Podczas ostatniego ligowego meczu Karol Kłos zdobył swój 3000. punkt w PlusLidze. Tym samym reprezentant Polski dołączył do elitarnego grona. To dopiero piąty środkowy, któremu udała się ta sztuka.
W ostatnim meczu PGE Skra Bełchatów przegrała 2:3 z GKS-em Katowice, co było jej ósmą porażką z rzędu. W roku 2023 na ligowych parkietach nie wygrała ani jednego spotkania. Nastroje w drużynie są kiepskie, ale mały powód do dumy może mieć Karol Kłos. Środkowy zapisał się na kartach historii w PlusLidze, bowiem zapunktował 3000 razy. Jest to tym bardziej satysfakcjonujące, bo przed nim tę granicę przekroczyło tylko czterech zawodników. Oto TOP 5 najlepiej punktujących środkowych w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej.
PIOTR NOWAKOWSKI (3656 pkt.)
Były reprezentant Polski (zakończył karierę w 2022 r.) rozgrywa 17. sezon w PlusLidze. Karierę seniorską zaczynał w Legii Warszawa (2005-06), ale ci grali wówczas na drugoligowym szczeblu. W najwyższej klasie rozgrywkowej zadebiutował w 2006 r. grając w AZS-sie Częstochowa. Po pięciu latach przeniósł się do Asseco Resovii Rzeszów (2011-17), z którą trzykrotnie wywalczył mistrzostwo Polski. Z Rzeszowa przeniósł się do Gdańska, gdzie spędził dwa sezony. Od 2019 r. broni barw Projektu Warszawa. 36-latek przez całą karierę grał w Polsce i nie zanosi się, żeby coś się zmieniło. W ciągu tych 17. sezonów rozegrał 429 meczów. Zdobył w nich aż 3656 punktów, ale na tym na pewno nie koniec. Jeszcze trochę na pewno podkręci ten rekordowy wśród środkowych wynik. Na pokaźny dorobek Nowakowskiego złożyło się 2328 skutecznych ataków, 1057 bloków i 271 posłanych asów. Jego największym osiągnięciem jest 20 punktów zdobytych w jednym spotkaniu. Swój rekord ustanowił w styczniu 2021 r., wówczas Projekt Warszawa pokonał Ślepsk Malow Suwałki po tie-breaku.
DANIEL PLIŃSKI (3639 pkt.)
Obecny trener Stali Nysa jest jednym z dwóch siatkarzy, którzy przekroczyli granicę 3600 punktów. Jego dokładny dorobek punktowy wynosi 3639. Składa się na to 2093 skutecznych ataków, 1202 bloki oraz 344 asy serwisowe. Wszystko to osiągnął podczas 18. sezonów spędzonych w polskiej lidze. W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał 498 meczów, ale godny zapamiętania jest ten z marca 2017 r. Co prawda Pliński nie wywalczył wtedy mistrzostwa Polski, ale zdobył 16 punktów, co było jego rekordem. W tym spotkaniu Indykpol AZS Olsztyn pokonał na wyjeździe Espadon Szczecin 3:2. Pliński zadebiutował w PlusLidze w Stolarce Wołomin w sezonie 2000/2001. W latach 2002-04 bronił barw Polskiej Energii Sosnowiec, z którą dwukrotnie zdobył Puchar Polski (2003, 2004). Następnym przystankiem był Jastrzębski Węgiel (2004-07), gdzie dwa razy był wicemistrzem Polski (2006, 2007). Największe sukcesy świętował podczas gry w PGE Skrze Bełchatów. W ciągu siedmiu lat (2007-14), aż pięciokrotnie stawał na najwyższym podium mistrzostw Polski (2008, 2009, 2010, 2011, 2014). Dodatkowo zdobył trzy Puchary Polski (2009, 2011, 2012), srebro Ligi Mistrzów (2012) oraz dwa razy drugie miejsce w Klubowych Mistrzostwach Świata (2009, 2010). Z Bełchatowa przeniósł się na dwa lata do Radomia (2014-2016), a karierę siatkarską zakończył w Indykpolu AZS Olsztyn (2018). Po trzech latach rozłąki z siatkówką wrócił jako trener Stalpro Błyskawicy Szczecin oraz reprezentacji Polski do lat 21, z którą zdobył brąz mistrzostw świata. W listopadzie 2021 r. przejął stery w Stali Nysa, która fatalnie radziła sobie w PlusLidze. Pod jego wodzą nysanie poprawili grę, wygrali baraż o utrzymanie i w tym sezonie po 17 kolejkach zajmują wysokie szóste miejsce. Dodatkowo jest także szkoleniowcem drużyny narodowej do lat 22, z którą w tym roku wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy.
WOJCIECH GRZYB (3068 pkt.)
Na ligowych parkietach spędził aż 20 sezonów, w których rozegrał 483 spotkania. Co ciekawe, przez tyle lat grał tylko w trzech klubach: AZS Olsztyn (2000–09), Asseco Resovia Rzeszów (2009–14) oraz Trefl Gdańsk (2014–20). W swej kolekcji ma aż dwanaście medali mistrzostw Polski, w tym dwa złote wywalczone z drużyną z Rzeszowa (2012, 2013). Dołożył do tego dwa Puchary Polski (2015, 2018) oraz dwa Superpuchary (2013, 2015). Jak na razie, po zakończeniu kariery jako siatkarz, współpracuje z drużynami młodzieżowymi Trefla. W ciągu 20 sezonów były reprezentant Polski wywalczył 3068 punktów (skończył 2016 skutecznych ataków, zablokował 773 razy oraz posłał 279 asów serwisowych). Jednorazowo najwięcej punktów zdobył w grudniu 2015 r., wtedy LOTOS Trefl Gdańsk wygrał 3:2 z Cuprumem Lubin, a Grzyb zapunktował 16-krotnie.
MARCIN NOWAK (3040 pkt.)
W profesjonalnej polskiej lidze spędził 13 sezonów, podczas których rozegrał 343 mecze. Nasze statystyki obejmują lata od 2000, czyli od utworzenia PLS, aktualnie nazywanej PlusLigą. Marcin Nowak grał już wcześniej w AZS-ie Częstochowa (1993-1999), więc na pewno jego zdobycze punktowe wyglądałyby dużo lepiej. Tym bardziej, że w tamtych latach częstochowska ekipa pięciokrotnie wygrała mistrzostwo Polski (1994, 1995, 1996, 1997, 1999). Dodatkowo Nowak spędził jeszcze dwa lata w Pallavolo Padwa (1999-2001). Jak na to, że pod uwagę branych jest tylko 13 sezonów, to wynik 3040 zdobytych punktów, jest imponujący (liczba skutecznych ataków: 1919, liczba asów serwisowych: 297, liczba bloków: 833). U schyłku siatkarskiej kariery, bo w kwietniu 2014 r., Nowak zdążył jeszcze „wykręcić” życiowy wynik. W meczu AZS-u Politechniki Warszawskiej z Indykpolem AZS Olsztyn (3:2) zdobył aż 21 punktów. Po powrocie do Polski grał w AZS-ie Częstochowa (2001-02), KP Polska Energia Sosnowiec (2002-04), AZS-ie Olsztyn (2004-06), Mostostalu Kędzierzyn-Koźle (2006-08), Delekcie Bydgoszcz (2008-09), Siatkarzu Wieluń (2009-10), AZS-ie Politechnice Warszawskiej (2010-14) oraz Espadonie Szczecin (2014-17). Ze szczecińską ekipą w PlusLidze zaczął grać dopiero od sezonu 2016/2017, więc dwa wcześniejsze lata spędził poza najwyższą klasą rozgrywkową. Po zakończeniu kariery w Szczecinie próbował jeszcze grać w Iskrze Warszawa, ale to była tylko III liga. W wywiadzie z „Przeglądem Sportowym” powiedział, że mógł jeszcze grać na poziomie PlusLigi, ale nikt nie był zainteresowany wówczas 42-letnim zawodnikiem.
KAROL KŁOS (3000 pkt.)
Karol Kłos jednoznacznie kojarzy się kibicom z PGE Skrą Bełchatów. Chociaż karierę siatkarską zaczynał w AZS-ie Politechnice Warszawskiej, to spędził tam tylko dwa sezony (2008-2010). Od sezonu 2010/2011 broni barw bełchatowskiej Skry, z którą zdobył 17 medali we wszystkich rozgrywkach. Najważniejsze to oczywiście mistrzostwo Polski, z którego cieszył się trzykrotnie. Tyle samo wywalczył Pucharów Polski. Wszystko wskazuje na to, że dla 34-letniego reprezentanta Polski bieżący sezon będzie tym ostatnim spędzonym w Bełchatowie. Najprawdopodobniej w następnej edycji PlusLigi będzie bronił barw Asseco Resovii Rzeszów. Mistrz świata z 2014 r. przez 15 sezonów w PlusLidze rozegrał 410 meczów. Na jego dorobek punktowy składało 1941 skutecznych ataków, 832 bloki oraz 227 asów serwisowych. Swój rekord życiowy w liczbie zdobytych „oczek” ustanowił w maju 2022 r. Podczas meczu PGE Skry Bełchatów z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (2:3) zapunktował aż 20 razy.
Bardzo blisko elitarnego grona jest Łukasz Wiśniewski, któremu do granicy 3000 punktów brakuje zaledwie pięć „oczek”. Na pewno wskoczyłby szybciej do TOP 5 niż Karol Kłos, ale w grudniu 2022 r. doznał poważnego urazu kolana. Środkowy Jastrzębskiego Węgla najprawdopodobniej będzie musiał poczekać do nowego sezonu, żeby zapisać się w siatkarskiej historii. Bardzo możliwe, że dokona już tego w nowych barwach, bowiem interesuje się nim PGE Skra Bełchatów.