To historyczna chwila. Po raz pierwszy w swojej 26-letniej historii siatkarki z Tarnowa awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej. W finałowej rywalizacji do trzech zwycięstw pokonały 3:1 (3:0; 0:3; 3:2; 3:0) ITA TOOLS Stal Mielec.
Zanim podsumujemy aktualny sezon w wykonaniu Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów, to na początek krótka historia klubu. Powstał on w 1996 r. jako Uczniowski Klub Sportowy Jedynka Tarnów. Oficjalna nazwa zespołu się zmieniała, ale do tej pory tarnowianki nie rywalizowały w ekstraklasie. W latach 2005/2006-2010/2011 klub występował w III lidze. Kolejne sześć sezonów to zmagania na poziomie II ligi. Od 2017/2018 do 2021/2022 tarnowianki rywalizowały na pierwszoligowych parkietach.
Początek sezonu pokazał, że to musi być bardzo dobry rok w wykonaniu tarnowianek. Swoją pierwszą i jedyną porażkę w rundzie zasadniczej poniosły w 9. kolejce. Wówczas przegrały 1:3 z LOS-em Nowy Dwór Mazowiecki. Pierwszy etap rozgrywek zakończyły jako liderki z 71 punktami na koncie. Drugi ITA TOOLS Stal Mielec tracił do nich aż dziewięć „oczek”. 25 wygranych i tylko jedna porażka to fenomenalny bilans. Deklasacja rywalek. W związku z wygraniem rundy zasadniczej, w ćwierćfinale play-off zmierzyły się z ósmą drużyną, czyli Krośnieńskim Stowarzyszeniem Siatkówki Karpaty Krosno. W dwumeczu tarnowianki straciły tylko jednego seta. Bez większego wysiłku awansowały do półfinału. Tam rywal był już nieco z wyższej półki, bo zajął czwarte miejsce w pierwszej fazie rozgrywek. KS Sorella Częstochowianka, bo o niej mowa, szału nie zrobiła. Stać ją było tylko na urwanie jednego seta. PWSZ Tarnów szedł jak burza, kolejny szybko wygrany dwumecz.
W finale o mistrzostwo I ligi zmierzyły się dwie najlepsze drużyny rundy zasadniczej. Faworyt? PWSZ Tarnów, ale na pewno nie zdecydowany. W tym sezonie te zespoły mierzyły się ze sobą dwukrotnie i obydwa spotkania wygrały tarnowianki, ale były to zwycięstwa dopiero po tie-breaku. Przejdźmy zatem do finałowych meczów. Z racji wyższego miejsca PWSZ w tabeli, pierwsze dwa spotkania odbyły się w Tarnowie. W premierowym starciu każdy z setów wyglądał podobnie. Najpierw wyrównana walka, a potem tarnowianki odskakiwały. Zamknęły mecz w trzech setach, a emocji było tyle, co na grzybach. To, co wydarzyło się w drugim spotkaniu można nazwać małą sensacją. Mielczanki wygrały pierwszą partię… do 9. Przypomnijmy, że przecież grały na wyjeździe! Kolejne dwie odsłony były bardzo wyrównane. O zwycięstwie decydowały końcówki, a w nich lepsze były zawodniczki z Mielca. Zatem mielczanki wyrównały stan rywalizacji i to wygrywając w wielkim stylu i było wiadomo, że w Mielcu odbędą się co najmniej dwa mecze.
Wydawało się, że w nieco lepszej sytuacji były siatkarki Stali, bowiem miały grać we własnej hali. Dwa zwycięstwa gwarantowały mistrzostwo I ligi kobiet i awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Mecz numer trzy był spotkaniem, które było niezwykle zacięte. Na takie spotkania kibice wybierają się najchętniej. Tarnowianki prowadziły już 0:2, ale mielczanki nie odpuściły. Doprowadziły do tie-breaka, ale tam już nie starczyło im sił. Piąty set zdominowały przejezdne i znów to one prowadziły w tym finale, tym razem 2:1. Czwarte spotkanie okazało się tym decydującym. PWSZ Tarnów od początku narzucił rywalkom swoje warunki gry, dominując w pierwszej oraz drugiej partii. Jedynie w trzeciej mielczanki nawiązały z nimi wyrównaną walkę, jednak końcówka ponownie należała do rywalek. Tym samym tarnowianki mogły świętować historyczny awans do Tauron Ligi.
Do zwycięstwa w I lidze poprowadził tarnowianki Marcin Wojtowicz. Był to dla niego pierwszy sezon w zespole z Tarnowa. Wcześniej podjął pracę w Jokerze Świecie (2018). Tam także w pierwszym roku zdobył mistrzostwo I ligi. Klub z powodów finansowych nie skorzystał z prawa do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. W kolejnym sezonie, prowadzony przez niego Joker Świecie, ponownie zajął pierwsze miejsce na zapleczu Tauron Ligi i wtedy już awansowali. Jesteśmy ciekawi, czy Marcin Wojtowicz to ekspert od wygrywania I ligi, czy w Tauron Lidze również coś ugra. Na pewno dla PWSZ Tarnów cel na pierwszy sezon jest jasny – po prostu utrzymać się w Tauron Lidze.