Coraz więcej kart zostało odkrytych. Kandydaci po kolei się wycofywali. Wczoraj poznaliśmy nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej, którym został Sebastian Świderski. Zdobył on 88 na 90 głosów. Teraz czekamy na pierwsze decyzje, a więc wybór trenerów reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn.
Wybory zapowiadały się niezwykle emocjonująco. Było trzech głównych kandydatów do zwycięstwa, ale w dniu wyborów z kandydowania wycofali się wszyscy oprócz Świderskiego. Jako pierwszy zrezygnował Ryszard Czarnecki, przekazał to na wspólnej konferencji z Sebastianem Świderskim. Następnie to samo zrobił Jacek Kasprzyk, który był prezesem PZPS-u od 2016 r. Poinformował, że ze względów zdrowotnych nie będzie ubiegał się o reelekcję, a swój głos odda na Sebastiana Świderskiego. Podczas obrad wycofali się także Witold Roman, Tomasz Paluch, Andrzej Lemek i Konrad Piechocki.
Sebastian Świderski uzyskał bardzo dobry wynik. Głosowało na niego 88 delegatów, a tylko dwóch się wstrzymało. Były siatkarz będzie prezesem PZPS w latach 2021−2025. – Bardzo się cieszę, że wygrałem takim wynikiem. Wiem, że czeka mnie ciężka praca. W naszej siatkówce jest dobrze, ale zawsze może być lepiej. Pracujmy razem dla naszej dyscypliny, żeby nadal się rozwijała, żebyśmy ze wszystkich ważnych imprez przywozili medale, a z tej najważniejszej, czyli igrzysk olimpijskich, medal złoty –powiedział po wygranych wyborach nowy prezes PZPS.
Oprócz prezesa wybrano także zarząd PZPS, w skład którego weszli: Waldemar Kobienia, Dariusz Jaworski, Paweł Papke, Tomasz Paluch, Mirosław Przedpełski, Jerzy Mróz, Jacek Sęk, Artur Popko, Wojciech Maroszek, Piotr Stolarski, Andrzej Lemek, Paweł Warzecha, Sławomir Supa, Marcin Weiner, Robert Wardak, Stanisław Kwiatkowski, Dariusz Pomykalski, Jacek Rutkowski, Marcin Chudzik, Jacek Kasprzyk i Krzysztof Szmydyński. Wybrano także skład Komisji Rewizyjnej PZPS na lata 2021-25: Mariusz Rokita, Janusz Nowaczyński, Sylwester Strzylak, Anna Bąkiewicz-Jakóbczak, Andrzej Lewandowski, Tomasz Piechota i Sebastian Michalak.
Kibicom siatkówki Sebastiana Świderskiego nie trzeba przedstawiać. To postać bardzo dobrze znana w tym świecie. W latach 1996 r. – 2011 r. rozegrał 322 mecze dla reprezentacji Polski. W 2006 roku zdobył wicemistrzostwo świata. Pod koniec kariery załapał się na początek wielkich sukcesów kadry. W 2005 r. i 2007 r. zajął czwarte miejsce w Lidze Światowej. W 2004 r. i 2008 r. wziął udział w igrzyskach olimpijskich, ale reprezentacja odpadała na etapie ćwierćfinału (skąd my to znamy?). Na IO w Pekinie został wybrany najlepszym atakującym turnieju. Z Mostostalem Kędzierzyn-Koźle trzykrotnie zdobył mistrzostwo Polski. Grał także w lidze włoskiej, w Perugii i Maceracie. Po zakończeniu kariery w 2012 r. został trenerem Farta Kielce, a potem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W październiku 2015 r. został prezesem opolskiego klubu, który podczas jego rządów wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 2020/2021.
Nowy prezes PZPS już powiedział, kogo najchętniej widziałby na stanowisku selekcjonera męskiej reprezentacji. Przyznał, że będzie rozmawiał na ten temat z Nikolą Grbiciem, czyli dobrym kompanem z ZAKSY, z którym wspólnie świętowali najważniejsze klubowe zwycięstwo.