
Polski Związek Piłki Siatkowej podjął bardzo ważne decyzje dotyczące polskich drużyn reprezentacyjnych i klubowych. Prezes Sebastian Świderski wysłał do prezydenta Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) Alexandara Boricicia pismo, z którego wynika, że polskie drużyny nie zagrają z rosyjskimi.
Jeszcze niedawno pisaliśmy, że z powodu rosyjskiej napaści na Ukrainę, Polski Związek Piłki Siatkowej i minister sportu dali jasny sygnał, że Polska jest w stanie zorganizować tegoroczne siatkarskie mistrzostwa świata. PZPS wysłał zapytania do CEV i FIVB w związku z organizacją przez Rosję meczów Ligi Mistrzów, Ligi Narodów oraz całego mundialu. Jednak nie takiej odpowiedzi spodziewał się świat sportu: "FIVB ściśle współpracuje z Rosyjską Federacją Piłki Siatkowej i Komitetem Organizacyjnym Volleyball 2022 w ramach przygotowań do różnych imprez siatkówki i siatkówki plażowej, które mają się odbyć w kraju. Przebiegają one zgodnie z planem. Chociaż FIVB uważa, że sport powinien zawsze pozostawać oddzielony od polityki, ściśle monitorujemy sytuację, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich uczestników naszych wydarzeń, co jest naszym najwyższym priorytetem". To możemy przeczytać w komunikacie FIVB. W tym samym czasie ukraińska federacja wysłała do światowej centrali pismo, wzywając do odebrania Rosji prawa do organizacji czempionatu. Ponadto Ukraińcy proszą o zawieszenie rosyjskiej reprezentacji i klubów na arenie międzynarodowej.
Taka reakcja FIVB na wojnę nie spodobała się wielu zawodnikom. Na swoich mediach społecznościowych Bartosz Kwolek i Fabian Drzyzga otwarcie poinformowali, że mundial nie powinien odbyć się w Rosji. Do decyzji FIVB na swoim twitterowym profilu odniósł się Earvin Ngapeth. Gwiazda reprezentacji Francji, mistrz olimpijski w Tokio i jeden z najlepszych siatkarzy na świecie najpierw wyśmiał decyzję FIVB, a następnie zadeklarował, że nie zamierza wystąpić na mundialu. – „Dziękuję, beze mnie” – napisał doświadczony przyjmujący. Z kolei Bruno Rezende pod nagłówkami o utrzymaniu pozycji gospodarza przez Rosję skomentował: "To musi być żart”. Oburzenia nie krył także mistrz świata z 2014 r. Andrzej Wrona. Na swoich mediach społecznościowych napisał: „Na MŚ w Polsce w 2014 złote medale wieszał nam ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. W FIVB nikt nie ma problemu z tym, że za parę miesięcy medale będzie wieszał ludobójca z Rosji?! W takim razie będę bardziej dumny z Reprezentacji Polski jeśli tam nie pojedzie niż jeśli je wygra.” Wstyd, że zarówno FIVB jaki i FIFA nie potrafią odciąć się od Rosji. Reprezentacje, które mają zmierzyć się Rosją muszą działać na własną rękę.
Po braku jakiejkolwiek reakcji ze strony FIVB, PZPS postanowił zareagować stanowczo. W piśmie do CEV możemy przeczytać: "W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej i środowiska siatkarskiego w Polsce pragnę poinformować, że w świetle inwazji na Ukrainę nie widzimy obecnie możliwości uprawiania sportowej rywalizacji z drużynami z Rosji i z krajów, które wspierają agresję Kremla. Nasza postawa opiera się na podstawach moralnych, a także na trosce o bezpieczeństwo polskich sportowców. Nie możemy milczeć w obliczu bezprecedensowej agresji, której ofiarą jest dziś Ukraina.” Sebastian Świderski podkreślił też, że za obecną sytuację nie obarcza winą i odpowiedzialnością rosyjskich sportowców, ale nie może pozostać obojętny wobec ofiar konfliktu. "Stańmy razem w obronie naszych ukraińskich przyjaciół" – zakończył. Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski, popiera stanowisko związku. W rozmowie z portalem „SportoweFakty WP” powiedział: – Łączenie sportu z polityką nigdy nie było dobre, ale ja uważam, że nie ma możliwości, by ktokolwiek grał w Rosji i przeciwko Rosji. Nie ma chyba sportowca w Polsce, który uważałby inaczej.
Kilkanaście minut później po opublikowaniu listu przez PZPS pojawiło się oświadczenie CEV: "W odpowiedzi na ostatnie wydarzenia kryzysu rosyjsko-ukraińskiego zatwierdzono szereg środków w celu ochrony bezpieczeństwa wszystkich uczestników" – czytamy. Wynika z nich, że do odwołania w Ukrainie i Rosji nie będą odbywać się imprezy w siatkówce halowej, plażowej i na śniegu (pod patronatem CEV). Do końca tego sezonu kluby z Rosji i Ukrainy swoje domowe mecze rozgrywać będą na neutralnym terenie. Co więcej, przez resztę sezonu Pucharu Europy 2022 kluby z Rosji i Ukrainy będą rozgrywać swoje mecze u siebie na neutralnym terenie. Wszelkie inne wydarzenia europejskie, które pierwotnie miały odbyć się w Rosji i na Ukrainie w nadchodzącym okresie, zostaną przeniesione do innych krajów.
Wieczorem także FIVB przekazała nowe stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie. Oświadczyła, że ze względu na pogarszającą się sytuację, Rosyjska Federacja Piłki Siatkowej została poinformowana, że dwie rundy nadchodzącej Ligi Narodów Siatkówki (VNL), która ma się odbyć w Rosji w czerwcu i lipcu, zostały przeniesione ze skutkiem natychmiastowym.
Z jednej strony cieszy więc to, że pojawiło się jakiekolwiek działanie ze strony CEV i FIVB, ale z drugiej martwi, że zarówno agresor jak i ofiara otrzymały takie same sankcje. Pozostaje tylko czekać na konkretniejsze działanie FIVB w sprawie mundialu, bo federacja przekazała, że cały czas monitoruje sytuację.