Największym zaskoczeniem 13. kolejki Tauron Ligi była przegrana Grupy Azoty Chemika Police. Mistrz Polski uległ w tie-breaku drużynie, która zajmowała 9. miejsce – BKS BOSTIK Bielsko-Biała i przez to stracił pozycję lidera. Było to pierwsze zwycięstwo BKS BOSTIK Bielsko-Biała nad drużyną z Polic od lutego 2016 roku!
Siatkarki Chemika Police nie będą miło wspominały ostatniego w tym roku ligowego starcia. W meczu z Bielsko-Białą były zdecydowanymi faworytkami, tym bardziej, że od 11 spotkań nie przegrały z nimi żadnego meczu. BKS wysłał Chemikowi ostrzeżenie i nieco ponad tydzień wcześniej w tej samej hali odebrał punkt Developresowi, więc nie można było lekceważyć przeciwnika. Do kadry Chemika powróciła kapitan Jovana Brakocević-Canzian. Pomimo choroby zagrała jako zmienniczka w meczu z ZOK Ub. Później pozostała w Serbii i reszta policzanek radziła sobie bez niej w konfrontacji z UNI Opole. Jednak powrót Brakocević-Canzian niewiele pomógł.
Już początek meczu pokazywał, że to nie będzie łatwe spotkanie dla Chemika. Gospodynie bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie i wypracowały trzypunktową przewagę 7:4. Policzanki po kilku nieudanych akcjach zaczęły odrabiać straty i wyrównały na 8:8. Potem była walka punkt za punkt. Do stanu 22:22 żadna z drużyn nie wyszła na wyższe prowadzenie. Atak Agnieszki Kąkolewskiej i zła obrona bielszczanek dały policzankom dwa oczka przewagi (22:24). Wtedy gospodynie dźwignęły się w trudnym momencie i doprowadziły do remisu 24:24, a całego seta wygrały na przewagi 29:27. W drugim lepiej pokazały się mistrzynie Polski. Miejscowe próbowały cały czas trzymać się blisko nich (11:12), jednak gdy podopieczne Jacka Nawrockiego przy stanie 12:15 odskoczyły na trzy punkty, to wydawało się, że set zakończy się na korzyść przejezdnych. Bielszczanki nie odpuszczały i znów w końcówce doprowadziły do remisu po 19. As serwisowy Igi Wasilewskiej i atak Martyny Łukasik dał Chemikowi trzy oczka przewagi, którego już nie wypuścił z rąk, wygrywając partię do 20.
W secie numer trzy policzanki znowu grały nerwowo. Miały mnóstwo kłopotów ze skończeniem akcji na siatce, przez co oddawały punkty rywalkom. Jak tu więc nie wykorzystać takich prezentów, do tego będąc w niezłej formie? Miejscowe wygrały do 20. Czwarta odsłona to znowu wyrównana walka. Do stanu 14:14 żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć. W końcu ataki Jovany Brakocević-Canzian oraz Bojany Milenković dały Chemikowi trzy oczka przewagi 18:15, jednak za chwilę policzanki je straciły. Tyle, że na szczęście dla nich, tym razem udało im się wyszarpać wygraną w końcówce i doprowadzić do tie-breaka.
Tie-break, podobnie jak wcześniejsze sety, rozpoczął się od zaciętej walki o każdy punkt. Bielsko-Biała świetnie grała atakiem, kontratakiem i skutecznie serwowała (13:8). W końcówce policzanki odrobiły część strat od stanu 14:8 do 14:11, ale i tak zostało za dużo piłek meczowych dla gospodyń i brak było miejsca na jakikolwiek błąd. Bielszczanki wykorzystały czwartą meczówkę i sprawiły wielką niespodziankę. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Gabriela Orvosova, która zdobyła 28 punktów. (26/56 = 46% skuteczności w ataku + 2 bloki).
Grupa Azoty Chemik Police poniosła trzecią porażkę w obecnym sezonie i straciła pozycję lidera na rzecz Developresu Bella Dolina. Rzeszowianki pokonały w piątek Energę MKS Kalisz 3:1. Co prawda obie drużyny mają po 32 punkty, ale to Developres ma lepszy bilans meczów (12–1). Przed świętami policzanki rozegrają jeszcze mecz w Lidze Mistrzyń, w którym zmierzą się u siebie z Imoco Volley Conegliano Joanny Wołosz i raczej nie będą faworytem.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała – Grupa Azoty Chemik Police 3:2 (29:27, 20:25, 25:20, 23:25, 15:11) MVP: Gabriela Orvosowa