Za nieco ponad osiem miesięcy polskie reprezentacje zagrają na igrzyskach olimpijskich. Do tej pory nie był znany system rozgrywania tego turnieju. Wreszcie FIVB zdradziła zasady.
Pewnych udziału na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich jest po siedem drużyn żeńskich i męskich. Wśród nich są polskie reprezentacje. Zespół Stefano Lavariniego wygrał turniej kwalifikacyjny w Łodzi, natomiast ekipa Nikoli Grbicia awans uzyskała w dalekich Chinach. Poza tym pewni występu w męskim turnieju są: Niemcy, Brazylijczycy, Amerykanie, Japończycy, Kanadyjczycy oraz Francuzi. Jeżeli chodzi o panie, w stolicy Francji wystąpią: Dominikanki, Serbki, Turczynki, Brazylijki, Amerykanki i oczywiście Francuzki. Do obsadzenia pozostało zatem po pięć wolnych miejsc. Te zostaną wyłonione w czerwcu 2024 r. po zakończeniu rundy interkontynentalnej Ligi Narodów. Znaczenie będzie miał ranking FIVB. Pięć najlepszych drużyn, które nie wywalczyły awansu w turniejach, zagra na IO (pierwszeństwo dla kontynentów bez reprezentanta).
Jak zatem będzie wyglądał format tych igrzysk? Zespoły biorące udział w turnieju zostaną podzielone na trzy grupy po cztery ekipy. To nowość, bo zwykle były dwie grupy po sześć i po cztery przechodziły do ćwierćfinałów. Rozstawione będą trzy najlepsze reprezentacje. Numer 1 będzie należał do gospodarza, a 2 i 3 to najwyżej sklasyfikowane drużyny w rankingu FIVB. I to do tych (czyli też prawdopodobnie do nas) dolosowane zostanę inne reprezentacje. W grupie każdy zagra z każdym. Awans do fazy play-off wywalczą po dwie najlepsze ekipy z każdej grupy. Stawkę ćwierćfinalistów uzupełnią dwie najlepsze drużyny z trzecich miejsc.
Pary ćwierćfinałowe zostaną utworzone po całej fazie grupowej. Będzie jedna wielka tabela dla wszystkich. I tu dochodzimy do tytułu tego artykułu, że znaczenie będzie miał każdy set. Najważniejsze jednak będą nie wygrane mecze, a punkty. Potem schemat jest już tradycyjny: ćwierćfinały, półfinały, finał. Przykład: załóżmy, że Polska wygra trzy mecze w grupie po 3:0, a ktoś w innej wygra 3:0, 3:0 i 3:1. To powoduje, że nasi, lepsi o tego jednego seta, zagrają z drużyną numer osiem, a więc z kimś z trzecich miejsc, bo wygląda to tak, że pierwszy z dużej tabeli gra z ósmym, drugi z siódmym, trzeci z szóstym, a czwarty z piątym.
Polki na igrzyskach olimpijskich występowały trzykrotnie. Ostatni raz miało to miejsce w Pekinie (2008 r.). Niestety wygrały zaledwie jeden mecz (Wenezuela 3:0) i udział zakończyły na miejscach 9-10. Ostatni występ był bardzo nieudany, ale w dawnych czasach Polki były naprawdę mocne. Wywalczyły dwa brązowe krążki, tylko to bardzo dawna historia (1964, 1968). Czas napisać nową… Siatkarze na igrzyskach olimpijskich zagrali 10 razy. Do dziś wspomina się z nostalgią ekipę Wagnera, bo tylko ona zdobyła złoto. W 1976 r. Hubert Jerzy Wagner jako jedyny doprowadził polską reprezentację do triumfu. Od tamtej pory istnieje „klątwa ćwierćfinału”. Nawet mistrzowie świata nie zbliżyli się do złota. Od 2004 r. ćwierćfinał jest dla Biało-Czerwonych etapem nie do przejścia. Nieważne kto gra… i tak odpada w ćwierćfinale. Nie ma nawet wtedy szans na brąz. Czy tym razem uda się przełamać? Tytułu mistrzów i mistrzyń olimpijskich w Paryżu będą bronić Francuzi oraz Amerykanki. Zmagania rozpoczną się 27 lipca i potrwają do 4 sierpnia.