Siatkarze MKS-u Będzin po trzech latach wracają do najwyższej klasy rozgrywkowej. W lidze przegrali zaledwie trzy spotkania. Był to zdecydowanie najlepszy zespół zaplecza. Ten awans jest całkowicie zasłużony. W finale pokonali BTTS Bielsko-Biała, czyli ekipę, która w sezonie 2022/23 spadła z PlusLigi.
MKS Będzin to dobrze znany klub na mapie siatkarskiej Polski. W najwyższej lidze spędził siedem sezonów. Powstał w 2001 r. i pierwsze kroki stawiał na poziomie III ligi. Po trzech latach wspiął się na wyższy szczebel. Po czterech sezonach awansował do I ligi, ale po roku znowu grał w II lidze. Na szczęście był to pojedynczy epizod i po sezonie ponownie zawitał na parkiety pierwszej ligi. Od sezonu 2014/15 występował już w PlusLidze. Nie wywalczył jednak bezpośredniego awansu. W sezonie 2013/2014 mistrzostwo I ligi zdobył Camper Wyszków. Drugie miejsce przypadło KPS-owi Siedlce, a trzecie Cuprumowi Lubin. MKS zajął dopiero czwartą lokatę. Camper i KPS jednak nie otrzymali licencji na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ich miejsce zatem zajęli Cuprum i MKS.
Będzinianie nie potrafili odnaleźć się wśród najlepszych zespołów. Co prawda rywalizowali w PlusLidze przez siedem lat, ale w żadnych sezonie nie byli nawet w TOP 10. Plasowali się na następujących miejscach: 11., 14., 11., 13., 13., 11., 14. W sezonie 2020/2021 byli najsłabsi i spadli do Tauron 1. Ligi. W każdym sezonie byli faworytami do awansu, ale udało im się w końcu po trzech latach. MKS można zatem określić zdaniem: za dobrzy na I ligę, za słabi na PlusLigę. Może tym razem jednak ugrają coś więcej niż 11. miejsce? Zanim będziemy emocjonować się nowym sezonem PlusLigi, podsumujmy jak wyglądał ten mistrzowski sezon w wykonaniu MKS-u.
MKS Będzin zakończył fazę zasadniczą jako lider z 80 punktami na koncie. Nad drugą Arką Chełm miał aż 11 “oczek” przewagi. Na 30 spotkań przegrał tylko trzy. Pierwszą porażkę poniósł już w piątej kolejce. Lepszy okazał się KKS Mickiewicz Kluczbork (3:1). Kolejna przegrana miała miejsce dopiero w 16. kolejce (Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3). Trzecia jednak przyszła bardzo szybko, bo w 18. rundzie. Znowu przeciwnik wygrał po tie-breaku. Tym razem MKS musiał uznać wyższość Visły Bydgoszcz.
W związku z wygraniem rundy zasadniczej, w ćwierćfinale MKS zmierzył się z ósmą drużyną, którą była Astra Nowa Sól. W dwumeczu będzinianie rozgromili rywali bez straty jakiegokolwiek seta. Co więcej, tylko w jednej partii dali rywalom przekroczyć granicę 20 punktów. MKS zatem zdeklasował przeciwnika. Podobnie jak ćwierćfinały, półfinały także rozgrywano do dwóch wygranych. Będzinianie zagrali z Visłą Bydgoszcz. Dwumecz praktycznie w ogóle nie odbiegał poziomem od ćwierćfinałów. Visła nie postawiła wyżej poprzeczki. Wręcz przeciwnie, bo zaskakująco przegrała dwa razy po 0:3.
W finale spotkały się ze sobą pierwsza i trzecia drużyna rundy zasadniczej, czyli właśnie MKS Będzin oraz BBTS Bielsko-Biała. Będzinianie udowodnili, że są o poziom wyżej. Bielszczanie w trzech meczach urwali zaledwie jednego seta i skończyło się zatem na wyniku 9:1. Deklasacja. Przed MKS-em dużo poważniejsze wyzwanie w następnym sezonie, bowiem utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej nie jest takie proste. Wie coś na ten temat drużyna BBTS Bielsko-Biała, która w sezonie 2021/2022 wygrała mistrzostwo Tauron 1. Ligi, ale od razu spadła z PlusLigi. Zresztą będzie to dla MKS-u drugie podejście do gry w PlusLidze. Z ciekawością będziemy przyglądać, czy osiągną coś wyżej niż 11. miejsce.