Imoco Volley Conegliano nie obroniło złota Ligi Mistrzyń. Siatkarki Vakifbanku Stambuł wzięły rewanż za zeszłoroczny finał i tym razem to one mogły cieszyć się z najważniejszego klubowego trofeum. To piąty triumf Vakifbanku w LM w historii klubu.
To, że w finale spotkały się dwie najlepsze żeńskie drużyny, nie ulega wątpliwości. Obydwa zespoły jak burza przeszły przez fazę grupową, nie notując ani jednej porażki i mając po 18 punktów na koncie. VakifBank pokonał Vero Volley Monza, ASPTT Mulhouse oraz LP Viesti Salo. W ćwierćfinale zmierzył się z dobrze znanym nam Developresem Bella Dolina Rzeszów. Pierwszy mecz między tymi zespołami i… sensacja. Rzeszowianki we własnej hali wygrały 3:2, jednak drugie spotkanie nie pozostawiło złudzeń. Developres urwał tylko seta i to VakifBank awansował do półfinału. A tam… Derby Stambułu. Pierwsze spotkanie wygrał 3:1 VakifBank, natomiast w drugim starciu triumfowało Fenerbahce. Do wyłonienia finalisty potrzeby był „złoty set”. Tam lepsze okazały się siatkarki VakifBanku.
Przejdźmy zatem do finałowego starcia, w którym to Turczynki zaczęły z kopyta od trzypunktowego prowadzenia. Po kontratakach Paoli Egonu Włoszki jednak szybko odrobiły straty (4:4). Uaktywnił się także włoski blok i było 7:5. Ekipa Joanny Wołosz prowadziła do stanu 19:17. Po aż trzech autowych atakach – najpierw Kathryn Plummer, potem bezbłędnej niemal dotychczas Egonu i znów Kathryn Plummer, VakifBank wyszedł na prowadzenie 24:21. O wszystkim rozstrzygnęła właśnie ta końcówka i proste błędy w trzech atakach z rzędu. Wygraną VakifBankowi dał efektowny atak Gabi (25:22). W drugiej odsłonie podopieczne Giovanniego Guidettiego kontrolowały sytuację na boisku od pierwszych piłek, niemal cały czas prowadząc aż do momentu, w którym złapały je włoskie rywalki na 16:16, odrabiając nawet sześciopunktową stratę z tego seta. Tyle, że nie poszły za ciosem… Za chwilę uruchomiła się Isabelle Haak i było już 17:20. Identycznie, jak w poprzedniej partii, Egonu zaatakowała w ważnej akcji w aut, a udanie odpowiadała Haak i Turczynki miały już wynik 2:0.
W trzecim secie Włoszki postawiły wszystko na jedną kartę. I słusznie, bo nie było innego wyjścia. Po pierwszych akcjach wyszły na prowadzenie 7:5, w kolejnych jednak roztrwoniły przewagę (13:16). Poderwać do walki Imoco Volley Conegliano starała się Egonu (15:16). Gdy piłkę na siatce wykorzystała Raphaela Folie, było po 17. Tym razem Imoco przecięgnęło na swoją korzyść zwycięstwo w końcówce. Teraz już Egonu nie zawiodła w kluczowym momencie i zaatakowała, zdobywając punkt numer 25, niezwykle ważny, bo rywalki czyhały, mając 23 punkty. Włoszki dobrą grę kontynuowały także na początku czwartej partii, po asach rozochoconej Egonu prowadziły 6:2, jednak przez własne błędy znów straciły większość zaliczki (9:8), a po asie Cansu Ozbay zrobiło się 10:10. Atak Haak i blok na Folie pozwoliły VakifBankowi prowadzić dwoma punktami. Turczynki grały jak w transie, dopiero atak po skosie Plummer przerwał aż czteropunktową serię rywalek (19:23), a taka strata w tak kluczowym momencie była już zbyt duża do odrobienia. Na nic zdała się kapitalna dyspozycja Paoli Egonu, która zdobyła prawie 40 punktów. Nie miała wsparcia w swoich koleżankach, a zdobywczynie LM sprzed roku popełniały zbyt dużo błędów. Mecz zakończył się triumfem VakifBanku.
Joanna Wołosz nie ukrywała rozczarowania po przegranym meczu. W oczach polskiej rozgrywającej pojawiły się łzy. – W tym momencie to wicemistrzostwo mnie nie zadowala. Może za jakiś czas będę miała z tego jakąś satysfakcję. Na boisko wychodzi się po wygraną, a dziś to się nie udało. To był ostatni mecz tej paki, także jest mi bardzo smutno – powiedziała. Finał Ligi Mistrzyń to było last dance w wykonaniu niektórych podopiecznych Daniele Santarelliego. Kilka z nich zmieni klub po sezonie. W tym gronie znajduje się wcześniej wspomniana Egonu, która trafi do VakifBanku. Z kolei do Conegliano przejdzie dotychczasowa atakująca… VakifBanku Isabelle Haak. Taka tam drobna wymiana. Dla VakifBanku miniony sezon był udany nie tylko na europejskich parkietach. Przed wygraną w Lidze Mistrzyń siatkarki ze Stambułu zdobyły Superpuchar, Puchar Turcji oraz mistrzostwo kraju. Tym samym sezon zakończyły z wielkim przytupem, pieczętując poczwórną koronę.
Imoco Volley Conegliano (ITA) – VakifBank Stambuł (TUR) 1:3 (22:25, 21:25, 25:23, 21:25)
Imoco Volley: Plummer (8), De Kruijf (4), Folie (12), Wołosz (1), Sylla (11), Egonu (39), De Gennaro (libero) oraz Gennari, Wuczkowa, Courtney i Caravello
VakifBank: Özbay (2), Ogbogu (5), Gabi (23), Haak (19), Bartsch-Hackley (4), Gunes (10), Aykac (libero) oraz Boz, Senoglu i Gulubay