Potwierdziły się nieoficjalne informacje, które pojawiły już w marcu tego roku. Martyna Łukasik z Chemika Police przenosi się do Imoco Volley Conegliano. Przyjmująca dołączy do Joanny Wołosz, która w ekipie mistrza Włoch występuje od 2017 roku. Dodatkowo rozgrywająca jest kapitanem drużyny.
Aktualnie trwa rywalizacja w Lidze Narodów. Siatkarki skupiają się na grze w reprezentacjach. Przerwa na kadrę to dla zespołów klubowych czas na przygotowanie się do nowego sezonu ligowego. W tym okresie trwa okienko transferowe i dzieje się bardzo dużo. Ostatnio mieliśmy do czynienia z hitem transferowym, w którym główną rolę odegrała Polka – Martyna Łukasik. Wiele siatkarek odchodzi z Chemika z uwagi na wycofanie się głównego sponsora. Większość z nich obiera polski kierunek, Łukasik natomiast miała ofertę z włoskiego giganta i postanowiła z niej skorzystać.
Przyjmująca reprezentacji Polski seniorską karierę rozpoczęła jako atakująca Atomu Trefla Sopot w sezonie 2016/17. Następnie po sezonie spędzonym w Treflu Proxima Kraków przeniosła się do Grupy Azoty Chemika Police. Z tym zespołem była związana w latach 2018-2024/ Doszło tu do istotnej zmiany w jej karierze, ponieważ zaczęła być przyjmującą. To był bardzo dobry wybór. Przez te sześć lat uzbierała mnóstwo medali. Razem z Chemikiem czterokrotnie wywalczyła mistrzostwo Polski (2020, 2021, 2022, 2024). Tyle samo zdobyła także Pucharów Polski (2019, 2020, 2021, 2023). Dodatkowo dwukrotnie wygrała Superpuchar Polski (2019, 2023).
– Czuję, że w ciągu ostatnich kilku sezonów bardzo rozwinęłam się jako zawodniczka pod względem technicznym i doświadczenia. Z pewnością nigdy nie byłam bardziej gotowa na to wyzwanie niż teraz. Nie mogę się doczekać rywalizacji w mistrzostwach Włoch, które z pewnością są na najwyższym poziomie – tak podsumowała swój transfer sama zainteresowana. Ma rację, bo jeśli spojrzymy na statystki z ubiegłego sezonu, to widać, że Łukasik wyrosła na jedną z liderek Chemika.
Przyjmująca wystąpiła w 21 spotkaniach. W ataku zdobyła 189 punktów i grała ze skutecznością prawie 42%. Do tego dołożyła 14 asów serwisowych i 19 punktowych bloków (łącznie 222 punkty w sezonie). Znakomita forma przełożyła się na kilkukrotną nominację do drużyny kolejki TAURON Ligi. Oprócz tego znalazła się w zespole marzeń, zarówno po fazie zasadniczej, jak i całym sezonie. Stała się filarem Chemika. Niestety problemy finansowe klubu nie zachęcały siatkarek do pozostania. A poza tym, kto odmówiłby Imoco Volley? To jeden z tych żeńskich zespołów, od którego ofertę przyjmuje się od razu. Dream Team, jeśli chodzi o siatkówkę kobiecą. Jest jak Real Madryt w futbolu.
Dodatkowo Łukasik będzie grała w zespole, którego kapitanem jest Joanna Wołosz. – Gra z Asią zawsze była przyjemnością, do tej pory miałam okazję pracować z nią w reprezentacji, a ona wniosła wiele swoim doświadczeniem i osobowością. Myślę, że teraz wspólna praca w klubie może dać mi więcej możliwości zobaczenia wspaniałych rzeczy – przyznała. Ciekawi jesteśmy, jak Łukasik poradzi sobie we włoskim gigancie. Wiadomo, że poziom w lidze włoskiej jest dużo wyższy niż w TAURON Lidze. Tylko Joanna Wołosz potrafiła przebić się w tak wielkim klubie. Wcześniej Zuzanna Efimienko (2012-2013), Berenika Tomsia (2016-2017) i Katarzyna Skorupa (2016-2017) nie sprostały oczekiwaniom i pożegnały się z zespołem po sezonie. Oby Łukasik nie podzieliła ich losów. Jej potencjał wisi na pewno gdzieś wysoko.