Do wyłonienia mistrza Polski w sezonie 2023/2024 potrzebowaliśmy aż trzech spotkań. W rywalizacji do dwóch zwycięstw Jastrzębski Węgiel pokonał 2:1 Aluron CMC Wartę Zawiercie. To czwarty tytuł wywalczony przez ekipę z Jastrzębia-Zdroju.
Czwarty raz z rzędu w finale mistrzostw Polski zagrał Jastrzębski Węgiel. Ich przeciwnikiem jednak nie była Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, jak miało to miejsce w latach 2021-2023. Tym razem to Aluron CMC Warta Zawiercie, który w finale wystąpił po raz pierwszy. W meczu o tytuł zagrały dwie najlepsze ekipy rundy zasadniczej. W tym sezonie zmierzyły sie ze sobą trzykrotnie (2x razy PlusLiga oraz finał Pucharu Polski). Za każdym razem wygrywali… siatkarze Michała Winiarskiego – trzy razy po 3:1. Faworytami finału jednak i tak byli jastrzębianie. Jak się okazało, wywiązali się z tego zadania, ale łatwo nie mieli. Obronili tytuł, ale zawiercianie postawili wysoko poprzeczkę. Zapraszamy na krótkie podsumowanie finałowej rywalizacji.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 25:27, 23:25) MVP Jurij Gladyr
Tylko inauguracyjna partia była dominacją Jastrzębskiego Węgla. Kolejne dwie to walka “łeb w łeb”. Żadna z drużyn nie odpuszczała. W końcówkach więcej nerwów zachował obrońca tytułu. O zwycięstwie w drugiej partii zadecydowała gra na przewagi. Z kolei w trzecim secie jastrzębianie wygrali do 23. Kluczowa okazała się gra blokiem. W niej podopieczni Marcelo Mendeza zdominowali przeciwników. Zawiercianie bardzo dobrze zagrali w przyjęciu (50%). Nie do końca jednak przełożyło sie to na atak (38%). Z kolei jastrzębianie przy 42% przyjęcia atakowali ze skutecznością 44%. W meczu zabrakło siły rażenia z pola serwisowego. Podopieczni Michała Winiarskiego zepsuli 12 serwisów, a posłali pięć asów. Z kolei jastrzębianie mylili się 20-krotnie, notując przy tym sześć punktów zagrywką. Bardzo dobrze radził sobie Jean Patry, który zdobył w sumie 12 punktów i atakował ze skutecznością 38%, choć wyższą skuteczność w tym elemencie zanotowali Rafał Szymura i Norbert Huber, który był najlepiej punktującym mistrzów Polski, kończąc mecz z dorobkiem 14 “oczek”. MVP spotkania jednak został Jurij Gladyr, który zdobył dziewięć punktów (atak 5/5 oraz cztery bloki). Po tym meczu bliżej mistrzostwa Polski był Jastrzębski Węgiel. Zawiercie miało jeszcze szansę, bo rywalizacja trwała przecież do dwóch wygranych spotkań.
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:27, 25:22, 19:25, 23:25) MVP Bartosz Kwolek
Zawiercianie przedłużyli losy finałowej rywalizacji. Był to kolejny mecz, który nie należał do najłatwiejszych. Nie zabrakło jednak kontrowersji. W ostatniej akcji, czyli przy piłce meczowej, jastrzębianie byli przekonani, że sędzia nie zauważył błędu. Zawiercianie rozpoczęli ją w złym ustawieniu, a akcja i cały mecz zakończyły się skuteczną kiwką Clevenota. Sędzia odgwizdał zwycięstwo przyjezdnych, co wywołało ogromne oburzenie gospodarzy. Mimo jasnego sprzeciwu arbiter nie zmienił zdania, co dodatkowo zaogniło sytuację. Nie zabrakło przepychanek i wymian słownych między zawodnikami oraz członkami sztabu. Na nic to jednak się zdało. Niesmak pozostał. Tym bardziej, że była to piłka decydująca o losach spotkania. Tym razem obydwie ekipy zdobyły tyle samo punktów blokiem (8). Aluron lepiej spisał się w polu zagrywki. Posłał osiem asów serwisowych, a popełnił 19 błędów (bilans -11). Z kolei Jastrzębski pięciokrotnie zapunktował zagrywką, przy 21 pomyłkach (bilans -16). Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Bartosz Kwolek, który zdobył 16 punktów. Skończył 12/19 ataków (63% skuteczności). Do tego dorzucił po dwa asy i bloki. Podopieczni Michała Winiarskiego nadal byli przed szansą wywalczenia historycznego złota mistrzostw Polski.
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (25:19, 21:25, 25:23, 25:18) MVP Jean Patry
Jedno było pewne, że niedzielny mecz będzie ostatnim w tym sezonie. Mistrz Polski musiał zostać wyłoniony po tym spotkaniu. Siatkarze z Zawiercia dzielnie gonili rywali w każdym secie, ale tylko w jednym zakończyło się to sukcesem. Jastrzębski Węgiel wygrał 3:1 i obronił tytuł mistrza Polski. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu, tym razem też bardzo dobrze zagrał blokiem (J:16, A:8). Co jednak zyskał blokiem, to stracił w polu serwisowym, posyłając pięć asów przy 18 błędach (-13). Zawiercianie siedmiokrotnie zapunktowali zagrywką, a pomylili się 14 razy (bilans -7). Benjamin Toniutti równo rozdzielał piłki. Gra opierała się na Jeanie Patrym (17), Tomaszu Fornalu (16), Norbercie Huberze (15) oraz Rafale Szymurze (12). Ten pierwszy dostał statuetkę dla najlepszego zawodnika. Skończył 16 z 34 ataków (47%) i postawił jeden punktowy blok. Przed Jastrzębskim Węgiel jeszcze jeden finał. 5 maja powalczy o złoty medal Champions League.