Tylko trzech meczów potrzebował Exact Systems Hemarpol Częstochowa, żeby odnieść pierwsze zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sukces ten potęguje fakt, że pokonaną drużyną są… wicemistrzowie Polski i trzykrotni zwycięzcy Ligi Mistrzów z Kędzierzyna-Koźla!
Norwid Częstochowa powstał w 2002 r., kiedy na siatkarskiej mapie Polski istniał jeszcze AZS Częstochowa (sześciokrotny mistrz kraju w latach 90.). Przez długi czas pozostawał w cieniu lokalnego rywala. W 2019 r., z powodów finansowych, AZS został rozwiązany. Norwid został jedynym klubem, który rywalizował na zapleczu PlusLigi. Pomysłodawcą założenia szkolnego klubu w IX Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana Kamila Norwida był prezes Krzysztof Wachowiak. Stąd właśnie nazwa zespołu – od patrona szkoły. Norwid został założony z myślą o szkoleniu młodzieży. W pewnym momencie ogrywał nawet zdolnych juniorów dla AZS-u. W końcu Exact Systems Hemarpol Częstochowa postanowił iść własną drogą i rozpoczął rozgrywki w niższych ligach. W 2019 roku władze, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, ogłosiły plan na następne lata, którego zwieńczeniem był awans do PlusLigi. Nikt nie spodziewał się, że nastąpi to tak szybko.
Od sezonu 2016/2017 Norwid grał w Tauron 1. Lidze. Nie wywalczył bezpośredniego awansu, tylko zastąpił drużynę KS Camper Wyszków, która wycofała się z rozgrywek przed ich rozpoczęciem. W pierwszym sezonie gry na zapleczu PlusLigi zespół zajął 10. miejsce (na 11 drużyn). W kolejnym (2017/2018) było już lepiej i częstochowianie uplasowali się na 7. pozycji. Rok później (2018/2019) rywalizację zakończyli jeszcze lokatę wyżej. Sezon 2019/2020 nie poszedł po myśli Norwida, bowiem w klasyfikacji końcowej uplasował się na odległym 11. miejscu (na 14 drużyn). W kolejnym roku (2020/2021) częstochowianie pobili wynik z sezonu 2018/2019 i rozgrywki Tauron 1. Ligi zakończyli na 5. miejscu. W sezonie 2021/2022 znowu Norwid miał kryzys, na 16 miejsc zajął dopiero 11. Nic nie wskazywało na to, że w sezonie 2022/2023 wywalczy mistrzostwo I ligi. A jednak! Jak beniaminek radzi sobie w PlusLidze?
Sezon rozpoczął od porażki przed własną publicznością ze Ślepskiem Malow Suwałki. Nie jest to zespół z najwyższej półki, ale na częstochowian wystarczyło. Beniaminek urwał tylko jednego seta. W drugiej kolejce przeciwnikiem Norwida był mistrz Polski. Jastrzębianie bez większych problemów wygrali 3:0. W całym spotkaniu Norwid tylko… dwa razy objął prowadzenie. Miało to miejsce na początku pierwszego i drugiego seta. To dość jasno pokazuje hierarchię. Nic nie wskazywało na to, że skoro z mistrzem poszło tak kiepsko, to ma udać się z wicemistrzem.
Do tego Norwid jechał do Kędzierzyna-Koźla. Szanse? Mizerne. Oczywiście absolutnym faworytem byli kędzierzynianie. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że nie grali oni w optymalnym składzie. ZAKSA zdziesiątkowana jest przez kontuzje. Do gry niezdolni byli: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Wojciech Żaliński oraz Bartłomiej Kluth. Tak więc jest to całkiem inna ZAKSA od tej, którą znamy. Pierwszej trójce dają się we znaki trudy wymagającego sezonu reprezentacyjnego. Trener Tuomas Sammelvuo w meczu z ekipą z Częstochowy na pozycję atakującego w trakcie spotkania musiał wystawić nominalnego… środkowego – Dmytro Paszyckiego. Na nieszczęście ZAKSY w trzecim secie pechowego urazu dłoni nabawił się Daniel Chitigoi.
Problemy ZAKSY skutecznie wykorzystali częstochowianie. Już pierwsza partia pokazała, że łatwo o punkty z beniaminkiem nie będzie. Wygrali rzutem na taśmę, czyli po grze na przewagi (26:24). Częstochowianie bardzo dobrze czytali grę przeciwników, co przyczyniło się do wygrania trzech kolejnych setów. Nie była to dominacja, ale wyrównana walka (22:25, 23:25, 21:25). Chociaż… jeżeli spojrzymy na pomeczowe statystyki, to nieco lepiej wypadli w nich wicemistrzowie Polski (blok: Z:10, N: 9, asy: po 6).
To jednak nie ma znaczenia, bo kluczowe akcje wygrał kopciuszek z Częstochowy. Jest to gigantyczne zwycięstwo dla tego teamu i może napędzić go na kolejne spotkania. Dzięki tym trzem punktom Norwid przesunął się a 12. miejsce. Wiadomo jednak, że to nie sprint, a maraton i sezon jest długi. Można mówić, że ZAKSA nie zagrała optymalnym składem, ale kto za jakiś czas będzie o tym pamiętał? Liczy się to, że Norwid odniósł historyczne zwycięstwo w PlusLidze. W czwartej kolejce zagra z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Drużyny w tabeli dzieli zaledwie jedno miejsce. Początek sezonu nie należy do Alurona. Do tej pory także wygrał tylko jeden mecz. Czy Norwid urwie punkty kolejnej silnej ekipie będącej w kryzysie?