Dustin Watten to siatkarz, którego nie musicie kojarzyć, bo nie jest czołową gwiazdą PlusLigi. Powinniście jednak zanotować i zapamiętać, jaki szlachetny gest wykonał właśnie w stronę polskiej siatkówki… młodzieżowej.
Jeśli ktoś, kto pracuje w młodzieżowej siatkówce ma kłopoty finansowe przez pandemię koronawirusa, to właśnie znalazł na swojej drodze bohatera. Dustin Watten oferuje pomoc finansową przez swoją wielką wdzięczność w stosunku do tego, co dała mu polska siatkówka i w jaki sposób traktują go tutaj kibice. – Jeśli pracujesz lub prowadzisz polski klub młodzieżowy i walczysz w tym czasie z brakiem pieniędzy, to napisz do mnie na Instagramie, a ja przekażę darowiznę. Udostępnij tę wiadomość, żeby dotarła do każdego z młodzieżowej społeczności siatkarskiej w Polsce. Polsko, kocham Cię – napisał siatkarz na Twitterze.
If you work with or coach a Polish youth club and are struggling with money during this time, write me on Instagram and I will make a donation.
Share this with anyone within the youth volleyball community in Poland
kocham Cię❤ pic.twitter.com/AUq6v4umtx— Dustin Watten (@DustinWatten) December 18, 2020
Dustin Watten to ciekawa postać w polskiej siatkówce. Amerykanin mocno interesuje się filozofią, czyta dużo książek na ten temat, a w wolnych chwilach medytuje. Podczas kwarantanny prowadził też wykłady motywacyjne, a na co dzień chwali sobie bycie weganinem. 34-letni libero od 2019 roku gra w GKS-ie Katowice, choć klub w maju zerwał z nim kontrakt, by za chwilę… przywrócić go do zespołu. Wcześniej grał przez dwa lata w Czarnych Radom, a później trafił do Niemiec, gdzie zdobył mistrzostwo z Berlin Recycling Volleys. Jest też reprezentantem USA i z tą kadrą zdobył brąz ma MŚ w 2018 roku. Choć tam dużo nie pograł, bo był libero numer dwa. Niepodważalną pozycję miał w drużynie Erik Shoji.
A to całe wsparcie, mimo "afery kontraktowej" w Katowicach… Kiedy przebywał w USA w maju, to klub zerwał z nim kontrakt. Rano dostał wiadomość od jakiegoś "geniusza", że po południu ma się zjawić na rozmowę. Ciekawe jak miał to zrobić, będąc wtedy w Stanach… Siatkarze GKS-u zgodzili się na 18-procentową obniżkę pensji. Panował tam niezły cyrk, zerwano kontrakty z Emanuelem Kohutem i Adrianem Buchowskim, którzy później jednak dogadali się z klubem. Z Wattenem stało się tak samo, bo domagał się premii i nie porozumiał się dokładnie w kwestii umowy. Otrzymał informację, że jego kontrakt nie jest ważny, bo nie dopełnił formalności związanych z założeniem firmy. Później jednak on też wrócił do drużyny, a sytuacja się ustabilizowała. GKS Katowice zajmuje obecnie 7. miejsce w PlusLidze, a tydzień temu pokonał niespodziewanie dużo wyżej notowany klub – Aluron CMC Wartę Zawiercie.
Jak ktoś chce dołączyć się do pomocy to super, ale jeśli nie to nie ma w ogóle żadnej presji. Zawsze czułem się lubiany w Polsce, więc to dla pomoc jest dla mnie naturalna – mówił w krótkim wideo. To gest, który pokazuje to, jak wielką moc ma w Polsce siatkówka. W ten sposób Watten chce się odwdzięczyć za sympatię. I przede wszystkim za to, jak kibice w Polsce zareagowali na wiadomość, że GKS Katowice zerwał z nim kontrakt. Wówczas stanowczo stanęli po stronie siatkarza i to mu wtedy bardzo zaimponowało. Teraz to on chce zaimponować. Trzeba o takich gestach pisać i je chwalić!