5 stycznia poznamy najlepszego sportowca 2024 roku w Polsce. Wśród 25 nominowanych znaleźli się Wilfredo Leon, Jakub Kochanowski oraz Joanna Wołosz. Do tej pory siatkówka w plebiscycie “Przeglądu Sportowego” triumfowała tylko raz. W 2018 roku – po mistrzostwie świata – na najwyższym stopniu podium stanął Bartosz Kurek.
Plebiscyt na najlepszego sportowca roku odbywa się z przerwami od 1926 r. W latach 1939-1947 nie był organizowany z oczywistych względów (II wojna światowa i okres powojenny). Z kolei w 1953 r. nie odbył się ze względów organizacyjnych. Pomysłodawcą plebiscytu był “Przegląd Sportowy” i jest to drugi najstarszy tego typu konkurs na świecie. Wyprzedza go tylko jest plebiscyt na najlepszego sportowca Szwecji, organizowany od 1925 r. Nominowanych do nagrody jest 25 sportowców. TOP 10 dostaje upominkowe statuetki i towarzyszy temu bardzo podniosła atmosfera zwieńczona balem do białego rana.
W 2025 r. plebiscyt będzie miał okrągły jubileusz, bowiem odbędzie się po raz 90-ty. O historii siatkówki i miejscach, które zajmowali siatkarze oraz siatkarki pisaliśmy w tym tekście. Za sezon 2024 r. do grona najlepszych sportowców zostali nominowani dwaj siatkarze: Wilfredo Leon oraz Jakub Kochanowski, a także siatkarka Joanna Wołosz. Obecność siatkarzy wśród najlepszych sportowców oczywiście nie dziwi. Zdobycie wicemistrzostwa olimpijskiego nie mogło przejść bez echa. Dodatkowo polscy siatkarze kolejny rok z rzędu zakończyli rozgrywki Ligi Narodów z medalem. Co prawda nie udało im się obronić złotego, ale wpadł do gabloty brązowy krążek. Zatem nominacja aż dla dwóch zawodników jest całkowicie uzasadniona.
Duża część kibiców i ekspertów mówiła po igrzyskach, że bez Leona nie byłoby medalu. Uważamy, że w dużej mierze to stwierdzenie jest prawdziwe. Wilfredo to motor napędowy naszej reprezentacji. Był najlepszym punktującym (103 oczka) i najlepiej zagrywającym (15 asów) zawodnikiem igrzysk, a w rankingu najlepszych atakujących uplasował się na drugim miejscu. Oprócz medali z reprezentacją sukcesy odnosił także z klubem. Razem z Sir Safety Perugia wygrał mistrzostwo i Puchar Włoch. Dodatkowo jego transfer do LUK Bogdanki Lublin to nie tylko sportowe wzmocnienie ligi, ale także marketingowe. Bilety na domowe i wyjazdowe mecze Bogdanki wyprzedają się w bardzo szybkim tempie.
Z kolei Jakub Kochanowski to jeden z najlepszych środkowych na świecie. Dostrzegają to nie tylko kibice. Znalazł się w Dream Teamie igrzysk olimpijskich, a także Ligi Narodów. Środkowy wraz z Asseco Resovią Rzeszów wygrał Puchar CEV. Był to dla niego ostatni sukces z podkarpackim zespołem, bowiem od tego sezonu broni barw PGE Projektu Warszawa. Z drużyną ze stolicy radzi sobie bardzo dobrze. Aktualnie zajmuje drugie miejsce w tabeli PlusLigi. Na 11 spotkań wygrała dziewięć, czyli tyle samo co Jastrzębski Węgiel oraz LUK Bogdanka Lublin. Z tą różnicą, że mistrzowie Polski mają więcej punków, bo po prostu częściej wygrywali za trzy.
Joanna Wołosz co prawda nie sięgnęła z reprezentacją po medal igrzysk olimpijskich (odpadła w ćwierćfinale), ale wywalczyła brąz Ligi Narodów. W meczu o trzecie miejsce Polki pokonały 3:2 Brazylijki. Rozgrywająca to od lat gwiazda Imoco Volley Conegliano. Barw włoskiego klubu broni od 2017 r. W tym roku zdobyła z klubem prawie wszystko, co można było: Ligę Mistrzyń, mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch oraz Superpuchar Włoch. Do kompletu brakuje triumfu w Klubowych Mistrzostwach Świata, które odbędą się już w grudniu. Oczywiście jej Imoco jest faworytem.