Skip to main content

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, jako triumfator Ligi Mistrzów 2022 roku, została zaproszona do udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że klub nie weźmie udziału w tym turnieju. Taka sytuacja ma miejsce już drugi rok z rzędu. ZAKSA traci szansę na trofeum, a atakujący Łukasz Kaczmarek obwinia… Polską Ligę Siatkówki.

Rok temu ZAKSA zrezygnowała z udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata, które odbyły się w Brazylii. Wtedy zrobiła to po raz pierwszy. Zwycięzca Ligi Mistrzów nie wziął udziału w KMŚ. Trochę głupia i kiepska sytuacja, ale dobra, niech będzie. Prezes Sebastian Świderski uzasadnił rezygnację kłopotami logistycznymi i czynnikami klimatycznymi, bo zaraz po Klubowych Mistrzostwach Świata zawodników czekała podróż do Nowosybirska na mecz Ligi Mistrzów, czyli bardziej prestiżowych i lepiej płatnych rozgrywek. W tym roku już po raz trzeci z rzędu turniej odbędzie się w Brazylii. Zespoły ponownie będą walczyły między 7 a 11 grudnia. Obok Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w gronie zaproszonych drużyn znaleźli się: Itas Trentino (finalista Ligi Mistrzów 2022), Sada Cruzeiro (organizator turnieju i mistrz Ameryki Południowej), Minas Tenis Clube (wicemistrz Ameryki Południowej), Volei Campinas (brązowy medalista Ameryki Południowej) oraz Paykan Tehran Club (mistrz Azji). Niestety ZAKSA znowu podziękowała organizatorom. Przyczyną rezygnacji z udziału w tym turnieju jest intensywny kalendarz meczów oraz troska o zdrowie i bezpieczeństwo zawodników. Tu już zaczyna się palić czerwona lampka…

– Zaproszenie do udziału w tak prestiżowym turnieju jest dla nas dużym wyróżnieniem. Zdajemy sobie sprawę, że możliwość zaprezentowania się w rozgrywkach na arenie międzynarodowej i powalczenie o trofeum, jakiego w dorobku Klubu jeszcze nie mamy, byłaby ogromną szansą dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Przed podjęciem ostatecznej decyzji dużo rozmawialiśmy ze sztabem szkoleniowym, rozważając różne możliwości i szukając najlepszych dla drużyny rozwiązań. Mając na uwadze przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo zawodników musieliśmy podjąć trudną decyzję o rezygnacji z udziału w turnieju. Kalendarz meczowy naszego zespołu w grudniu jest wyjątkowo intensywny, obok rywalizacji w zmaganiach ligowych pamiętajmy, że czekają nas mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podejmując decyzję braliśmy pod uwagę również kwestie logistyczne, jakie wynikają nie tylko z terminu, ale też miejsca rozgrywania Klubowych Mistrzostw Świata – wytłumaczył decyzję prezes ZAKSA S.A. – Piotr Szpaczek. Miejsce ZAKSY zajmie Sir Safety Perugia.

Z taką decyzją nie mógł pogodzić się Łukasz Kaczmarek. Atakujący ekipy z Kędzierzyna-Koźla na swoim Instastories napisał: „Dziękujemy @plusligaofficial, że po raz kolejny z powodu genialnego kalendarza i powiększenia ligi nie będziemy mogli zagrać w Klubowych Mistrzostwach Świata”. Tym samym wywołał do tablicy władze ligi. Reprezentanci oficjalnej strony PlusLigi podjęli rozmowę z prezesem Polskiej Ligi Siatkówki Arturem Popko na temat reakcji siatkarza. Działacz stwierdził, że był zaskoczony tym wpisem. – Zadzwoniłem do prezesa klubu Piotra Szpaczka, by zapytać, o co chodziło – zdradził. Według niego na pewno główną i jedyną przeszkodą nie był sam kalendarz meczów w PlusLidze. Dodatkowo wyznał, że mistrzowie Polski nawet nie zapytali, czy można inaczej poukładać kalendarz. Tak, żeby zagrali w tych mistrzostwach. Uważa, że jeżeli ZAKSA by chciała coś takiego zrobić, to inne kluby na pewno „poszłyby na rękę”. Kto ma rację w tym sporze? Tego na pewno się nie dowiemy. Wiadomo, że każdy będzie zrzucał z siebie odpowiedzialność.

Klubowe Mistrzostwa Świata rozgrywane są z przerwami od 1989. Na początku odbyły się tylko cztery edycje. Rozgrywki wznowiono dopiero w 2009 r. Najwięcej razy triumfowało (pięć) włoskie Trentino Volley. Polskim drużynom jeszcze nigdy nie udało się wygrać tego turnieju. W 2021 r. siatkarze brazylijskiego Sada Cruzeiro pokonali 3:0 w finale broniący wówczas tytułu włoski zespół Cucine Lube Civitanova. Srebrne medale zdobyła dwa razy PGE Skra Bełchatów (2009 i 2010 r.) oraz raz Jastrzębski Węgiel (2011). Brazylijskie Betim będzie po raz szósty gospodarzem turnieju. Cztery razy KMŚ odbyły się w Dausze, a dwukrotnie w Polsce. W 2017 r. drużyny grały w Łodzi, Opolu, Krakowie, a w 2018 r. w Płocku, Rzeszowie i Częstochowie.

Jak można traktować poważnie Klubowe Mistrzostwa Świata, skoro nawet triumfatorowi Ligi Mistrzów nie opłaca się brać w nich udziału? Po raz kolejny drużyny z Europy muszą podróżować do Ameryki Południowej, bo tak postanowiła FIVB. Może też warto zwiększyć prestiż tych rozgrywek jakimiś dodatkowymi benefitami, dobrze to opakować, pozyskać konkretnych sponsorów? Widocznie dotychczasowe nagrody, w tym samo podniesienie pucharu nie jest na tyle opłacalne, żeby ZAKSA porwała się na koszty organizacyjne i logistyczne takiej wycieczki. Z drugiej strony zastanawiające jest też jest to, że tylko ten polski klub zdecydował się na rezygnację dwa razy z rzędu. Włoskie kluby, Zenit Kazań czy Biełogorje Biełogrod mogły sobie pozwolić na takie podróże, bo są jednak bogatszymi klubami, ale znowu Skra Bełchatów czy Jastrzębski Węgiel w poprzednich latach jeździły przecież na turnieje do stolicy Kataru, a ten też odbywał się w połowie października. Wątpliwe, by coś z tym zrobiono, skoro problem ma tylko jedna drużyna.

Nie ma co zestawiać tego z futbolem, ale dla porównania – w piłce ręcznej jest tzw. Super Globe, czyli mające bardzo dużą renomę Klubowe Mistrzostwa Świata, gdzie obecnie gra aż 12 drużyn z niemal wszystkich kontynentów. Rozgrywki mają olbrzymi prestiż, bo do wygrania jest mnóstwo forsy – pół miliona dolarów, dzięki czemu każdy jest chętny, by wziąć w nim udział. Łomża Industria Kielce obecnie bierze w nich udział i wygrała już dwa spotkania W Polsce transmituje to nawet TVP Sport. Ten turniej jest bardzo ceniony na całym świecie i wypracował sobie już rozpoznawalną markę. Klubowe Mistrzostwa Świata w siatkówce są niestety wrzodem na tyłku… i mogą tylko pozazdrościć „koleżance” tak udanego formatu.

Related Articles