Zawodniczki Grupy Azoty Chemika Police dostały od tureckiego VakifBanku darmową lekcję siatkówki. Mistrzynie Polski ośmieszyły się w pierwszym secie, przegrywając go do 9. Turczynki wygrały mecz 3:0 i to bez najmniejszych kłopotów. Sprawa awansu jest już w zasadzie przesądzona.
Nie tak miał wyglądać ćwierćfinał Ligi Mistrzyń. "Chemiczki" były podbudowane sukcesem w Pucharze Polski, ale nie sprostały rywalkom z Turcji. Momentami przewaga rywalek wyglądała wręcz porażająco. Wiadomo było, że to nie drużyna z Polski jest w tym dwumeczu faworytem, ale nikt nie spodziewał się aż takiego lania. Losy awansu do półfinału są tu przesądzone. Za tydzień w Stambule trudno będzie wygrać 3:0 lub 3:1 i jeszcze powalczyć w tzw. "złotym secie".
VakifBank to czterokrotne tryumfatorki Ligi Mistrzyń. W przeszłości dwa tytuły z tą drużyną zdobyła Małgorzata Glinka-Mogentale. Było to w 2011 i 2013 roku. Później Turczynki wygrały jeszcze te rozgrywki w 2017 i 2018 roku, więc do Polic nie przyjechał przypadkowy zespół, czy jakiś sensacyjny ćwierćfinalista, tylko utytułowana drużyna pełna gwiazd, które do tego mają powyżej 190cm. W dzisiejszym spotkaniu korzystały z tego atutu i prawie każdej piłki za darmo. Blok "Chemiczek" praktycznie nie istniał. W pierwszym i drugim secie rywalki udało się zablokować… raz. Lepiej było tylko w trzecim.
Zawodniczki VakifBank co rusz popisywały się jakimiś seriami punktowymi. A to od 8:4 do 12:4, a to od 15:6 do 19:6 w pierwszym secie. Raz za razem posyłały kolejne ciosy. Drugi set był bardziej wyrównany, ale także i tam Turczynki gdzieś w połowie seta odjeżdżały, zdobywając po 2-3 punkty z rzędu. Trzeci był już najbardziej wyrównany, z mniejszą liczbą błędów zawodniczek z Polic, ale mimo wszystko trudno było zatrzymać Milenę Rasić czy Zehrę Güneş. A doświadczona rozgrywająca Maja Ognjenovic wystawiała, komu tylko chciała. Wszystkie koleżanki miały przecież dobry dzień. W ekipie Chemika ponad 10 punktów zdobyła tylko Jovana Brakocevic-Canzian. Druga Natalia Mędrzyk uzbierała tych punktów 6.
Mecz trwał tak naprawdę niewiele ponad godzinę, a "Chemiczki" dostały od utytułowanych rywalek srogą i bolesną lekcję siatkówki. Drużyny z Włoch i Turcji tworzą pozostałe ćwierćfinały. Grupa Azoty Chemik Police jest tutaj swego rodzaju "rodzynkiem" i nie zanosi się na to, żeby miała się przedrzeć przez te zasieki.