Skip to main content

W środę 30 grudnia Stal Nysa poinformowała opinię publiczną, że rozstaje się ze Zbigniewem Bartmanem za porozumieniem stron. Kilka dni później Bartman ma już nowy klub – arabski Al-Nassr.

– Z przykrością muszę ogłosić, że moja przygoda ze Stalą Nysa dobiegła końca. Niestety ze względów osobistych byłem zmuszony rozwiązać kontrakt z klubem. Chciałbym podziękować moim kolegom za mega 6 miesięcy! – poinformował na swoim Instagramie. Kilka dni później wpis wygląda już trochę dziwacznie, bo Bartman najwyraźniej otrzymał świetną ofertę finansową z Al-Nasr. – Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę dołączyć do Al-Nasr. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby osiągnąć wyznaczone nam cele – pisał już na Instagramie kilka dni później, pozując na zdjęciu z ważnymi panami w togach.

Al-Nasr jest jego 11. klubem zagranicznym. Na początku zasiał w umysłach fanów pewną tajemnicę, publikując zdjęcie z samolotu i wpis, że czeka go przygoda pełna wyzwań. Zbigniew Bartman to siatkarski obieżyświat. Grał we włoskiej Weronie, w tureckiej Ankarze i Stambule, rosyjskim Surgucie, w chińskim Chengdu, we francuskim Poitiers, w katarskim Ar-Rajjan, w argentyńskim San Juan, a teraz do listy dopisał jeszcze klub ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Taki pomysł na karierę i poznawanie wielu miejsc na świecie i innych kultur. Z pewnością świetny materiał na siatkarską autobiografię. W wielu miejscach był, dużo widział i z mniejszymi lub większymi sukcesami grał.

Bartman wrócił do Polski po tym, jak zabłysnął w Argentynie, zdobywając mistrzostwo z UPCN Voley Club. Polak zaliczył jeden z najlepszych sezonów w karierze, został nawet wybrany najlepszym zawodnikiem finałów w 2018 roku. Drugi sezon nie był już tak udany i później spróbował po raz kolejny pokazać się w Polsce. W Resovii całkowicie mu nie wyszło, trafił tam na klubową reformację, a Stali Nysa bliżej dna stawki niż walki o wysokie cele. Nie udało się, nawet mimo powrotu na starą pozycję przyjmującego. 9 meczów i 68 punktów, wychodzi po 7,5 punkta na mecz. To jego bilans w Stali, która na 16 spotkań w PlusLidze – wygrała tylko dwa i zajmuje drugie miejsce od końca. Bartman słabej drużyny nie zbawił.

Będzie to w 17. klub w karierze 34-letniego zawodnika. W tym tempie powinien jeszcze spokojnie dobić do dwóch dych. W Al-Nasr w przeszłości grał też jeden z najwybitniejszych, a być może i najwybitniejszy siatkarz świata, czyli Giba.

Related Articles