W hicie 26. kolejki Aluron CMC Warta Zawiercie zmierzył się z Asseco Resovią Rzeszów. Chociaż hit był to tylko z nazwy. Tak jednostronnego pojedynku mało kto się spodziewał. Trzy punkty zostały w Zawierciu. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Miguel Tavares.
W ubiegły weekend obydwie drużyny brały udział w Final Four Pucharu Polski. Zarówno Aluron jaki i Resovia odpadli w półfinałach. Zawiercianie z ZAKSĄ, a rzeszowianie z Jastrzębskiem Węglem. Chociaż… powiedzieć, że ponieśli porażkę, to jak nie powiedzieć nic. Obydwie ekipy dostały baty po 3:0. Aluron tylko w drugim secie przekroczył granicę 20 punktów, w pozostałych przegrał do 18 i 19. Z kolei Resovia zagrała jeszcze gorzej, przegrała do 17, 19 oraz 17. – Oczywiście zarówno Resovia, jak i my mamy za sobą trudne mecze w Pucharze Polski i na pewno oba zespoły będą teraz chciały się zrehabilitować i zagrać jak najlepsze spotkanie – powiedział trener Michał Winiarski w rozmowie z klubowymi mediami.
Dosyć już o Pucharze Polski, bo w tabeli te dwie drużyny to sąsiedzi. Przed sobotnim starciem Resovia była liderem z 59 punktami. Z kolei Aluron był wiceliderem i tracił do niej tylko trzy “oczka”. No więc jakby nie patrzeć – hit kolejki. Ważne jest jednak to, że zawiercianie rozegrali jeden mecz więcej. Z zapowiedzi hitu niewiele wynikło. Rzeczywistość okazała się inna i oglądaliśmy jednostronne spotkanie.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:19, 25:16, 25:22)
W mecz lepiej weszli gospodarze, prowadząc 3:1. Asem serwisowym popisał się Bartosz Kwolek i zawiercianie mieli już czteropunktową przewagę (11:7). Rzeszowianie próbowali jeszcze nawiązywać kontakt punktowy (13:11), ale mniej więcej w połowie seta Aluron zaczął mocno “odjeżdżać”. Resovia zawodziła w ataku. Przyjęcie działało nieźle, ale pierwsza akcja już bardzo źle. “Jurajscy Rycerze” grali konsekwentnie i wygrali do 19. Wydawało się, że druga partia będzie bardziej zacięta, bo do stanu 12:12 żadna drużyna nie potrafiła przejąć inicjatywy. Wtedy zagrywkę uruchomili zawiercianie, najpierw Miguel Tavares, a potem Bartosz Kwolek. Dzięki mocnej zagrywce, kontrataki zamieniali w punkty. Ich przewaga wynosiła już sześć “oczek”. Rzeszowianie tracili punkty seriami, nie mieli nic do powiedzenia. Zagrali jeszcze gorzej niż w poprzedniej, w efekcie przegrali do 16.
W trzeciej odsłonie przez dłuższy czas żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi wyższej niż dwa “oczka”. W końcu jako pierwszej udało się to Resovii. Po tym jak asem serwisowym popisał się Jakub Kochanowski, a Dawid Konarski nadział się na blok, rzeszowianie prowadzili trzema punktami (8:11). Długo jednak tą przewagą się nie nacieszyli. Po dwóch skutecznych atakach Dawida Konarskiego na tablicy wyników pojawił się remis (13:13). Ponownie Aluron zaczął naciskać na przeciwnika zagrywkami. Tym raz dzięki Urosowi Kovacevicowi gospodarze mieli dwa punkty więcej (16:14). Resovia jeszcze walczyła, ale jedyne na co było ją stać, to zbliżenie się na jedno “oczko” (18:17). Brązowi medaliści mistrzostw Polski wykorzystali błędy rywali. W Resovii żaden zawodnik nie potrafił poderwać kolegów do walki. Mecz sprytną kiwką zakończył Miguel Tavares (25:22).
Resovia przegrała przez błędy, których popełniła aż 25, czyli o siedem więcej niż rywale. Zespół z Podkarpacia oddał takim sposobem całego seta. Resoviacy nie popisali się także w polu zagrywki. Mieli zaledwie trzy asy serwisowe, a gospodarze aż 10. Przy czym zawiercianie popsuli 13 zagrywek, a rzeszowianie aż 19. W prosty sposób można policzyć bilans strat. U Resovii to -16, a u Alurona tylko -3. Tylko u jednej ekipy “puszczanie” ręki się opłaciło. Punktowe zagrywki pozwalały Aluronowi wypracowywać przewagę. Za to goście skuteczniej zagrali blokiem, bowiem zdobyli nim 10 punktów, a Aluron tylko pięć. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Miguel Tavares, który kierował grą gospodarzy. Oprócz świetnego rozgrywania dorzucił także sześć “oczek”. Piłki rozdzielał bardzo równo, świadczyć mogą o tym punkty zdobyte przez jego kolegów: Konarski – 15, Kovacević – 13, Kwolek – 11. No i wyróżniał się na tle swojego przeciwnika po drugiej stronie siatki dużo lepszą pierwszą akcją.
Dzięki wygranej zawiercianie wskoczyli na pozycję lidera. Mają tyle samo punktów, co druga Resovia. Trzecie miejsce zajmuje Jastrzębski Węgiel, który traci do nich zaledwie jedno “oczko”. Jak już wcześniej wspominaliśmy, Aluron ma rozegrane jedno spotkanie więcej niż rzeszowianie i jastrzębianie. W kolejnej kolejce lider zagra z Projektem Warszawa, a wicelider z BBTS-em Bielsko-Biała. W lepszej sytuacji jest Resovia i bardzo szybko może wrócić na “fotel lidera”.