Chociaż do końca rundy zasadniczej Tauron Ligi została jeszcze jedna kolejka, to już poznaliśmy drużynę, która się z nią pożegna. Nie pomogła nawet zmiana trenera w środku sezonu. Po dwóch latach Grupa Azoty Akademia Tarnów spada z elity. W 21 spotkaniach zdobyła zaledwie osiem punktów.
Grupa Azoty Akademia Tarnów powstała w 1996 r. jako Uczniowski Klub Sportowy Jedynka Tarnów. Oficjalna nazwa zespołu zmieniała się bardzo często. Tarnowianki w latach 2005/2006-2010/2011 występowały w III lidze. Kolejne sześć sezonów to ich zmagania na poziomie II ligi. Od 2017/2018 do 2021/2022 rywalizowały z kolei na pierwszoligowych parkietach. W sezonie 2021/2022 w końcu wywalczyły upragniony awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W Tauron Lidze spędziły jednak tylko dwa lata.
Już debiutancki sezon nie należał do udanych. Co prawda drużyna utrzymała się w Tauron Lidze, ale nie da się ukryć, że było to efektem wycofania się z rozgrywek Legionovii Legionowo. Akademia w rundzie zasadniczej wygrała zaledwie cztery mecze na 20. Co się odwlecze, to nie uciecze. W tym sezonie poszło jej jeszcze gorzej. Zarząd Grupy Azoty Akademii Tarnów długo się nie zastanawiał i już po trzech kolejkach postanowił rozstać się z trenerem Marcinem Wojtowiczem. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Jak się potem okazało, zwolnienie trenera nie było kluczem do sukcesu.
Nie ma co się dziwić, skoro drużyna została praktycznie całkowicie przebudowana. Te dziewczyny nie były ze sobą w ogóle zgrane. Zaledwie trzy zawodniczki przedłużyły swoje kontrakty na kolejny rok (Aleksandra Żurawska, Katarzyna Marcyniuk oraz Wiktoria Szumera). Widać, że Tarnów nie miał wiele do zaoferowania, skoro aż dziewięć siatkarek odeszło. Jego gra całkowicie się posypała. Nowym trenerem został Błażej Kryształowicz. Poprowadził zespół w 17 ligowych spotkaniach. Zaledwie dwa z nich wygrał. Dodatkowo tarnowianki ledwo co pokonały w 1/8 finału zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego (3:2). W kolejnej rundzie uległy BKS-owi Bostik ZGO Bielsko-Biała (0:3).
Co prawda przed Akademią Tarnów jeszcze jedno ligowe starcie (z UNI Opole), ale będzie już tylko “towarzyskie”. Dlaczego? Bo nawet wygrana nie pomoże już w utrzymaniu. Tak więc na 21 meczów tarnowianki przegrały aż 19, a wygrały zaledwie dwa (Mielec, Wrocław). To zdecydowanie najsłabszy klub tego sezonu w Tauron Lidze. W pojedynkach z Wrocławiem, Rzeszowem (niespodzianka!) oraz Radomiem był blisko był zwycięstwa, ale skończyło się tylko na zdobyciu symbolicznego punktu. Nie można odmówić zawodniczkom zaangażowania ani woli walki, jednak potrzeba jeszcze czegoś więcej, żeby grać w Tauron Lidze. Do przedostatniego Pałacu Bydgoszcz tarnowianki straciły aż siedem punktów. To ogromna różnica.