Mikkel Hansen to jeden z najwybitniejszych szczypiornistów w historii. Od 10 lat reprezentuje barwy PSG, ale już wiemy, że w przyszłym roku odejdzie do duńskiego Aalborga. To prawdziwa handballowa bomba transferowa.
33-letni Duńczyk to mistrz olimpijski, dwukrotny mistrz i dwukrotny wicemistrz świata oraz mistrz i wicemistrz Europy. Niejednokrotnie prowadził swoją drużynę do największych tryumfów. Trzy razy został wybrany najlepszym piłkarzem ręcznym świata, trzy razy zdobył też nagrodę MVP mistrzostw świata, choćby w tych najświeższych. Można tak się rozpływać i rozdrabniać nad umiejętnościami i sukcesami tego lewego rozgrywającego. Hansen w swojej karierze nie ma tylko zwycięstwa w Champions League, bo zarówno dla futbolowego, jak i handballowego PSG – te rozgrywki są piętą achillesową.
Hansen dał się skusić na projekt Aalborga. Po pierwsze – będzie to dla niego oczywiście powrót do ojczyzny. Po drugie – Aalborg wchodzi z buta do europejskiej piłki ręcznej, szykując bardzo ambitny projekt. W tym sezonie Champions League są na 3. miejscu w grupie B, ale ich plany sięgają zdecydowanie wyżej. Ogłoszenie Mikkela Hansena to jest środowiskowa bomba. Duńczyk może tylko zachęcić potencjalnych zawodników. Mówi się o Larsenie z SG Flensburg, który przez lata stanowił o sile reprezentacji Danii. W zespole marzy im się także Niklas Landin. Aalborg chce stworzyć potęgę w oparciu o graczy ze Skandynawii, głównie oczywiście Duńczyków. Odważnie spogląda też w stronę szwedzkich kołowych – Nielsena i Darja.
33-letni Hansen nie krył ekscytacji w rozmowie z duńskimi mediami, mówiąc między innymi tak: – Nie mogę się doczekać powrotu do duńskiej piłki ręcznej. Aalborg to bardzo ekscytujący klub, który osiągnął świetne wyniki na arenie międzynarodowej. Cały czas mam wielkie ambicje i wierzę, że mogę pomóc klubowi zrobić ten kolejny krok w europejskiej drabinie. Zwieńczeniem projektu ma być wygrana w Champions League, co marzy się także Duńczykowi.
W tym sezonie przecież także ma szansę, ale PSG stoi w grupie A Ligi Mistrzów średnio. Ma bilans 5-0-3 i przegrał w Kielcach czy w Brześciu. Raz tylko Franzuzi zagrali w finale tych rozgrywek, ale w 2017 roku lepszy okazał się tam macedoński Vardar. Hansen podpisał z Aalborgiem kontrakt do 2025 roku, jednak odejdzie dopiero w 2022 roku. Wtedy też kończy się umowa wspomnianego tutaj Larsena. Jest więc prawdopodobne, że obaj będą stanowić siłę ataku Aalborga, podobnie jak to robią od lat w reprezentacji. Czekamy na dalsze konkrety ze strony duńskiej drużyny, bo widać, że podeszli do tematu z wielką ambicją.