Skip to main content

"Kylian Mbappe, czy jesteś gotowy?" – taki wpis na Twitterze pojawił się na koncie Phila Fodena. Anglik nie był z tego faktu zadowolony, uznając to za wpis pozbawiony respektu do znakomitego napastnika z Francji.

Phil Foden to bohater ćwierćfinału z Borussią Dortmund. Najpierw na Etihad Stadium w pierwszym spotkaniu zapewnił "Obywatelom" zwycięstwo, choć męczyli się z goścmi i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. W rewanżu to on "zamknął" losy spotkania, także trafiając na 2:1. Później ruszył w kierunku Pepa Guardioli i serdecznie się z nim wyściskał. Dołączyła też reszta ekipy i fotografowie mieli świetną okazję na dobre zdjęcia. Po meczu na profilu Fodena pojawił się wpis-zaczepka w kierunku Mbappe, ale szybko stamtąd zniknął. Manchester City zagra w półfinale z PSG, a pierwsze spotkanie już w środę 28 marca. Kilka lat temu to "Obywatele" pokonali paryżan w ćwierćfinale Champions League.

Wpis tak naprawdę później zamienił się w szyderkę… z samego Fodena, bowiem szeroko rozpowszechniany był mem, w którym Kylian Mbappe sprawdza na telefonie kim jest w ogóle Phil Foden. Zamiast fajnej zaczepki – wyszło raczej nie najlepiej. Nic więc dziwnego, że Anglik się zdenerwował i postanowił zwolnić agencję Ten Toes Media. On i jego doradcy zwrócili uwagę, że wpis wyglądał w ten sposób, jakby odnosił się do Francuza bez szacunku, a był nacechowany bardziej pychą i zbyt wysoką pewnością siebie, co właśnie zostało szybko skontrowane przez kibiców. Kylian Mbappe w ogóle na tę zaczepkę nie odpowiedział, choć pewnie taki był zamiar agencji – Francuz odpowie i będzie fajnie. Tymczasem poszło to w zupełnie inną stronę.

Tweet zdążył zdobyć prawie 30 tys. polubień. Sytuację skomentował Gary Neville, który napisał w ten sposób: – Wspominałem kilka tygodni temu o zawodnikach, którym agencje prowadzą konta społecznościowe. Chłopaki, róbcie to sami! To wasza niezależność myśli i autentyczność! To Twój głos, nikogo innego. Zresztą były reprezentant Anglii ubolewał nad tym podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej, pisząc wówczas: – Czytałem wczoraj wieczorem tweety niektórych graczy. Czy któryś z chłopców pisze je sam? Nie brzmią autentycznie. Szkoda, że ​​nie potrafią się kontaktować z mediami i fanami samodzielnie.

Rzeczywiście niektóre media społecznościowe wręcz epatują sztucznością, w stylu: – Świetny, mecz, tak dalej panowie! Kiedyś Victor Anichebe, grający m.in. w Sunderlandzie czy w Evertonie otrzymał od osoby zajmującej się jego socialami wiadomość: – Napisz coś w stylu, że świetna atmosfera na trybunach i znakomity mecz. Anichebe wszystko skopiował i zatweetował razem ze słowami "napisz coś w stylu…". I tak to bywa, że czasami wychodzi po prostu kiepsko, a czasami wręcz komicznie.

Related Articles