Czy to już nowa świecka tradycja Premier League? W zeszłym sezonie Southampton przegrał 0:9 z Leicester. Wczoraj powtórzył ten rezultat na Old Trafford, a jednym z głównych winowajców był niestety Jan Bednarek. Polak strzelił „samobója”, sprokurował rzut karny i obejrzał czerwoną kartkę. Ci, którzy postawili na Bednarka w swoich składach Fantasy Premier League z osłupieniem patrzą teraz na -7 punktów przy jego nazwisku. To bodaj najgorszy rezultat jednego zawodnika w historii tej gierki…
Nie był to przyjemny wieczór dla fanów Southampton. Święci w tym sezonie byli raczej chwaleni, choć głównie za wcześniejszą fazę sezonu. Ostatnio częściej remisują i przegrywają, co skutkowało spadkiem w tabeli do strefy środka. To zresztą ulubione rewiry ekipy z St Mary’s Stadium. Od ładnych paru lat Southampton kojarzy się z typowym średniakiem, który dość spokojnie utrzymuje się w lidze, ale trochę mu brakuje, by załapać się do europejskich pucharów.
Wspomnieliśmy o Bednarku, ale winowajcą numer 1 we wczorajszym meczu był debiutujący w pierwszym składzie Alexandre Jankewitz. Ten 19-latek wyciągnięty z juniorów Southamptonu w ostatnim meczu z Aston Villą dostał od trenera Ralpha Hasenhüttla okazję ligowego debiutu – wszedł w 89. minucie. Licząc doliczony czas gry pograł więc kilka minut. Wtedy nie przypuszczał, że jego pierwszy mecz w podstawowym składzie skończy się jeszcze szybciej. Szwajcar już w 2. minucie za swój brutalny faul obejrzał czerwoną kartkę.
80 seconds in to the game and the spitting is worse than the foul…. it’s okay though because these players are all tested for COVID #Filth #jankewitz pic.twitter.com/cSP3xFMLrG
— ALEX LENIHAN (@BIGAL1983) February 2, 2021
Generalnie zatem Święci nie weszli w mecz udanie, a Manchester postanowił nie brać jeńców i już do przerwy wsadził rywalom cztery sztuki. Po przerwie z początku nie zanosiło się na podkręcanie rozmiarów zwycięstwa przez Czerwone Diabły. W 69 i 71. minucie padły jednak dwa kolejne gole, a w samej końcówce jeszcze trzy… Przy bramce na 7:0 sędzia orzekł faul Jana Bednarka i odesłał polskiego stopera do szatni, a Bruno Fernandes dostał to, co on i jego posiadacze w FPL lubią najbardziej – rzut karny. Bednarek z taką decyzją nie mógł się pogodzić – schodząc do szatni krzyczał, że nawet Anthony Martial z Man Utd twierdził, że nie było faulu…
"Martial said it's not a foul!"
Jan Bednarek was not happy with the decision that saw him sent off pic.twitter.com/GxhGv8ncu1
— Football on BT Sport (@btsportfootball) February 2, 2021
Ralph Hasenhüttl boryka się z plagą kontuzji. Wczoraj nie mógł skorzystać z dziewięciu piłkarzy, ale nie można zganiać tej klęski tylko na problemy kadrowe. Uczciwie patrząc z listy kontuzjowanych tylko 2-3 graczy to podstawowi piłkarze drużyny. Po czerwonych kartkach Jankewitza i Bednarka sytuacja raczej się nie poprawi, a już za kilka dni mecz z Newcastle. Może to być piąta z rzędu porażka Southamptonu w Premier League…
„Alpejski Klopp”, jak niektórzy nazywają szkoleniowca Southampton, nie krył rozczarowania tym, co stało się we wtorkowy wieczór. – To inna sytuacja niż ta w meczu z Leicester w zeszłym sezonie, bo do tej pory graliśmy dobrze i byliśmy na pozycji w tabeli, na której dawno się nie znajdowaliśmy. Nic nie wskazywało na to, że ten wieczór będzie tak wyglądał. Możemy wszyscy zobaczyć, jak przewrotna może być Premier League – ocenił Hasenhüttl.