Skip to main content

Derby d’Italia to mecz, który już samą swoją nazwą budzi respekt i uznanie. Gdy dochodzi do pojedynku Juventusu z Interem piłkarskie Włochy wstrzymują oddech. Przeważnie mówi się o hicie kolejki, czasem nawet całej rundy. Dziś dochodzi do kuriozalnej sytuacji. Derby d’Italia nie są hitem kolejki, a prawdę mówiąc nie są nawet wśród dwóch najciekawszych spotkań weekendu w Serie A!

Tabela nie kłamie – wczoraj rozegrany został mecz na szczycie, w którym Napoli ograło Atalantę i umocniło się na fotelu lidera. Dziś przed meczem Juventus – Inter rozegrane zostaną inne derby – stołeczne. Na Stadio Olimpico Roma zmierzy się z Lazio, czyli na dziś 4. i 5. drużyna tabeli. Kończące kolejkę derby Włoch to pojedynek zaledwie 6. i 8. ekipy. Wielkie firmy calcio próbują się wygrzebać i jeszcze przed mundialem złapać kontakt ze ścisłą czołówką. Jednak ktoś dziś straci punkty i zagrzebie się w przeciętności. Remis oznaczać będzie dwie ofiary.

A ostatnie tygodnie w obu klubach są dość udane – przynajmniej jeśli chodzi o Serie A, bo trudno powiedzieć o udanym czasie dla Starej Damy w Lidze Mistrzów, z której zespół Massimiliano Allegriego właśnie odpadł. Ale w lidze udało się wygrać cztery z ostatnich pięciu meczów. Gdyby udało się pokonać Inter, czołowa czwórka będzie na wyciągnięcie ręki. O Scudetto na razie nie ma co myśleć, bo Napoli wygląda na maszynę, która nie ma zamiaru się popsuć. Stawianie sobie za cel mistrzostwa byłoby dziś wyrazem niepoprawnego optymizmu, bo strata punktowa nawet w wypadku wygranej nad Interem będzie wynosiła 10 oczek.

Inter ma 2 punkty więcej i wygrał wszystkie cztery ostatnie mecze, a na dodatek udanie zaprezentował się w Champions League. Wprawdzie oba mecze z Bayernem zostały przegrane, ale udało się zapunktować we wszystkich pozostałych. Kluczowe okazały się oczywiście spotkania z Barceloną, w których Inter zdobył 4 punkty. Barca wylądowała w Lidze Europy, a Nerazzurri czekają już na poniedziałkowe losowanie 1/8 finału Champions League.

Trudno więc stawiać znak równości pomiędzy sytuacją Juventusu i Interu. Tym bardziej, że aspiracje Juve przed sezonem były ogromne. Klub nie szczędził pieniędzy na transfery, a obecność „Maxa” Allegriego na ławce trenerskiej kojarzyła się z pasmem sukcesów, a nie kryzysami. Jednak dziś wśród fanów Bianconerich jest już coraz mniej zwolenników tego trenera. Łaska kibica na pstrym koniu jeździ, a fakt, że Juve straciło punkty w połowie ligowych spotkań, a Ligę Mistrzów skończyło z bilansem 1-0-5 jest dojmujący. Fani ze stolicy Piemontu częściej oglądają w tym sezonie Juventus niewygrywający niż wygrywający.

Inna sprawa, że Allegri ciągle może tłumaczyć się plagą kontuzji, która nawiedziła jego drużynę. Angel Di Maria, Moise Kean, Dusan Vlahović, Leandro Paredes, Paul Pogba, Bremer, Mattia De Sciglio – to nazwiska zawodników, którzy borykają się z urazami. Kilku z nich to pewniacy to gry w wyjściowej jedenastce. Mówi się, że Vlahović wykuruje się na dzisiejsze Derby d’Italia, ale to niewielkie pocieszenie. Na tym tle sytuacja kadrowa Interu jest wręcz znakomita. Wprawdzie znów wypadł Romelu Lukaku, ale powraca Marcelo Brozović i w zasadzie Simone Inzaghi nie ma większych powodów do narzekań.

Za Interem przemawiają wyniki ostatnich meczów. Juventus nie wygrał ani jednego z czterech ostatnich pojedynków w Derbach Włoch. W październiku ubiegłego roku na Stadio Giuseppe Meazza padł remis 1:1. W styczniu w meczu o Superpuchar Włoch Inter wygrał 2:1 po dogrywce. W kwietniu Nerazzurri pokonali Bianconerich 1:0 w meczu ligowym na Allianz Stadium. Wreszcie w maju Inzaghi triumfował nad Allegrim w meczu finałowym Pucharu Włoch – tym razem 4:2, ale znów po dogrywce.

Początek meczu gigantów włoskiej piłki o 20:45. Nawet jeśli ci giganci są dziś na dalszych miejscach w tabeli, to wciąż warto rzucić okiem na starcie w Turynie. Transmisję Derbów Włoch oferuje m.in. Unibet TV!

Related Articles