Po wtorkowym blamażu Lecha Poznań w Azerbejdżanie polscy kibice mają prawo odczuwać swoistego kaca. Dziś raczej stan ten nie powinien się pogłębić, bo przed rewanżami w I rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji polskie drużyny mają dość spokojną zaliczkę. Zarówno Pogoń Szczecin, jak i Lechia Gdańsk, wygrały swoje pierwsze, domowe mecze po 4:1.
Jako pierwsi przewagi z domowego meczu bronić będą gracze Lechii. Ich rywalem jest macedońska Akademija Pandev. W pierwszym spotkaniu zawodnicy ze szkółki legendarnego Gorana Pandeva dali się poznać jako zespół próbujący grać piłką, z inklinacjami ofensywnymi. Lechia brutalnie karciła jednak przeciwników, których defensywa była dziurawa jak szwajcarski ser. Bohaterem spotkania został Flavio Paixao. Doświadczony Portugalczyk ustrzelił hat-tricka. Drugim bohaterem gdańszczan był Dusan Kuciak. Gdyby nie słowacki weteran, podopieczni Tomasza Kaczmarka mogliby mieć dziś znacznie mizerniejszą zaliczkę lub nie mieć jej wcale, bo – jak już wspomnieliśmy – Macedończycy swoje okazje mieli.
W Gdańsku dominuje opinia, że nie wolno lekceważyć Akademiji, szczególnie że dziś w Macedonii czwartą drużynę Ekstraklasy 21/22 może przywitać naprawdę tropikalna pogoda. Trzeba więc będzie radzić sobie nie tylko z żądnym rewanżu rywalem, ale też z upałami. Dlatego też Kaczmarek podkreśla, że wystawi najsilniejszą jedenastkę i nie ma mowy o oszczędzaniu sił na inaugurację Ekstraklasy. Początek spotkania w Macedonii Północnej o 17:00.
Fani polskiej piłki bez trudu mogą obejrzeć obydwa mecze naszych drużyn, bo Pogoń rozpocznie zmagania w stolicy Islandii o 20:15. KR Reykjavik nie okazało się zespołem na tyle jakościowym, by w jakikolwiek sposób zagrozić Portowcom. Dublet ustrzelił Kamil Drygas, po bramce dorzucili Luka Zahović i Jakub Bartkowski, a godnym podkreślenia jest też fakt, że aż trzy asysty zanotował Sebastian Kowalczyk, który powoli staje się jedną z największych gwiazd Pogoni i w bliskiej perspektywie towarem eksportowym, na którym można będzie zarobić.
Piłkarze Jensa Gustafssona zameldowali się na Islandii już we wtorek. Wczoraj miło spędzali czas, co uwiecznili robiąc sobie zdjęcie grupowe na malowniczym klifie. Jednak od dziś Pogoń musi być w trybie meczowym, bo najpierw rewanż z KR, a potem szybki powrót do Polski i przygotowania do niedzielnego meczu z beniaminkiem Ekstraklasy – Widzewem.
O ile przed dzisiejszymi meczami można być optymistą, o tyle w kolejnej rundzie będzie dużo trudniej. Na Lechię czeka Rapid Wiedeń, a na Pogoń Broendby Kopenhaga. O III rundę Ligi Konferencji grać będzie także Lech Poznań – rywalem będzie gruzińskie Dinamo Batumi – oraz Raków Częstochowa, który zmierzy się z kazachską Astaną. I będzie bardzo dużą niespodzianką, jeśli cała czwórka naszych drużyn pojawi się w III rundzie. Zakładając oczywiście, że dziś nie spotka nas żadna niemiła niespodzianka i czwórka w ogóle przystąpi do zmagań w II rundzie.