Skip to main content

Trudno jednoznacznie wskazać najciekawiej zapowiadający się mecz 21. kolejki Ekstraklasy, która startuje już dziś. Wydaje się jednak, że może to być poniedziałkowa konfrontacja w Mielcu, gdzie miejscowa Stal zmierzy się z Podbeskidziem. Stawka większa niż życie.

Zaczynamy jednak innymi spotkaniami, bo w piątek o 18:00 Cracovia zagra ze Śląskiem. Pasy wiosną nadal bez ligowego zwycięstwa i powoli coraz bliżej spadkowego miejsca. Ze względu na bezpośredni mecz Stali z Podbeskidziem, to na pewno nie stanie się w tej kolejce, ale jeśli Michał Probierz i spółka nie chcą, by stało się to np. za tydzień, to powinni wreszcie zdobyć 3 oczka. Okazja wydaje się ku temu niezła, bo Śląsk gra w kratkę, ale w tej rundzie wygrał tylko raz – o dziwo ze szczecińską Pogonią, która miała być kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Ot, meandry Ekstraklasy.
W drugim piątkowym meczu Jagiellonia Białystok zagra z rzeczoną Pogonią. Czego możemy się spodziewać? Absolutnie wszystkiego. Jaga z drużyny, która na zmianę wygrywa i przegrywa, stała się ostatnio drużyną, która na zmianę przegrywa i remisuje. W efekcie spadła na 12. miejsce. Pogoń w parę tygodni z kandydata do mistrzostwa stała się zaś kandydatem do gry w europejskich pucharów. Cztery mecze bez zwycięstwa, w tym trzy porażki, to trochę kiepska statystyka. Portowcom trafia się niezła okazja na przełamanie, ale zapewne tak samo myślą w Białymstoku, patrząc na serię rywala.

Sobotnie granie zaczynamy w Płocku, gdzie Wisła podejmie Raków. Częstochowianie po falstarcie rundy wiosennej nieco się ogarnęli i powinni być faworytem tego spotkania. Wisła w czterech ostatnich kolejkach zgromadziła tylko punkt. Znów musi być z niepokojem oglądać się za siebie. Raków patrzy raczej przed siebie, chcąc przegonić Pogoń i ewentualnie próbować niepokoić będącą w samotnej ucieczce Legię.
O 17:30 Lechia zagra z inną Wisłą – tą z Krakowa. Biała Gwiazda od pełnego kontrowersji meczu z Piastem na inaugurację rundy już nie przegrywa. W efekcie wdrapała się na 11. miejsce w tabeli i coraz mniej wskazuje na to, by drużyna trenera Hyballi miała się martwić o utrzymanie. Ba, 4. miejsce, które może dać kwalifikacje do europejskich pucharów, jest teraz oddalone o raptem pięć oczek! Czy tak szalony pościg Wisły za czołówką jest możliwy? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że rzeczone 4. miejsce zajmuje… Lechia. Do tego rywala dystans można zniwelować więc błyskawicznie.
Sobotę kończymy na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. Legia wyrobiła sobie już 7 pkt przewagi nad Pogonią i Rakowem. W sobotę zagra z dobrze punktującą, ale jednak personalnie znacznie słabszą Wartą Poznań. Strata punktów przez mistrzów Polski byłaby dużego kalibru niespodzianką.

W niedzielę o 15:00 Górnik Zabrze zmierzy się z Zagłębiem Lubin. Jeśli z Wisły Kraków na siłę robimy kandydata do gry w Europie, to trzeba tak traktować również te dwie drużyny. Zagłębie wygrało dwa ostatnie mecze i wdrapało się na 5. miejsce. Tym samym przeskoczyło m.in. marnie spisującego się ostatnio Górnika. Forma w ostatnich tygodniach wskazywałaby więc na Miedziowych, ale to przecież Ekstraklasa i często logiczne rozumowanie bierze w łeb. W oczy rzuca się jednak fakt, że Górnik w trzech ostatnich kolejkach zdobył tylko jednego gola, a Zagłębie aż 8.
W drugim niedzielnym meczu powinno być bardzo ciekawie, bo rozpędzająca się poznańska lokomotywa zagra z Piastem Gliwice. Lech ma już 28 pkt. Do czwartej Lechii traci 2 oczka, do trzeciego Rakowa jednak aż 7. Gliwiczanie zgromadzili punkt mniej niż Lechici. W obu zespołach śmiało można widzieć kandydatów do gry w eliminacjach europejskich pucharów. Ten mecz może mieć bardzo duże znaczenie. Dla Lecha może to być czwarte kolejne zwycięstwo, dla Piasta trzecie. Ekipa Waldemara Fornalika ma jednak w rękach dodatkowy handicap – gra jeszcze w Pucharze Polski, czego o Lechu nie można napisać. Wydaje się, że obok poniedziałkowego szczytu nizin, to właśnie mecz przy Bułgarskiej powinien być traktowany jako najciekawsza propozycja 21. serii gier.

No i na koniec crème de la crème – mecz ostatniej Stali Mielec z przedostatnim Podbeskidziem. Starcie dla koneserów futbolu. Start w poniedziałek o 18:00. Jedni i drudzy ciułają punkty, choć ostatnio głównie remisami. Czy przyjdzie pora na zwycięstwo jednej z ekip? Czy Stal odda czerwoną latarnię Podbeskidziu? A może Górale odjadą mielczanom na 5 pkt? Remis oznaczać będzie status quo w tym pojedynku o uniknięcie ostatniego miejsca w lidze. Choć czy będzie to pojedynek? Dużo powie nam występ Cracovii.

Related Articles