W I rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów nie było wielu niespodzianek, ale jedna wyróżnia się na czerwono i krzyczy z daleka. Mistrz Islandii, Klaksvíkar Ítróttarfelag, zwany po prostu Klasvik lub KI, pokonał na wyjeździe Ferencvaros aż 3:0 i sensacyjnie wyeliminował Węgrów.
Mistrz Polski ograł mistrza Estonii – w porządku, normalne, choć paradoksalnie to Flora była rozstawiona. Mistrz Szwecji poradził sobie bez trudu z mistrzem Walii – też przyziemna sprawa, odhaczone. Maccabi Haifa nie miało kłopotów z mistrzem Malty – codzienność. Karabach Agdam odprawił z kwitkiem mistrza Gibraltaru, Olimpija Ljubljana mistrza Łotwy, a Slovan Bratysława najlepszą ekipę Luksemburga – Swift Hesperange. Wszystko na swoim miejscu. Może trochę niespodziewanie HJK pomęczył się z północnoirlandzkim Larne FC, ale i tak awansował dalej. Jest jednak jeden dwumecz, który całkowicie wyłamuje się z tego schematu i nie wpisuje ani trochę w te wszystkie odhaczone awanse.
Wszystkich zaskoczył mistrz Wysp Owczych – Klaksvíkar Ítróttarfelag, nazywany skrótowo po prostu KIasvik. Farerzy już od kilku edycji europejskich pucharów próbują się rozpychać łokciami, ale dotychczas nie sprawili tak dużej sensacji. W covidowym sezonie wyeliminowali w III rundzie el. Ligi Europy Dinamo Tibilisi, wygrywając aż 6:1, a Páll Klettskard popisał się hat-trickiem. Napastnik ten do dziś występuje w tym samym farerskim klubie. Z Ferencvarosem akurat siedział na ławce rezerwowych, ale katem Węgrów okazał się Arni Frederiksberg, autor dwóch trafień. Trzecie dołożył Luc Kassi z Wybrzeża Kości Słoniowej. Mistrz Wysp Owczych pozamiatał sprawę już do przerwy, prowadząc aż 3:0. Taki wynik się utrzymał.
W poprzednim sezonie za to konkretnie postraszyli dobrze znane w Europie Bodo/Glimt, wygrywając na własnym stadionie 3:1 w rewanżu. Klasvik przegrał w pierwszym meczu 0:3, dlatego odpadł, ale nie można powiedzieć, żeby mistrz Norwegii spokojnie przeszedł do kolejnej rundy. Farerzy napędzili strachu późniejszemu ćwierćfinaliście Ligi Konferencji. Kwestią czasu jest to, kiedy zagrają w fazie grupowej jakiegoś pucharu. Może teraz? Otworzyła się na to wielka szansa. Jeżeli odpadną teraz ze szwedzkim BK Häcken, to ich przygoda w Europie się nie kończy. Dzięki wcześniejszemu wyeliminowaniu Ferencvarosu, będą mieć nie tylko jedną szansę, ale jeszcze dwie. Przeniosą się do III rundy eliminacji Ligi Europy.
Piłkarze Ferencvarosu zostali wygwizdani razem z trenerem Stanisławem Czerczesowem. Zrobili transfery za pięć-sześć milionów euro, a kończą eliminacje Champions League na pierwszej rundzie. Kiedyś reprezentacja Wysp Owczych kojarzyła nam się z tym, że gola w okienko ładował im Grzegorz Rasiak, a dzisiaj może sprawić Polsce ogromne kłopoty. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że nasza kadra nie jest w najlepszej formie… w zespole, który wyeliminował Ferencvaros, w pierwszym składzie wyszło aż sześciu rodzimych zawodników. W Europie nie ma już słabych Wysp Owczych.
A Czerczesow – czego można się było spodziewać – przypłacił tę klęskę stanowiskiem. Prezes Gabor Kubatow już wczoraj poinformował o zwolnieniu Rosjanina.