Fani w Anglii czekali na tę wiadomość od marca. Premier Wielkiej Brytanii podjął decyzję o odblokowaniu dostępu do stadionów. Liczba fanów będzie zależeć jednak od tego, do jakiej kategorii zostanie zaklasyfikowany dany obszar.
Premier Boris Johnson potwierdził, że 2 grudnia nastąpi poluzowanie wcześniej przyjętych restrykcji. Kibice wreszcie posmakują rozgrywek piłkarskich z wysokości trybun. Stadiony zostaną podzielone jednak na trzy kategorie, w zależności od położenia geograficznego. Na te w pierwszej kategorii, gdzie strefa będzie miała najmniej zakażeń – wejdzie cztery tysiące fanów, przy drugiej kategorii dwa tysiące, natomiast te z trzeciej wciąż pozostaną zamknięte. Sprawa dotyczy nie tylko Premier League, ale także niższych lig piłkarskich w Anglii.
Rząd ostrożnie podchodzi do ponownego otwierania stadionów i obiektów sportowych, zezwalając na wejście, ale w ramach trzypoziomowego systemu. W tym systemie każdy region w całym kraju zostanie umieszczony na jednym z trzech poziomów. Wszystko w zależności od liczby przypadków w regionie i tego, jak te przypadki są ciężkie. Kluby dowiedzą się dopiero pod koniec tego tygodnia, na których poziomach zostaną umieszczone ich lokalne obszary i ilu kibiców zostanie tam wpuszczonych.
– Jeszcze w tym tygodniu ogłosimy, które obszary będą należeć do danego poziomu na podstawie analizy przypadków we wszystkich grupach wiekowych, zwłaszcza w wieku powyżej 60 lat – powiedział Boris Johnson. Wszystko najpewniej w czwartek. Prawdopodobnie tylko dwa kluby z Premier League – Brighton i Southampton będą mogły wpuścić maksymalne 4000 fanów. Przypuszcza się, że zespoły z Liverpoolu i Manchesteru mogą zostać objęte ograniczeniami trzeciego poziomu. Tam więc kibice nie wejdą. Johnson powiedział też, że większość regionów trafi niestety do wyższych poziomów niż wcześniej.
– Nawet jeśli to tylko ograniczona liczba, to i tak przywraca uczucie przywrócenia więzi z fanami – mówił Sean Dyche, trener Burnley. Angielska federacja planuje przesunąć niektóre spotkania, ponieważ część z nich miała zostać rozegrana 1 grudnia. Poluzowanie nastąpi jednak dzień później, dlatego EFL chce, żeby wszyscy gospodarze, którzy mogą, mieli możliwość wpuszczenia kibiców na stadion. – Żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, ale każdy klub na pierwszym lub drugim poziomie, który zażądał przeniesienia z wtorku na środę, prawdopodobnie otrzyma pozytywną odpowiedź, jeśli nie ma konfliktu z wymaganiami dotyczącymi transmisji telewizyjnej – głosi komunikat federacji.
Kilka testów na 1000 fanów w niższych ligach miało miejsce późnym latem, ale było to krótkotrwałe, ponieważ liczba przypadków w Wielkiej Brytanii wzrosła i nastąpiła kolejna blokada. Podejście w Premier League jest ostrożne, bowiem koszty całej organizacji tj. stewardzi, policja, kontrola i wiele innych rzeczy w przypadku tylko 2000 fanów – mogą być po prostu nieopłacalne. Działacze Premier League mają nadzieję na współpracę z angielskim rządem i stopniowe przywracanie coraz większej liczby fanów. Głównym powodem są oczywiście straty finansowe. Taki Tottenham na przykład oszacował stratę do czerwca 2020 roku – na 64 miliony funtów.