Polska ma dwóch przedstawicieli w III rundzie Ligi Konferencji, za to Malta ma… trzech! Hamrun Spartans, Gżira United i Hibernians pokonały swoich rywali. Wcześniej w I rundzie trzecich europejskich rozgrywek odpadła tylko Floriana.
Cztery drużyny z Rumunii, trzy drużyny z Norwegii, trzy drużyny ze Szwajcarii i… trzy drużyny z Malty. To cztery kraje, które mają najwięcej drużyn w III rundzie el. Ligi Konferencji. Pozostałe mają po dwóch reprezentantów lub po jednym. Można pomyśleć, że ten ostatni kraj to jakiś błąd systemu i kompletnie tutaj nie pasuje. A jednak! Aż trzem zespołom z Malty udało się przejść do kolejnej fazy. Wszyscy pokonali rywali z krajów, które są w rankingu wyżej. Już rok temu maltańska Mosta postraszyła Spartaka Trnava, z którym to zagra teraz Raków. Słowakom udało się wygrać ledwo co, bo 4:3 w dwumeczu, a jak w pierwszym meczu pojechali na Maltę, to do przerwy przegrywali 0:3 i musieli się obudzić.
Gżira United upodobała sobie rzuty karne, bo rok temu w taki sposób pokonała w I rundzie zespół Sant Julia z Andory. To akurat chluby nie przynosi, bo Andora jest drugim najgorszym krajem w rankingu po San Marino. Tym razem po jedenastkach Gżira wyeliminowała już dużo poważniejszego przeciwnika, bo serbski Radnički Niš, ale wcześniej w I rundzie męczyła się z innym andorskim klubem, Atlètic Club d’Escaldes i pokonała go dopiero po dogrywce. Przeszła więc dwie fazy, a w trzeciej zagra z austriackim Wolfsberger AC, a to już rywal, który w trzech ostatnich sezonach dwa razy grał w fazie grupowej Ligi Europy.
Kolejny klub, który poradził sobie w dwóch rundach to Hamrun Spartans. To oczywiście największy europejski sukces zespołu, który nie mógł zagrać w eliminacjach Ligi Mistrzów 2021/22 za udział w skandalu związanym z ustawianiem meczów w 2013 roku. Spartans wygrali ligę maltańską pierwszy raz od 30 lat, ale musieli oddać miejsce wicemistrzowi – Hibernians FC. W tym sezonie Hamrun Spartans grają już w europejskich pucharach, a po drodze wyeliminowali już Alashkert z Armenii oraz Velež Mostar z Bośni i Hercegowiny. Malta jest krajem, który zajmuje 46. miejsce w rankingu UEFA i naprawdę konkretnie nabija swój licznik w tym sezonie. Armenia i Bośnia są w tym rankingu wyżej.
To jeszcze nie wszystko, bo w grupie mistrzowskiej el. Ligi Konferencji walczy Hibernians, który odpadł z Champions League już w I rundzie z Shamrock Rovers, ale od czego są nowo wymyślone rozgrywki? Mistrz Malty trafił do grupy mistrzowskiej, czyli do tego samego miejsca, co Lech Poznań i tam może grać tylko z innymi mistrzami. W II rundzie wyeliminował Levadię Talinn, a teraz zmierzy się z łotewskim RFS. Malta już zanotowała swój największy sukces. Ciekawie widzieć aż trzech ich przedstawicieli w III rundzie. Rok temu swojego reprezentanta w fazie grupowej miał Gibraltar, czyli piąty najgorszy kraj w klubowym rankingu UEFA. Co prawda Lincoln Red Imps z bilansem 2:17 przegrał wszystkie wszystko, co się dało, ale mecze z FC Kopenhagą, PAOK-iem i Slovanem Bratysława zostaną w kronikach na zawsze.