Skip to main content

Niestety także Włosi odczuwają skutki koronawirusa i wariantu Omikron. Kadry wielu klubów są mocno przetrzebione na starcie 2022 roku. W związku z tym jedno spotkanie zostało przełożone, a w wielu innych nie zobaczymy podstawowych piłkarzy. To nie zmienia faktu, że tradycja, a więc kolejka w Trzech Króli, musi się odbyć!

Covidowe kłopoty
Granie we Włoszech w 2022 roku rozpocząć miał Inter. Podopieczni Simone Inzaghiego wybierali się na Renato Dall'Aara w Bolonii, gdzie mimo absencji byliby faworytem w starciu z dziesiątą ekipą Serie A. Czy jednak wspominaliśmy coś o Omikronie? W środowy wieczór okazało się, że mecz najprawdopodobniej zostanie przełożony ze względu na sytuację epidemiczną.

Kolejne mecze, które nie dojdą do skutku to pojedynki Atalanty z Torino i Fiorentiny z Udinese. Już wcześniej było wiadomo, że mecz Salernitana – Venezia został przełożony. Wszystko przez to, że ci pierwsi trafili na kwarantannę. Lokalne władze tak zdecydowały po wielu pozytywnych przypadkach w drużyie z Salerno. Potwierdzają się więc przypuszczenia, że Omikron dotrze do Europy Kontynentalnej z kilkutygodniowym opóźnieniem w stosunku do Wielkiej Brytanii. Tam Premier League już mocno oberwała, a teraz sytuacja przenosi się na Półwysep Apeniński. Więcej o całej koronaruletce pisaliśmy już zresztą na blogu przed Świętami.

Zagrożony hit
Wiele także się mówi o zagrożonym hicie Juventus-Napoli. Tutaj również chodzi o koronawirusa, w drużynie gości. Pozytywne wyniki mają piłkarze Kevin Malcuit czy Mario Rui, a wiadomo, że na mecz nie pojedzie także Luciano Spaletti. Trener neapolitańczyków również został w domu na kwarantannie. To jednak nie koniec kłopotów. W defensywie zabraknie jeszcze choćby Kalidou Koulibaly'ego, który pojechał na zgrupowanie kadry przed PNA. Wśród powołanych nie ma także Alexa Mereta. Dzięki temu swoją szansę na ławce dostanie Polak Hubert Idasiak. Dodajmy inne braki: Victor Osimhen, Fabian Ruiz, Chucky Lozano czy Elifa Elmasa i robi się bardzo pokaźna liczba nieobecnych.

Warto dodać, że już niedługo w barwach Napoli nie będziemy oglądać Lorenzo Insigne. Wychowanek i kapitan odchodzi do Toronto. Póki co podpisał kontrakt obowiązujacy od lipca. Teraz jednak drużyna występująca w MLS będzie chciała pozyskać Włocha jeszcze zimą. Dla trzeciego zespołu Serie A to będzie spory cios. Jednocześnie być może okazja na wyrwanie się z uzależnienia od swojego wychowanka. Wiele się mówi, że w obecnej sytuacji klub postawi na Piotra Zielińskiego jako tego, który będzie największą gwiazdą i numerem jeden w zespole. Niestety może to oznaczać brak opcji na odejście dla "Zielka" w niedalekiej przyszłości.

Zważywszy na formę Napoli, to może być kolejny cios i spadek w tabeli. Ostatnich siedem meczów sprawiło, że pozycja drużyny z Kampanii mocno osłabła w tabeli. Zaledwie dwa zwycięstwa, a w dodatku odniesione na ligowej czołówce – Lazio i Milan. Poza tym przegrywali z Interem i Atalanta, ale także z Empoli czy Spezią. To właśnie te dwa ostatnie spotkania domowe najbardziej musiały boleć kibiców. W takich spotkaniach traci się najwięcej w walce o scudetto.

Mniejszy hit
Mecz Milanu z Romą miał być w cieniu spotkania Juventus – Napoli. Wydaje się jednak, że nie musi to być gorsze spotkanie od tego na J-Stadium. Na San Siro starcie wicelidera z szóstą ekipą. Pod względem kadrowym znacznie lepsza sytuacja po stronie Jose Mourinho. W przypadku Romy zabraknie zaledwie Spinazzoli – kontuzja od początku sezonu – a także Borjy Mayorala. Ponadto na PNA wyjechali Amadou Diawara i Darboe. Nie mówimy o zawodnikach pierwszego wyboru Giallorossich. Wraca ponadto Lorenzo Pellegrini, czyli kapitan oraz jedna z najważniejszych postaci drużyny Romy.

Po stronie Milanu nadal zabraknie Simona Kjeaera, ale zespół Stefano Piolego także mocno odczuwać będzie Puchar Narodów Afryki. Wyjazdy Ismaela Bennacera oraz Francka Kessiego. Przede wszystkim brak Iworyjczyka będzie odczuwalny. W końcu Kessie miał udaną końcówkę roku. strzelił przeciwko Salernitanie oraz dublet przeciwko Empoli w wygranym spotkaniu 4:2!

Pioli może być szczęśliwy, że w końcu siła ognia Milanu będzie odpowiednia. Ibrahimović, Rafael Leao czy Ante Rebić będą dostępni w ofensywie do gry. To powinno zdecydowanie pomóc w przodzie. O ile ostatni mecz z Empoli nie był kłopotliwy przy strzelaniu goli, o tyle wcześniejsze spotkania nie były wcale tak udane – zero przeciwko Napoli czy jedna sztuka na Dacia Arena z Udinese.

***

Warto dodać, że wszystkie mecze Serie A można oglądać w Unibet TV. Mimo, że nie wszystkie się odbędą, i tak można sobie zrobić niezły maraton z calcio, do czego zachęcamy.

Related Articles