
Karuzela jeszcze się kręci, ale już niedługo. W większości europejskich lig deadline day jest właśnie dziś. To ostatni dzwonek by kupić lub sprzedać zawodników. Jedni nerwowo szukają wzmocnienia, inni na gwałt chcą się pozbyć kogoś z listy płac. Powiedzieć, że sytuacja jest dynamiczna, to jak nic nie powiedzieć. To najgorętszy dzień w roku!
Zgodnie z przewidywaniami epidemia nieco zmieniła rynek i wielkich gotówkowych transferów było nieco mniej. Ceny piłkarzy też odrobinę spadły. Nie zmienia to jednak faktu, że szaleństwo trwa nadal, choć pewnie skala zjawiska jest inna. Co już za nami, a czego możemy się jeszcze dziś spodziewać?
Wczoraj gruchnęła wiadomość, że Jakub Moder zostanie piłkarzem Brighton, a Lech Poznań zainkasuje za to robiące wrażenie 11 milionów euro. Mało tego, Mewy pozyskają Modera dopiero zimą lub latem przyszłego roku (jeśli zimą do kasy Lecha trafi kolejne 1,5 miliona). Dzięki temu Moder pomoże Kolejorzowi w walce w fazie grupowej Ligi Europy. Wygląda to na układ wręcz wymarzony z perspektywy poznańskiego klubu. Kolejne łakome kąski w składzie Lecha to Jakub Kamiński i Tymoteusz Puchacz. Jeśli nawet nie zostaną wytransferowani dziś, to są to "zamrożone" grube miliony.
W dużo gorszej sytuacji znalazła się Legia, dla której brak awansu do fazy grupowej, przy jednoczesnych stratach z tytułu pandemii, oznacza dużą dziurę w budżecie. Jej załatanie będzie teraz głównym celem Dariusza Mioduskiego. Jednym z niewielu piłkarzy, których Legia może spieniężyć jest Michał Karbownik. Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się o sprzedaży Karbownika za dwucyfrową liczbę milionów. Mariusz Piekarski, agent piłkarza, stwierdził ostatnio, że będzie chciał sprzedać swojego podopiecznego nie jako bocznego obrońcę, a jako pomocnika, co miałoby podbić cenę. Jednak Piekarski nie przypuszczał wtedy, że Legia odpadnie z Karabachem, przez co po pierwsze straci okno wystawowe, jakim są występy w Lidze Europy, a po drugie zostanie zmuszona do błyskawicznego poszukiwania gotówki. Wygląda więc na to, że Karbownik zostanie sprzedany jeszcze w tym tygodniu – podobno w grę wchodzi Parma oraz… Brighton! Legia zamiast spodziewanych 10 lub więcej milionów będzie musiała zadowolić się połową tej kwoty – jej pozycja negocjacyjna jest słabiutka.
Poza Polską także nie brakuje gorących newsów i nazwisk. Nie wiadomo co z Jadonem Sancho, bowiem między BVB a Manchesterem United wciąż nie ma porozumienia. Na Old Trafford zakotwiczy za to Edinson Cavani i jest to spora niespodzianka, bo akurat o Czerwonych Diabłach nie mówiło się w kontekście Urugwajczyka zbyt często. Do gry w Man Utd przymierzany (przynajmniej w mediach) był m.in. Arkadiusz Milik, który jest w trudnym położeniu. Na granie w Napoli nie ma już szans, więc musi szukać innego pracodawcy. Tymczasem kolejne kierunki się wysypują – Juventus, Roma, Fiorentina, wspomniane Man Utd czy też Tottenham. Niewykluczone, że Milik finalnie nie zmieni klubu w tym okienku – zimą na pół roku przed końcem kontraktu będzie mógł związać się z innym pracodawcą już bez pytania o zgodę prezesa De Laurentiisa.
W podobnej sytuacji jak Milik jest inny reprezentant Polski, Kamil Grosicki. Wygląda na to, że Slaven Bilić nie ma zamiaru stawiać na "Grosika" w West Bromie i jeśli ten chce regularnie grać, musi zmienić otoczenie. Transfery "last minute", nie zawsze udane, to specjalność Grosickiego, więc taka sytuacja dziś na pewno nas nie zdziwi.
Barcelona miała dziś zamiar finalizować transfery Erica Garcii z Man City i Memphisa Depaya z Lyonu. Jednocześnie Duma Katalonii robi co może, by pozbyć się Ousmane'a Dembele. Jeśli Francuz finalnie zostanie w Barcelonie, możliwe, że upadnie temat transferu Depay'a.
W Lyonie jest gorąco nie tylko z powodu Depay'a. Jeszcze tydzień temu wydawało się, że klub opuści na pewno Houssem Aouar, który jest transferowym celem Arsenalu. Ostatnie doniesienia mówią jednak, że ten odrzucił ofertę Kanonierów i jego najbliższa przyszłość jest sporą niewiadomą.
PSG pozyskało Moise Keana z Evertonu i Danilo z Juventusu. Stara Dama ma zaś ściągnąć Federico Chiesę z Fiorentiny i stracić na rzecz Bayernu Douglasa Costę.
To tylko nieliczne, co bardziej łakome transfery lub spekulacje. Cały dzisiejszy dzień dostarczy wielu interesujących newsów. Kolejne notowanie naszej giełdy zdaje się być nieuniknione…