Gdyby nie to, że przed nami tak długo wyczekiwany mundial, to pewnie moglibyśmy napisać – dawać już ten luty! Dzisiejsze losowanie fazy pucharowej Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji gwarantuje nam mnóstwo emocji.
Zaczynamy oczywiście od Champions League. Tu na pierwszy plan wysuwają się dwa szlagiery. PSG zagra z Bayernem. Paryżanie przegrali 1. miejsce w swojej grupie dopiero przy siódmym czynniku decydującym – wcześniejsze sześć Benfica i mistrzowie Francji mieli na równo. Tym samym dream team spod Wieży Eiffla skazał się na rywala rozstawionego, a tutaj los nie miał litości. Potężny Bayern przyjedzie do Paryża w lutym. Rewanż w Bawarii w marcu. Dokładnych dat jeszcze nie poznaliśmy.
Jeszcze ciekawsze może być rywalizacji obrońców trofeum, czyli Realu Madryt z Liverpoolem. To rewanż za ostatni finał, w którym Królewscy pokonali The Reds 1:0. Dziś Liverpool boryka się z kłopotami w Premier League, ale w Lidze Mistrzów spisał się dobrze – 15 punktów w fazie grupowej to rezultat świetny, choć paradoksalnie nie dał 1. miejsca w grupie. Zajęło je Napoli, a my dzięki temu mamy kolejny wielki dwumecz już w 1/8 finału. Wskazanie faworyta jest trudne, zwłaszcza że to wszystko rozstrzygać się będzie dopiero za ponad trzy miesiące.
Ciekawie wygląda para Milanu z Tottenhamem. To zespoły o – jak się wydaje – zbliżonym potencjale. Drugi z mediolańskim klubów, czyli Inter, zagra z FC Porto. Nie najgorsze losowanie Nerazzurrich, choć Portugalczyków na pewno nie można lekceważyć.
Na dziś ciężko wskazać faworyta w rywalizacji Chelsea z Borussią Dortmund, ale na pewno na komentatora tego meczu świetnie nadawałby się Thomas Tuchel. Jak śliwka w kompot wpadł Eintracht Frankfurt, bo ten zespół czeka ciężki dwumecz z będącym w wybornej formie Napoli. Jeszcze trudniejsze zadanie przed kolejnym z niemieckich klubów – RB Lipsk zagra z Manchesterem City. I cóż – nie pachnie to awansem Byków. Zestaw par 1/8 finału uzupełnia chyba najmniej interesująca na papierze rywalizacja Club Brugge z Benficą.
Szlagiery oferuje nie tylko Liga Mistrzów. Dwumecz 1/16 finału Ligi Europy pomiędzy Manchesterem United a Barceloną zapowiada się naprawdę przepysznie. Robert Lewandowski pożegnał się z Champions League, ale rywala wylosował jakby rodem z tych rozgrywek.
Z kolei do Warszawy, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa Szachtar Donieck, przyjedzie francuskie Rennes. Ciekawie zapowiada się rywalizacja PSV z Sevillą czy Juventusu z Nantes. Ajax zmierzy się rewelacją Bundesligi, Unionem Berlin. Jakościowo dużo oczekiwać można też po starciach Bayeru Leverkusen z Monaco czy Salzburga z Romą. Oznacza to, że wymieniliśmy niemal wszystkie pary. Ale trudno się dziwić – Liga Europy jest w tym sezonie wyjątkowo mocna, a dopiero 1/16 finału.
W Lidze Konferencji naturalnie najbardziej interesowało nas to, na kogo wpadnie Lech Poznań. Udało się uniknąć takich firm jak Lazio czy Trabzonspor, a rywalem Kolejorza będzie norweska ekipa Bodo/Glimt. To starzy znajomi Legii z ubiegłorocznych eliminacji Champions League. Ówcześni podopieczni Czesława Michniewicza pokonali w dwumeczu rywala ze Skandynawii, który potem robił furorę właśnie w Conference League. Niewątpliwym atutem Lecha będzie fakt, że Bodo rozpoczynając rywalizację w dwumeczu będzie jeszcze przed startem kolejnego sezonu ligowego w Norwegii.