Skip to main content

Już o 12:30 czeka nas szlagier Serie A. Drugi w tabeli Inter zagra na wyjeździe z trzecią Romą. W przypadku wygranej gospodarze zrównają się punktami z zespołem Nerazzurrich. Wszystko to za plecami Milanu, który wygrał wczoraj swój mecz z Torino.

Do rozstrzygnięć w Serie A jeszcze bardzo daleko – nie jesteśmy przecież nawet na półmetku sezonu. Ale już teraz widać, że to będzie niezwykły sezon. Juventus, by obronić Scudetto, musi zacząć stawać na rzęsach. Prowadzi Milan, za jego plecami dzisiejsi rywale – Inter i Roma. Po wczorajszej wygranej do TOP 4 wślizgnęła się Atalanta, ale pewnie dziś zluzuje ją Juventus, który w tygodniu jako pierwszy w tym sezonie zespół pokonał Milan. W punktowym kontakcie z szeroką czołówką są jeszcze drużyny Sassuolo i Napoli.

Skupmy się jednak na dzisiejszym szlagierze. Inter w środę dość niespodziewanie przegrał z Sampdorią. Antybohaterem został Alexis Sanchez, który przy stanie 0:0 na początku meczu zmarnował rzut karny. Z drugiej strony pojawiło się pytanie, kto w ogóle go wyznaczył do strzelania jedenastki, bo Chilijczyk w tym względzie statystyki ma akurat kiepskie. Gdyby Inter pokonał ekipę z Genui, wskoczyłby na pozycję lidera. Nastąpiło jednak pewne spłaszczenie tabeli, co dla emocji jest akurat bardzo korzystne.

Porażkę z Sampdorią poprzedziło jednak dziewięć meczów bez przegranej we wszystkich rozgrywkach w wykonaniu ekipy Antonio Conte, a także osiem kolejnych zwycięstw w Serie A. Choć Nerazzurri pożegnali się z Ligą Mistrzów i pucharami w ogóle, to dobrą postawą na krajowym podwórku Conte ratował swoją pozycję. Czy dziś nastąpi powrót na zwycięską ścieżkę? Rywal sprawy raczej nie ułatwi…

Roma nie chce powtórzyć klęski sezonu 19/20, który zakończyła poza Ligą Mistrzów. Wprawdzie Rzym nie stracił Champions League, bo w czwórce sezon skończyło Lazio, ale dla fanów Romy to żadne pocieszenia – wręcz przeciwnie. W bieżącej kampanii podopieczni Paulo Fonseki punktują więcej niż solidnie, mimo że sezon rozpoczęli od falstartu i porażki walkowerem z Veroną. Z ostatnich sześciu meczów w lidze pięć kończyło się zwycięstwami Giallorossich. Korzystny był jednak terminarz, bo jedynym poważnym rywalem w tej szóstce była Atalanta, która akurat sprała Romę na kwaśne jabłko (4:1). Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli dziś Henrikh Mkhitaryan i spółka wygrają, będą mieli tyle samo punktów co Inter i tylko cztery mniej niż prowadzący Milan.

Do podstawowego składu Interu powrócić powinien Romelu Lukaku. W środę Conte chciał mu dać odpocząć, ale gdy sprawy zaczęły przybierać niekorzystny obrót, Belg pojawił się na placu gry z ławki. Ostatecznie niczego nie zwojował. Dziś jednak w ciemno można zakładać, że autor 12 ligowych trafień zacznie mecz od pierwszej minuty.

Ciekawostką statystyczną, a być może także wskazówką dla typerów, są ostatnie wyniki starć Romy z Interem. Pięć ostatnich potyczek tych ekip zakończyło się remisami. W zeszłym sezonie 0:0 w Mediolanie i 2:2 w Rzymie.

Related Articles