Skip to main content

W sobotę fani calcio dostaną coś, na co czekają. Mecz na szczycie Serie A. Starcie mistrza i lidera tabeli z jednym z najpoważniejszych kontrkandydatów. Inter przyjeżdża do Neapolu, a obie ekipy dzieli obecnie tylko punkt. Niewykluczone, że w sobotę około 20:00 nastąpi zmiana lidera.

Napoli przewodziło stawce na początku rozgrywek, kiedy razem z Milanem dominowało, wygrywając mecz za meczem. Potem dla drużyny Luciano Spallettiego przyszedł gorszy okres, który zbiegł się ze zwyżką formą Interu. Nerazzurri odrobili początkowe straty i wyszli na prowadzenie. Jednak wszystko płynie, o czym przekonywał wiele lat temu Heraklit. W ostatnich trzech meczach Inter wygrał tylko raz, a Napoli notuje serię czterech kolejnych zwycięstw. Łatwo można to wytłumaczyć terminarzem. Mistrzowie Włoch gubili punkty z Milanem i Atalantą, a ponadto mają zaległy mecz z Bologną. Z kolei Napoli cztery razy z rzędu ogrywało zespoły z samego dołu. Matematyka jest jednak nieubłagana. Przewaga ekipy Simone Inzaghiego stopniała do minimum. W sobotę czeka nas bardzo gorący mecz na szczycie.

Gorące było także pierwsze starcie obu drużyn. W listopadzie na Giuseppe Meazza w Mediolanie jako pierwszy trafił Piotr Zieliński. Potem do głosu doszli gospodarze. Już do przerwy po bramkach Hakana Calhanoglu i Ivana Perisicia prowadzili 2:1. W 61. minucie Lautaro Martinez podwyższył na 3:1. Napoli nie dawało za wygraną. Dries Mertens zmniejszył straty. Jak się później okazało – również ustalił wynik tego emocjonującego meczu. Inter wygrał 3:2.

Inter na stadionie im. Diego Maradony radzić będzie sobie musiał bez zawieszonego Alessandro Bastoniego oraz prawdopodobnie bez kontuzjowanych Joaquina Correi i Robina Gosensa. Ten ostatnio to nowy nabytek mistrzów Włoch, sprowadzony z drużyny bezpośredniego rywala w walce o Scudetto – Atalanty. Drużyny z ławki trenerskiej nie poprowadzi też zawieszony Inzaghi. To pokłosie derbowego meczu z Milanem. Po drugiej stronie także są ubytki – nie wiadomo czy Spalletti pośle do boju Kalidou Koulibaly’ego i Andre Zambo Anguissę. Obaj dopiero co wrócili z Pucharu Narodów Afryki. Urazy leczą Adam Ounas i Hirving Lozano.

Inter w środku tygodnia poprawił sobie humory po porażce w derbach. Zwycięstwo 2:0 z Romą w ćwierćfinale Pucharu Włoch spowodowało, że w półfinale czekają nas kolejne derby. Wszakże w innym mediolańsko-rzymskim pojedynku Milan rozniósł Lazio. W finale na pewno zagra jedna z drużyny z Mediolanu. Napoli z Pucharem Włoch pożegnało się już wcześniej, więc w tygodniu team Spallettiego miał czas, by przygotowywać się do sobotniego meczu na szczycie. Jednak tryb grania co 3 dni i tak dogoni neapolitańczyków. W czwartek czeka ich mecz Ligi Europy z FC Barceloną na Camp Nou. Inter w środę na swoim stadionie podejmie Liverpool. Wyzwania z najwyższej półki.

Ostatnie pojedynki Napoli z Interem przeważnie były bardzo wyrównane. Próżno szukać wysokich zwycięstw jednych lub drugich. Czy i w sobotę wynik będzie wisiał na włosku do ostatnich sekund? Na pewno na to liczą wszyscy postronni fani, którzy dużo obiecują sobie po szlagierze 25. kolejki Serie A. Warto dodać, że to nie jedyny szlagier tej kolejki, bo w niedzielę Juventus zagra na stadionie Atalanty. Wszystkie mecze ligi włoskiej można oglądać na żywo za pośrednictwem streamów w Unibet TV. Polecamy!

Related Articles