Skip to main content

Wszystko wskazuje na to, że odejście Paulo Sousy z reprezentacji Polski i przenosiny do Brazylii to już fakt. Do spełnienia pozostają ostatnie formalności.

Jak donoszą media krajowe i zagraniczne, Flamengo jest zdecydowane na Sousę. Ponoć dogadany został już kontakt trenera, a nawet nagrane materiały wideo na media społecznościowe. Flamengo czeka jedynie na rozwiązanie sytuacji w Polsce, by Sousa legalnie mógł zostać szkoleniowcem brazylijskiego giganta.

Wygląda więc na to, że Sousa będzie zmuszony zapłacić PZPN odszkodowanie. W przestrzeni medialnej pojawiła się kwota 320 tys. euro, czyli równowartość czterech pensji selekcjonera – za grudzień, styczeń, luty i marzec. Cezary Kulesza nie zgodził się na rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, stąd Sousa chcąc odejść, musi liczyć się z wydatkiem. Być może zresztą nie będzie to jedyna kasa, która uleci z portfela „Siwego Bajeranta”, bo jeśli PZPN zechce dochodzić swoich praw, to być może FIFA zasądzi dodatkowe odszkodowanie. Ponoć umowa z Sousą jest skonstruowana na tyle dobrze, że jest to możliwe. Jakie kroki podejmie Kulesza? Dziś specjalne, nagłe posiedzenie zarządu związku, na którym mogą zapaść decyzje – zarówno w kwestii Sousy, jak i jego ewentualnego następcy. Nie ma co ukrywać – czasu na znalezienie nowego trenera jest mało, a w perspektywie marcowe baraże.

Ostatnie kilka dni to nomen omen brazylijska telenowela. Mówiło się o zainteresowaniu Flamengo, potem rzekomo Sousa miał być już dogadany z Internacionalem, ale finalnie wrócił temat Flamengo. Gdy selekcjoner odpalił lont, informując prezesa Kuleszę, o swojej chęci odejścia, nagle pojawił się temat Jorge Jesusa. Wieloletni trenera Benfiki właśnie zakończył pracę w stolicy Portugalii i z miejsca stał się mocnym kandydatem, by objąć Flamengo. Sousa mógł zostać z niczym, co wielu kibiców w Polsce by ucieszyło. Wszystko wskazuje jednak na to, że plot twistu nie będzie. Poważne źródła w Brazylii informują, że tematu Jesusa nie ma, a najprawdopodobniej 6 stycznia odbędzie się prezentacja Sousy. Do tego czasu jest sztab ma załatwić wszystkie formalności, związane z reprezentacją Polski.

To oczywiście stan na środowy poranek, bo z każdą kolejną godziną można się spodziewać najróżniejszych nowych wieści. Warto ich nasłuchiwać, choć trzeba już raczej zakładać, że sprawa dobiega końca. I chwała bogu.

Related Articles