Przed tygodniem polskie drużyny rozpoczęły swoje zmagania w europejskich pucharach 2021/22. W eliminacjach Ligi Konferencji wystartował 4. zespół ubiegłego sezonu – Śląsk Wrocław. Wymęczone zwycięstwo 2:1 dało wrocławianom pełne prawo, by myśleć już o II rundzie. Dziś trzeba jednak przypieczętować awans. Historyczny awans, bo przecież UEFA Europa Conference League to całkiem nowy twór i jeszcze żaden polski klub nie miał okazji wywalczyć w nim awansu.
Rywalem Śląska jest wicemistrz Estonii – Paide. Futbol estoński jest oczywiście dużo słabszy niż polski, nawet biorąc pod uwagę niską pozycję naszej ligi w rankingu UEFA. Śląsk jest więc nawet nie faworytem, a pewniakiem do awansu. A fanów zielono-biało-czerwonych może cieszyć fakt, że do zdrowia wrócili już właściwie wszyscy zawodnicy oraz zakażony koronawirusem trener Jacek Magiera, którego zabrakło na ławce w Estonii. Jak sam przyznał podczas przedmeczowej konferencji prasowej, zdalne dyrygowanie drużyną nie okazało się tak trudne, jak początkowo mogło się wydawać.
Liga estońska gra systemem wiosna-jesień. Paide w obecnych rozgrywkach zajmuje 3. miejsce, za plecami Levadii i Flory. Ostatni ligowy mecz Paide rozegrało pod koniec czerwca. Był to remis 3:3 z niepokonaną jak do tej pory Florą. Estońska Meistriliga składa się z 10 drużyn. Są to jednak rozgrywki półamatorskie, a na mecze chodzi garstka kibiców. Rzadko zdarzają się mecze z frekwencją powyżej 1000 osób. Widok 40-tysięcznego stadionu, nawet jeśli będzie zapełniony tylko częściowo, może być dla piłkarze Paide sporym szokiem. Vjatšeslav Zahovaiko, szkoleniowiec Estończyków, nie uważa tego jednak za problem. Twierdzi nawet, że może to wyzwolić dodatkowe pokłady mobilizacji u jego piłkarzy.
Bramki dla Śląska w pierwszym meczu zdobyli Fabian Piasecki i Mark Tamas. Bramka węgierskiego obrońcy padła tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, zatem było to naprawdę bardzo istotne trafienie. Gola gospodarzom sprezentował Wojciech Golla, pakując futbolówkę do własnej siatki.
Póki co to lato jest dla polskiej piłki klubowej dość udane. Legia wygrała obydwa mecze z Bodo/Glimt. Śląsk może dziś wieczorem mieć za sobą podwójne udany dwumecz z Paide. Oby tak było. Schody jeszcze się zaczną. Tego możemy być pewni.