Salernitana z bilansem 2-8-19 zamyka tabelę Serie A i do bezpiecznej strefy brakuje jej aż 14 punktów. Po pięciu meczach zwolniony został Fabio Liverani. Mateusz Łęgowski będzie miał już czwartego trenera w tym sezonie. Czy to nie szaleństwo?
Salernitana śmiało mogłaby być takim typowym polskim klubem do orania w mediach, bo nie ma żadnej stabilizacji, a trener pełni funkcję pozoranta. Ostatnie miejsce jest idealnym odzwierciedleniem panującego tam burdelu. Franck Ribery w końcu się zdenerwował, wykręcił problemami osobistymi i uznał, że nie będzie się babrał w takim błocie i wraca do Monachium. Od 2022 roku, gdy zakończył piłkarską karierę, zakotwiczył właśnie w Salernitanie i pełnił tam rolę takiego trenera technicznego, który się przyuczał. Nie miał jednak za bardzo od kogo się uczyć, bo kiedy już poznał jakiegoś szkoleniowca, to ten musiał pakować walizki.
Danilo Iervolino jest właścicielem Salernitany od lipca 2022 roku. Zdążył w tym czasie zwolnić już czterech szkoleniowców. Jeszcze w poprzednim sezonie bardzo dobre opinie we Włoszech zbierał Paulo Sousa. Nie przegrał aż 10 meczów z rzędu i z palcem w nosie utrzymał się w najwyższej lidze, mając aż 11 punktów przewagi nad strefą spadkową. Dla takiej ekipy jak Salernitana to ogromny komfort. Jakże inny był to sezon w porównaniu do 2021/22, gdy klub potrzebował wiosną cudu. A jeśli cud to… charyzmatyczny Davide Nicola mający w Italii opinię doskonałego strażaka. Jeszcze w 32. kolejce Salernitana była ostatnia w tabeli, a później… wygrała między innymi trzy mecze z rzędu (w tym jeden zaległy) i w resztę sezonu uzbierała aż 15 punktów, choć do 10 kwietnia miała tych punktów ledwie 16.
Davide Nicola po raz kolejny został bohaterem. Kilka lat wcześniej w fantastycznym stylu utrzymał Crotone, które było w sytuacji arcybeznadziejnej. Takiej, że Nicola nie wierzył i obiecał… przejażdżkę 1300 km rowerem do rodzinnej miejscowości pod Turynem, jeżeli uda mu się utrzymać. No i… się utrzymał! Słowa musiał zatem dotrzymać. Przy okazji wziął też potem udział w kampanii dotyczącej bezpieczeństwa na drogach. To, co dobre kończyło się w Salerno zwykle jesienią lub zimą. Z Davide Nicolą było identycznie jak z Paulo Sousą. Owszem, fajna końcówka i brawo dla trenera, ale kiepski początek kolejnego sezonu sprawiał, że Danilo Ievorlino podejmował decyzję o zwolnieniu. Nicola przegrał między innymi aż 2:8 z Atalantą, a w ostatnich dziewięciu kolejkach zdobył zaledwie cztery punkty. I właśnie wtedy sytuację ratował słynny u nas “siwy bajerant”.
Teraz jednak nie ma szans, by cokolwiek uratowało klub z Salerno. Czy to normalne, że trener prowadzi zespół w pięciu meczach po czym… zostaje zwolniony? Jeżeli Iervolino chce mieć błyskawiczny efekt nowej miotły, to powinien może zatrudniać na jakąś ichniejszą umowę o dzieło krótkoterminowo menedżerów na jeden mecz. Ribery miał dosyć takiej prowizorki i nie chciał w niej uczestniczyć. Nie zgodził się na to, by pełnić rolę asystenta Stefano Colantuono. To już czwarty menedżer w tym sezonie. Do października wytrzymał Paulo Sousa. Było to raptem osiem kolejek. Nie wygrał ani jednego meczu i skończyło się na trzech remisach. Potem był Pippo Inzaghi z bilansem 2-4-10. Potrafił na przykład ograć Lazio, zremisować z Milanem, przegrywał wiele spotkań tylko jedną bramką. Pogrążyła go porażka w słabym stylu z walczącym o utrzymanie Empoli.
Salernitana w 2024 roku miała więcej trenerów niż zwycięstw. Kto ma być strażakiem i został wysłany do pożaru, którego nie da się ugasić? Stefano Colantuono, który podejmuje się pracy w klubie już trzeci raz. Co najśmieszniejsze jest to trener, który od 2017 roku prowadził: Salernitanę, Salernitanę oraz Salernitanę. W trzech różnych kadencjach. Ostatnia jego przygoda to bilans 2-3-11. Może to nie menedżerowie są tacy kiepscy a planowanie kadry? Dość powiedzieć, że Salernitana chwyta się brzytwy, próbując ustabilizować defensywę dawno już zapomnianymi i sprzeciętniałymi gwiazdami jak Jerome Boateng czy Kostas Manolas. Niestety, ale jeden Antonio Candreva wyróżniający się na tle tej mizerii świata nie zbawi. Simy, który w sezonie 2020/21 był rewelacją Serie A w Crotone (20 goli w lidze) teraz trafił zaledwie raz i jest fatalny. 37-letni lider obrony Federico Fazio zwykle jest niedostępny. Sprowadzony zimą Shon Weissman to napastnik, który w sezonie 2021/22 podbił La Liga 2, lecz potem zapomniał jak trafiać do siatki. W taki sposób nie da się utrzymać.
Czy Danilo Iervolino zwolni jeszcze jednego trenera w tym sezonie i zatrudni piątego w momencie, gdy Salernitana i tak już będzie matematycznie w Serie B? A może później zaproponuje posadę pierwszego szkoleniowca Franckowi Ribery’emu? To byłoby tak bardzo w stylu tej drużyny, której ani trochę nie będzie szkoda. Mateusz Łęgowski niestety przestał się łapać do składu i może z tego względu minimalnie żal, ale… w Serie B powinien dostawać więcej szans. Może ktoś na przykład zainteresuje się jego konkurentem Giulio Maggiore? Jeszcze w czasach Spezii łączono go z Fiorentiną, czy nawet z Interem, któremu od dziecka kibicuje. Ktoś z dolnej połówki Serie A mógłby się na niego połasić, co pomogłoby później Łęgowskiemu na zapleczu w łapaniu większej liczny minut.