Skip to main content

Liga szkocka to ubogi krewny angielskiej Premier League czy innych topowych lig w Europie. Ale jeden mecz śmiało może konkurować z czołówką – zarówno pod względem prestiżu, oprawy, jak i poziomu piłkarskiego. To oczywiście Old Firm Derby. Tak się dobrze składa, że dziś właśnie kolejna odsłona szkockiej świętej wojny pomiędzy Celtikiem a Rangersami.

By wyrysować historyczne tło tej rywalizacji, trzeba by się cofnąć o ponad 100 lat, bo już w końcówce XIX wieku oba kluby dominowały w rywalizacji o mistrzostwo Szkocji. Od 1985 roku, czyli już prawie 40 lat nikt inny nie zdobył tytułu mistrzowskiego. Chcecie komuś wytłumaczyć na czym polega duopol? Pokażcie listę mistrzów Szkocji. Rangersi mają 55 tytułów i dodatkowo 53 miejsca na podium. Celtic wygrywał ligę 52 razy i dodatkowo 49 razy stał na podium. Pozostałe kluby, które dostąpiły zaszczytu wygrania rozgrywek? Czterokrotnie Aberdeen, czterokrotnie Hearts, czterokrotnie Hibernian, dwukrotnie Dumbarton i po razie Motherwell, Kilmarnock, Dundee United, Dundee FC i Third Lanark. Nic poza tym w całej ponad 130-letniej historii.

Ostatnie lata należały do Celtiku, który przez parę lat nie mógł nawet rywalizować ze zdegradowanymi za finansowe długi Rangersami. Gdy ci w 2016 roku wrócili do elity po czterech latach, cel mieli tylko jeden. Zdetronizować The Bhoys. W pierwszych dwóch sezonach zdobyli brąz, w kolejnych dwóch srebro. Było widać, jak The Gers rosną z sezonu na sezon, z miesiąca na miesiąc. Duża w tym zasługa Stevena Gerrarda, który wykonał kawał naprawdę dobrej roboty jako trener klubu z Ibrox. W końcu w sezonie 20/21 udało się wysadzić Celtic z fotelu mistrza.

Odpowiedź The Bhoys była jednak bardzo mocna. W poprzednim sezonie znów to Celtic zdobył tytuł, wyprzedzając na finiszu odwiecznego rywala o 4 punkty. W listopadzie 2021 z The Gers pożegnał się Gerrard, który wybrał ofertę z Premier League. Na stanowisku zastąpił go Giovanni van Bronckhorst. Ligi wprawdzie nie wygrał, ale raczej nikt nie zamierza go zwalniać. Doprowadził wszakże zespół do finału Ligi Europy. Szkocki futbol znów podniósł głowę na europejskiej arenie. W efekcie w tym sezonie Champions League w fazie grupowej mamy dwa kluby ze Scottish Premiership. Już za kilka dni Celtic zagra u siebie z Realem, a Rangersi na wyjeździe z Ajaxem.

Zanim to się stanie, dziś poznamy rozstrzygnięcie w Old Firm Derby. Faworytem z kilku względów są aktualni mistrzowie. Grają na swoim stadionie, lepiej weszli w sezon (komplet zwycięstw w lidze), a na dodatek mocniej popracowali na rynku transferowym. Na Celtic Park trafili Jota z Benfiki, Cameron Carter-Vickers z Tottenhamu czy Alexandro Bernabei z argentyńskiego Lanus. Transferowy bilans drużyny Ange Postecoglou jest mocno na minusie, ale tabelki w excelu mają się zazielenić, gdy nowi piłkarze spłacą się na murawie.

Rangersi byli znacznie oszczędniejsi – po szkocku. Zainkasowali grube 23 miliony euro za sprzedaż Calvina Bassey’a do Ajaxu – to będzie nawiasem mówiąc duży smaczek środowego meczu w Lidze Mistrzów. Kolejne 7 milionów przypłynęło przelewem z Southampton za Joe Aribo. Można było poszaleć na zakupach, ale The Gers sfinalizowali tylko cztery gotówkowe transfery, z czego ten najdroższy to Ben Davies z Liverpoolu, ściągnięty za mniej niż 5 mln! Poza tym Ridvan Yilmaz z Besiktasu, Rabbi Matondo z Schalke i Antonio Colak z PAOK-u. Łącznie wicemistrzowie Szkocji zarobili więc prawie 20 milionów, ale czy będą konkurencyjni wobec The Bhoys? Jak na razie The Gers potknęli się w lidze w meczu z Hibernian. Kończyli to spotkanie w dziesiątkę i w doliczonym czasie gry stracili bramkę na 2:2. Ważniejsza była jednak dla nich batalia o Ligę Mistrzów, a tam, cztery dni po remisie z Hibernian, w decydującym meczu pokonali PSV.

Wojna gigantów szkockiej piłki startuje dziś o 13:30. Do obejrzenia w Unibet TV. To szczególnie ważne, bo żadna stacja w Polsce nie transmituje Old Firm Derby w paśmie telewizyjnym.

Related Articles