Cristiano Ronaldo udzielił głośnego wywiadu Piersowi Morganowi. Bardzo mocno uderza w nim w Manchester United. Oberwało się ten Hagowi, Rangnickowi, Rooneyowi, a przede wszystkim samemu klubowi, który zdaniem piłkarza – już dawno zatrzymał się w rozwoju.
– Nie mam do niego szacunku, ponieważ on nie szanuje mnie. Jeśli więc ty nie masz szacunku do mnie, to ja nigdy nie będę miał szacunku do ciebie – to jeden z najmocniejszych fragmentów tego wywiadu. Cristiano Ronaldo wyznał też, że czuje się zdradzony przez klub, który zrobił sobie z niego czarną owcę. Nie zagrał w Carabao Cup z Aston Villą, a ten Hag przyznał na konferencji prasowej, że było to spowodowane chorobą. Nie było go w składzie także na mecz ligowy z Fulham. Okazuje się, że cała “choroba” to bujda, a zawodnik jest po prostu w konkretnym konflikcie ze swoim trenerem. Napięcie między nimi było wyczuwalne już od początku sezonu, a najbardziej mówiło się o nim, kiedy Ronaldo zwinął się z Old Trafford jeszcze w trakcie spotkania, a Holender zawiesił go później na spotkanie z Chelsea.
Cristiano Ronaldo nie jest pierwszym wyborem trenera. Woli stawiać na Marcusa Rashforda, a w okresie przygotowawczym znakomicie w roli napastnika radził sobie Anthony Martial, jednak doznał on później urazu. Już kiedy ogłoszono ten Haga nowym trenerem United, to ci, którzy potrafili połączyć kropki, byli zdania, że nie będzie to udana współpraca. CR7 nie gwarantuje takiej pracy w pressingu, jakiej oczekiwałby były trener Ajaxu. W obecnym wieku jest raczej typem finishera, który gromadzi siły i czeka na odpowiednią okazję, żeby uderzyć. Był za to krytykowany już podczas kadencji Ralfa Rangnicka. “Czerwone Diabły” miały tam kilka upokarzających wyników – odpadnięcie z Middlesbrough w FA Cup, czy ligowe 0:4 z Brighton, 1:4 z Man City, a przede wszystkim 0:4 z Liverpoolem. Wiele razy po takiej krytyce Ronaldo pokazywał jednak przebłyski, szczególnie w Lidze Mistrzów, gdzie w końcówkach spotkań uratował kilka punktów. No i 24 gole w sezonie we wszystkich rozgrywkach to przecież nie jest mało.
Rangnickowi także oberwało się od zawodnika: – Jeżeli nie jesteś nawet trenerem, to jakim cudem masz prowadzić Manchester United? Nigdy o nim nie słyszałem – mówił trochę ironicznie CR7. Kadencja Niemca to kompletna klapa. Nie potrafił poradzić sobie z dużymi nazwiskami i miał absolutnie zerowy respekt w szatni. Stawiał uparcie na zawodników bez formy, bojąc się podejmować trudniejszych decyzji. Rangnick miał przecież zostać w klubie jako doradca zarządu, ale dostał ofertę od reprezentacji Austrii i z tematem United dał sobie ostatecznie spokój. Ronaldo uderza też w byłego kumpla z drużyny Wayne’a Rooneya, mówiąc: – Nie rozumiem jego krytyki. Może robi tak, bo skończył swoją karierę, a ja nadal gram na wysokim poziomie? Nie powiem też, że wyglądam lepiej od niego, choć to prawda.
Najważniejszą sprawą jest jednak to, że czuje się przez klub całkowicie zdradzony. Wracał, bo namówił go do tego sir Alex Ferguson. – Zrobiono ze mnie czarną owcę, która jest winna za wszystkie złe wyniki. Wróciłem tu, by im pomóc, a czuję się teraz przez nich zdradzony – żalił się. To, co zastał w klubie, zupełnie go zszokowało. Jego zdaniem Manchester United zatrzymał się w rozwoju. Dumni mogą się czuć za to fani Liverpoolu, bo to właśnie oni dali mu większe wsparcie po stracie nowo narodzonego dziecka. Przypomnijmy, że wówczas fani “The Reds” oklaskiwali go w geście solidarności w 7. minucie meczu. Kiedy natomiast potrzebował takiego wsparcia od własnego klubu, to go nie otrzymał. Wręcz przeciwnie, podejrzewano go o jakieś gierki, zamiast wykazania się empatią.
Trudno w ogóle sobie wyobrazić, że Ronaldo zagra jeszcze jakikolwiek mecz w koszulce United. Zburzył pomnik swojej legendy, ale przecież ma prawo wyrazić swoje zdanie. Czas tego wywiadu nie jest przypadkowy, ligowa i pucharowa młócka się skończyła. Przed nami mundialowa przerwa.