Skip to main content

Szlagierem tego weekendu w Serie A jest spotkanie Romy z Milanem. Czy podopieczni Jose Mourinho po raz kolejny w ostatnich tygodniach zaskoczą? Faworytem jest Milan, który w lidze wygrywa mecz za meczem.

Rossoneri po latach powrócili do Champions League, ale prawdopodobnie o tej przygodzie będą chcieli zapomnieć jak najszybciej. Jak na razie Milan ma trzy porażki w Europie i nic nie wskazuje na to, by ta historia miała napisać happy end. Ale jest jeszcze liga. W niej zespół Stefano Pioliego spisuje się wybornie. Po 10 kolejkach Milan notuje bilans 9-1-0. Dokładnie taki sam jak prowadzące Napoli. Czyżby na San Siro miało powrócić Scudetto?

Dziś przed wiceliderem trudne zadanie. Jedyne punkty stracone przez Napoli w tym sezonie to niedawny remis 0:0 właśnie z Romą. Dziś Giallorossi spróują zatrzymać kolejne kandydata do mistrzowskiego tytułu. To wszystko dzieje się niedługo po kompromitującej porażce 1:6 z Bodo Glimt w Lidze Konferencji Europy. Mourinho wyciągnął konsekwencje personalne po tamtym wyniku. Na mecz z Napoli nie zabrał kilku zawodników, uznając ich winnym wstydliwego rezultatu z mistrzem Norwegii. Najwyraźniej podziałało, bo Roma najpierw zatrzymała Napoli, będąc w tym meczu bliżej zwycięstwa, a potem w ciągu tygodnia pokonała Cagliari 2:1. Na ten moment rzymianie zajmują 4. miejsce w tabeli. Do dwójki liderów tracą 9 punktów. Dziś nastąpi więc próba zniwelowania tej straty.

Milan systematycznie robi swoje. Tydzień temu team Pioliego 4:2 pokonał Bolognę w meczu wyjazdowym, który zapamiętany zostanie m.in. z samobójczej bramki Zlatana Ibrahimovicia. We wtorek Rossoneri 1:0 ograli Torino, a zwycięskiego gola zapisał Olivier Giroud. Był to czwarty gol Francuza w ligowym sezonie i tym samym jest on wespół z Rafaelem Leao najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. Borykający się z licznymi problemami zdrowotnymi Ibra ma tych goli tylko dwa, choć złośliwi policzą mu trzy, razem ze wspomnianym „swojakiem”.

Dziś Pioli nie może skorzystać z kilku ważnych postaci swojego zespołu. Kontuzjowani są Alessandro Florenzi, Mike Maignan czy Ante Rebić. Pod znakiem zapytania stoi występ Fode Ballo Toure. W Romie bez większych problemów. Chris Smalling nie jest podstawowym zawodnikiem w talii Mourinho, a Leonardo Spinazzola nie gra od Euro 2020, więc Portugalczyk nawet nie zdążył popracować z tym zawodnikiem.

W Romie pod nieobecność sprzedanego do Interu Edina Dżeko ciężar strzelania goli wziął na siebie Lorenzo Pellegrini. Pomocnik rzymskiego zespołu ma już 5 trafień i 2 asysty. Cztery razy do siatki trafiał Jordan Veretout. Fani na pewno więcej oczekiwali po Tammym Abrahamie. Ściągnięty z Chelsea napastnik zdobył jak na razie zaledwie 2 gole w Serie A.

Kibice na Stadio Olimpico mają dziś prawo liczyć na emocjonujące widowisko. Rok temu na San Siro padł remis 3:3, a rewanż w lutym w Rzymie zakończył się wygraną gości 2:1.

Related Articles