Skip to main content

Sławomir Peszko uścisnął dłoń Franckowi Ribery’emu i wyprowadził na boisko swoich kolegów. Był to dość abstrakcyjny obrazek, bo grająca w Serie A Salernitana zmierzyła się w sparingu z III-ligową Wieczystą Kraków.

Mallorca, Dynamo Czeskie Budziejowice, Salernitana. To dość interesujący i imponujący zestaw sparingpartnerów, których pozazdrościć może niejeden zespół z Ekstraklasy. Weźmy na przykład taką Stal Mielec, czy innego Radomiaka Radom. Dla pierwszych frajdą musiały być mecze przedsezonowe z Wisłą Kraków, ŁKS-em Łódź czy Puszczą Niepołomice. Radomianie także sparowali się głównie na krajowym podwórku z Arką, Lechią oraz Koroną Kielce, ale zagrali też jednego dnia dwumecz z ukraińską Worskłą Połtawa. To i tak umywa się do rywali drużyny z Krakowa, która przecież dopiero co awansowała z IV ligi. Były nawet plotki, że latem uda się dogadać mecz z… reprezentacją Kataru. To się ostatecznie nie powiodło.

Wieczysta pełni na razie rolę ciekawostki, która przebija się na coraz wyższe szczeble rozgrywkowe w Polsce. Ambicje, jakie ma właściciel Wojciech Kwiecień, są bardzo dobrze widoczne, gdy patrzy się na zestaw letnich sparingpartnerów. Wieczysta miała okazję sprawdzić się na tle zespołów z pierwszej ligi hiszpańskiej i pierwszej ligi włoskiej, więc potraktowała te spotkania bardzo poważnie. Szczególnie głośny medialnie był mecz z Salernitaną przez to, że naprzeciwko III-ligowców z Polski stanął gwiazdor europejskiej piłki – Franck Ribery, który był kapitanem włoskiej drużyny. I to właśnie on na początku najpierw zdobył bramkę z rzutu karnego, a późnie zanotował asystę. W sześć minut było 2:0, ale taki wynik się utrzymał do końca, a dobrą okazję w drugiej połowie na gola kontaktowego miał Michał Mak.

Wiadomo, że w zespole Wieczystej występują piłkarze o uznanych nazwiskach, ale to nadal abstrakcja, że III-ligowiec gra z zespołem z Serie A. Dopiero co w barażach o III ligę pokonali rezerwy Termaliki 7:0 w dwumeczu. Najpierw było 4:0 u siebie po czterech golach znanego z występów w Wiśle Kraków czy Arce Gdynia Macieja Jankowskiego, a potem 3:0 w rewanżu. Prawdziwym ambasadorem i PR-owym motorem jest Sławomir Peszko. Grają tu też Radosław Majewski, Thibaut Moulin, Jakub Bąk, a ostatnio pozyskani zostali choćby Michał Mak czy Błażej Augustyn. O tego pierwszego walczyła też Wisła Kraków. Ściągnięcie znanego nazwiska nie gwarantuje jednak sukcesu, co pokazują przykłady Łukasza Burligi i Donalda Guerriera, którzy nie odcisnęli piętna w Wieczystej. Haitańczyk był nawet pierwszym w historii klubu piłkarzem powoływanym do narodowej kadry (mowa o aktualnych reprezentantach).

Wieczysta Kraków przegrała wcześniej w sparingach 0:3 z Mallorcą i 1:2 z Dynamem Czeskie Budziejowice, ale za chwile czekają ją mecze ligowe z KSZO, Podlasiem Biała Podlaska czy rezerwami Korony Kielce i Cracovii. Absolutnie nie było wstydu, z tak małych porażek z zespołami najwyższych lig piłkarze krakowskiej drużyny mogą być dumni. Swoją drogą… kibice Mallorki musieli mieć niezły mindfuck, gdy wśród listy sparingpartnerów ujrzeli na pierwszym miejscu jakąś tam Wieczystą Kraków. Sławomir Peszko miał okazję mierzyć się z Riberym w Bundeslidze, gdy jego FC Koeln grało z Bayernem. Teraz spotkali się w nieco abstrakcyjnych okolicznościach, sparingu klubu Serie A (to też przecież nietypowe, że Ribery trafił tam, a nie np. do egzotycznych lig) z polskim III-ligowcem o mocarstwowych ambicjach.

Related Articles