Marcus Rashford znany jest z tego, że pomaga potrzebującym. Od lat bierze udział w akcjach społecznych. Cały czas stawia sobie nowe cele i wyzwania. Tym razem zakłada specjalny klub książki, żeby umożliwić biednym dzieciom czytanie od najmłodszych lat.
Zawodnik Manchesteru United obecnie pracuje nad nowym projektem razem z wydawnictwem Macmilian Children Books. Jest to jedno z wiodących w kraju, jeśli chodzi o literaturę dla dzieci. Wszystko w celu zwiększania świadomości tych dzieci, których nie stać na książki. Sam Rashford odkrył moc literatury dopiero w późnym czasie: – Zacząłem czytać dopiero w wieku 17 lat i to całkowicie zmieniło moją mentalność. Żałuję, że jako dziecko nie miałem możliwości, by czytać więcej. Po prostu książki nigdy nie były rzeczą, na którą jako rodzina wydawaliśmy priorytetowo pieniądze, kiedy potrzebowaliśmy mieć jedzenie na stole. Wiemy, że obecnie w Wielkiej Brytanii jest ponad 380 000 dzieci z biednych środowisk, które nigdy nie miały książki.
Pierwsza ma zostać wydana już w 2021 i ma nosić tytuł: "Jesteś mistrzem – uwolnij swój potencjał, znajdź swój głos i bądź najlepszy, jakim potrafisz być". Będzie to książka na podstawie życia Marcusa z jednoczesnym przesłaniem na temat ważności edukacji, czy też potęgi mentalności. Ma dotrzeć do każdego, kogo na to nie stać. Rashford powiedział, że jeśli ktoś jej nie otrzyma, to nawet… sam ją dostarczy. Wszystko przez to, że młodego Anglika przeraziły badania czytelnictwa – tylko 1/4 badanych dzieci poniżej 18. roku życia odpowiedziała, że czyta codziennie. Zawodnik zdał sobie sprawę, że część z nich nie czyta takich książek, jakie by chciały, bo po prostu ich na to nie stać. Nie wiedzą, co tracą, bo myślą o tym, żeby mieć co jeść. Tak, jak on kiedyś.
Marcus Rashford to piłkarz nietypowy. W zasadzie to bardziej działacz społeczny niż sportowiec. Wykorzystuje nazwisko w dobrym celu. Za swoją działalność otrzymał nawet Order Imperium Brytyjskiego przyznany przez królową Anglii. Najgłośniejsza inicjatywa gracza Manchesteru United miała miejsce w tym roku, kiedy brytyjski rząd wstrzymał przez COVID wydawanie kuponów żywnościowych dla ubogich dzieci. Rashford usiadł i napisał list otwarty, w którym opisał swoje dzieciństwo. Słowa skierował do samego Borisa Johnsona. Ten dał się przekonać piłkarzowi i najbiedniejsze dzieci otrzymały bony o wartości 120 milionów funtów.
Najważniejsze jest to, że Anglik nie robi tego na pokaz, tylko z potrzeby serca. Jeśli nagłaśnia jakąś sprawę, to bardziej w celu uświadomienia czegoś innym. Unika jakichkolwiek skandali, możemy o nim pisać tylko pozytywnie. To nie pierwsza, nie druga i na pewno nie ostatnia akcja społeczna Marcusa Rashforda. Nic, tylko patrzeć i podziwiać jego zapał.