Dziś wieczorem poznamy pierwszego finalistę Pucharu Włoch. Na Stadio Giuseppe Meazza Inter zmierzy się z Milanem. Po pierwszej części tego dwumeczu jest 1:1. Niewykluczone, że zdobycie Coppa Italia będzie zdobyciem pucharu na pocieszenie dla jednej z tych drużyn. Ale tak być nie musi…
O Scudetto w Mediolanie i Turynie mogą już zapomnieć. Koronacja Napoli to już wyłącznie kwestia czasu – być może bardzo niedługiego. Jednak obie ekipy mają jeszcze na głowie walkę o TOP 4, a także o Ligę Mistrzów (Inter) i Ligę Europy (Juve). Możliwe są najróżniejsze scenariusze – nawet takie, w którym Nerazzurrich i Bianconerich zabraknie w Champions League 23/24. Na dziś Inter jest szósty w lidze. Juventus po oddaniu 15 punktów kary wrócił do czołówki i jest trzeci, ale to prawdopodobnie nie koniec całej sprawy i kara może wrócić – w takim czy innym wymiarze punktowym. Jeśli Inter i Juve wylądują poza czołową czwórką Serie A, szansą na grę w Lidze Mistrzów będzie wygranie europejskich pucharów w tym sezonie. Tutaj jednak ciężko optymizm, będąc fanem Nerazzurrich. Już półfinałowe derby z Milanem będą piekielnie trudnym wyzwaniem, a ewentualny finał z Realem lub Manchesterem City to jeszcze wyżej zawieszona poprzeczka. Juventus ma ciut łatwiejszą drogę do wygrania Ligi Europy, ale Sevilla w półfinale i Bayer Leverkusen lub Roma w finale to również trudni rywale.
Droga do wygrania Coppa Italia jest ciut łatwiejsza. Na zwycięzcę dzisiejszego spotkania w finale czeka wygrany z pary Cremonese – Fiorentina. Po pierwszym meczu ekipa z Florencji jest już niemal pewna awansu – wygrana 2:0 na wyjeździe daje Fiołkom duży komfort w kontekście czwartkowego rewanżu. Niewątpliwie Inter lub Juventus będzie w finale faworytem.
Kibiców Starej Damy martwić może forma ich ulubieńców. Od pierwszego meczu z Interem minęły już trzy tygodnie, podczas których Juventus wygrał tylko jeden z pięciu meczów. Ligowe porażki z Lazio, Sassuolo i Napoli powodują, że nawet ze zwróconymi punktami turyńczycy nie mogą czuć się pewni miejsca w TOP 4 na koniec sezonu. Inter również gra w kratkę, ale w ostatni weekend zespół Simone Inzaghiego wreszcie wygrał. Pokonanie 3:0 Empoli to żaden sukces, ale przynajmniej udało się przerwać serię spotkań bez zwycięstwa w lidze.
Dzisiejszy mecz w stolicy Lombardii to już czwarte Derby d’Italia w tym sezonie. W lidze dwukrotnie triumfowali podopieczni Massimiliano Allegriego – wygrali 2:0 u siebie i 1:0 w marcowym rewanżu w Mediolanie. Trzeci odcinek tego serialu to wspomniane już 1:1 w pierwszym półfinale Pucharu Włoch. Obie bramki padły w końcówce – w 83. minucie Juan Cuadrado wyprowadził Starą Damę na prowadzenie. Wyrównał w doliczonym czasie gry Romelu Lukaku, skutecznie egzekwujący rzut karny. Spotkanie zakończyło się regularną szamotaniną i trzema czerwonymi kartkami. Juan Cuadrado i Samir Handanovic dziś będą pauzować. Poza tym w Interze zabraknie Dalberta i Milana Skriniara, a w Juve nie zagrają Kaio Jorge i Mohammed Ihattaren. Niepewny jest występ Moise Keana i Dusana Vlahovicia. Jeśli ich zabraknie, prawdopodobnie od pierwszej minuty zagra Arkadiusz Milik.
Juve i Inter to dwaj ostatni zdobywcy Coppa Italia – turyńczycy dokonali tego dwa sezony temu, mediolańczycy rok temu, kiedy to w finale po dogrywce ograli… Juve. Teraz znów ci dwaj giganci włoskiej piłki są blisko, ale do wykonania są jeszcze dwa kroki. Paradoksalnie trudniejszy wydaje się ten dzisiejszy. Start meczu o 21:00. Fani calcio raczej nie mogą przegapić takiej batalii.