Skip to main content

Końcówka sezonu w Premier League to walka na kilku frontach i spore emocje. Kto wie, czy najciekawsza nie będzie rywalizacja o miejsca w TOP 4. Za plecami Arsenalu i Man City mamy spore przetasowania. W grze o Ligę Mistrzów są m.in. Newcastle i Tottenham – ich mecz to bez wątpienia szlagier niedzieli w lidze angielskiej.

Spójrzmy zatem w ligową tabelę. Trzeci Manchester United ma 59 pkt po 30 meczach. Czwarte Newcastle ma 3 punkty mniej i tyle samo rozegranych meczów. W najgorszej sytuacji jest Tottenham – 53 punkty, ale jedno spotkanie rozegrane więcej. Za plecami Spurs nie bez szans są jeszcze zespoły Aston Villi, Brighton czy Liverpoolu. Jednak na dziś najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że walka rozstrzygnie się między Newcastle i Tottenhamem.

Prawda jest jednak taka, że jeśli w niedzielne popołudnie Sroki zadziobią Koguty w tych swoistych ptasich derbach, wówczas sytuacja ekipy z północnego Londynu będzie już bardzo ciężka. Sześć punktów straty do Newcastle przy jednym rozegranym meczu więcej, oznaczałoby zniwelowanie szans na Ligę Mistrzów do minimum. Inna sprawa, że rok temu Tottenham również był już w beznadziejnej sytuacji, a jednak wykorzystał potknięcia Arsenalu i rzutem na taśmę zameldował się w TOP 4.

Tottenham notuje jednak bardzo kiepską kampanię. Zwolnienie Antonio Conte to koronny przykład, że w klubie dzieje się źle. Czy Daniel Levy i spółka byli przygotowani na zmianę trenera? No tak średnio, bym powiedział, przywołując klasyka polskiego internetu. Conte zastąpił jego dotychczasowy asystent, Cristian Stellini. Czy odmienił on oblicze drużyny? No jasne, że nie. Tottenham zremisował w kwietniu z Southamtpon i Evertonem oraz przegrał z Bournemouth. Od startu rozgrywek Koguty mają na koncie już 10 porażek w Premier League.

Newcastle wróciło na właściwe toru po dłuższej zadyszce. Podopieczni Eddiego Howe’a wygrali po kolei z Wolves, Nottingham, Man Utd, West Hamem i Brentford. Gdy wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, wyśmienitą serię pięciu kolejnych zwycięstw Srok zatrzymała ostatnia Aston Villa. Zespół Unaia Emery’ego pokonał Newcastle 3:0! Sytuacja w walce o TOP 4 znów się skomplikowała, zwłaszcza że i Manchester United nie może być jeszcze pewny swego. Problemy Czerwonych Diabłów w czwartek obnażyła Sevilla.

Niewątpliwie sytuacji Tottenhamu nie poprawiają kontuzje – poza grą znajdują się tacy gracze jak Rodrigo Bentancur, Yves Bissouma, Ben Davies, Emerson Royal, Clement Lenglet oraz Ryan Sessengon. Dodatkowo za czerwoną kartkę pauzować musi Lucas Moura. W ekipie Newcastle zabraknie najprawdopodobniej Ryana Frasera i Allana Saint-Maximina.

W październiku na Tottenham Hotspur Stadium górą byli goście. Newcastle prowadziło 2:0 po golach Calluma Wilsona i Miguela Almirona. W drugiej połowie kontaktowego gola dla gospodarzy zdobył oczywiście niezawodny Harry Kane. To było jednak wszystko, na co było stać w tym dniu ekipę Conte. Jak będzie w niedzielę na St. James’ Park? Początek spotkania o 15:00.

Related Articles