Skip to main content

Do zakończenia piłkarskiej jesieni w Ekstraklasie pozostały jeszcze cztery kolejki. Pierwsza z nich startuje już dziś i potrwa standardowo do poniedziałku. Na pierwszy plan wysuwa sie spotkanie Legii Warszawa z Piastem Gliwice, który jeszcze tydzień temu nie miał na koncie zwycięstwa, ale w ciągu paru dni zaliczył dwie wygrane i opuścił spadkową pozycję.

W piątek liga serwuje nam dwa spotkania. Wisła Płock zagra z sąsiadką z ligowej tabeli – Cracovią. Obie drużyny mają po 9 oczek na koncie. Wisła rozegrała jeden mecz mniej, ale z drugiej strony Pasy zdobyły de facto 14 punktów, bo startowały z poziomu minus 5. Ostatnio podopieczni Michała Probierza ulegli Legii 0:1, a płocczanie okazali się gorsi od Jagiellonii (2:5).

Nieco ciekawiej zapowiada się druga piątkowa propozycja – mecz Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin. Jakby nie patrzeć trzecia drużyna ligowej tabeli stanie naprzeciwko piątej. Zabrzanie zatracili wprawdzie świeżość i błysk, którymi to cechami imponowali na starcie rozgrywek, ale to wciąż solidna ekipa. Pogoń nie przegrała żadnego meczu od 22 sierpnia. Gdyby Portowcy wygrali dwie ligowe zaległości, byliby na równi z Rakowem i punkt za Legią!

Minorowe nastroje w Mielcu, bowiem beniaminek zamyka tabelę. Właśnie od wizyty na Podkarpaciu rozpoczniemy sobotnią wędrówkę po Ekstraklasie. Stal zagra z Jagą i spróbuje wygrać po raz pierwszy 28 września i po raz drugi w ogóle. Białostoczanie po trzech porażkach z rzędu ostatnio rozbili Wisłę Płock, strzelając aż pięć goli. Mielecka defensywa z monolitem ma tyle wspólnego co Marcin Najman z byciem poważnym sportowcem, zatem możemy spodziewać się chyba kolejnej kanonady.

W drugim sobotnim meczu Podbeskidzie zmierzy się ze Śląskiem. Ostatnio Górale zaskoczyli, pokonując Zagłębie Lubin. Śląsk po niezłym początku sezonu teraz wyraźnie się pogubił. Z pięciu ostatnich meczów podopieczni trenera Lavicki wygrali zaledwie jedno. Z jednej strony – bieda. Z drugiej – z kim się przełamywać, jeśli nie z beniaminkiem, który – podobnie jak Stal – ma duże problemy w obronie?

Sobotę z Ekstraklasą zamkniemy meczem Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin. Biała Gwiazda zapomniała już o niezłej serii – ostatnio bez zwycięstwa w trzech meczach, na co złożył się m.in. kompromitujący mecz z Wartą Poznań w ostatniej kolejce. Zagłębie zaś nie wygrało od czterech kolejek – jeszcze gorzej. W tabeli jednak lubinianie stoją wyżej, bo zgromadzili 15 punktów,  przy tylko 10 oczkach Wisły.

W niedzielę o 15:00 wicelider z Częstochowy zmierzy się z Wartą Poznań. Poznański beniaminek wygrał już cztery spotkania i w lidze jest np. nad… Lechem! Jednak w spotkaniu z Rakowem ekipa Piotra Tworka faworytem na pewno nie będzie. Raków jest regularny, nie schodzi poniżej pewnego poziomu i na dziś to murowany kandydat do gry w europejskich pucharach 2021/22. Choć w przypadku polskiego zespołu wystarczyłoby napisać 2021…

Hit kolejki w niedzielę o 17:30 w Warszawie. Legia i Piast to ostatni mistrzowie Polski, a mecze tych drużyn w ostatnich sezonach stały na wysokim poziomie i miały swoją dramaturgię. Na to samo liczymy i tym razem, choć lider tabeli zagra z 15. zespołem! Jednak wiemy doskonale, że Piastunki miały długi kryzys, z którego wyszły dopiero w ostatni weekend, wygrywając dwukrotnie – najpierw z Górnikiem, potem z Lechią. Jeśli "Waldek King" przywrócił już swój zespół na właściwe tory, to "polski Mourinho", czyli Czesław Michniewicz, może mieć kłopotliwy wieczór. Z drugiej strony Legia wyraźnie wyszła na prostą, wygrywa praktycznie każdy mecz i choć przeważnie są to wygrane całkowicie bez stylu, to punktowo wszystko się zgadza. Marszruta na kolejny tytuł mistrzowski została obrana.

Kolejkę zamknie mecz Lechii z Lechem. Lechia utrzymuje się na górze, choć czy bilans 5-1-4 może kogokolwiek rzucić na kolana? O Lechu co tydzień piszemy to samo. Pora na przebudzenie, punkty uciekają, pachnie sezonem bez kwalifikacji do pucharów, ciężko pogodzić granie co trzy dni… Bla, bla, bla. Lech wirus swojej nieporadności w Ekstraklasie przeniósł wczoraj na podwórko europejskie i szansa na awans do 1/16 finału jest już czysto iluzoryczna. Tak, można się skupiać na lidze!

Related Articles