Liga Narodów to nie są na pewno rozgrywki, które mogą równać się swoim prestiżem z Euro czy mundialem, ale wciąż to coś lepszego niż sparingi. Dziś poznamy rozstrzygnięcia w trzeciej już edycji UEFA Nations League, a o złoto zagrają Hiszpanie i Chorwaci. Początek meczu o 20:45.
Wcześniej, bo 15:00, Holandia zagra z Włochami w meczu o 3. miejsce. To swoją drogą niezły paradoks, że znacznie istotniejszy turniej, jakim są Mistrzostwa Europy, nie ma meczu o 3. miejsce, a Liga Narodów i owszem. Zostawmy jednak starcie o brąz, bo chyba nawet sami piłkarze nie są specjalnie zmobilizowani wizją otrzymania medali za 3. miejsce w Lidze Narodów.
Co innego walka o wygranie tych rozgrywek. Szczególnie dla Hiszpanii i Chorwacji, które nie wygrywają przecież trofeów raz za razem. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego chętnie wracają do lat minionych, kiedy wygrali Euro 2008, mundial 2010 i Euro 2012. Chorwaci wprawdzie z dwóch ostatnich czempionatów globu przywozili medale, ale ani razu nie były to złote krążki. Teraz Luka Modrić i spółką mogą wreszcie wskoczyć na najwyższy stopień podium. W półfinale po dogrywce ograli Holendrów 4:2. Dzień później Hiszpania pokonała Włochy 2:1. O półfinałach Ligi Narodów pisaliśmy w oddzielnym tekście TUTAJ.
Dziś kibice czekający na finał mogą po cichu liczyć na grad bramek. W ostatnich trzech meczach Hiszpanii z Chorwacją padło ich – bagatela – 19! W 2018 w Lidze Narodów najpierw La Furia Roja wygrała 6:0, by potem przegrać 2:3. W pamięć zapadł nam również mecz podczas Euro 2020 (rozgrywanego w 2021 roku) – Hiszpania wygrała wtedy z Chorwacją 5:3. Ogółem Hiszpania grała z Chorwacją 9 razy – pięć z tych spotkań wygrała, raz zremisowała, trzy przegrała.
Hiszpania dotarła do finału Ligi Narodów po raz drugi z rzędu. Dwa lata temu pod wodzą Luisa Enrique reprezentacja z Półwyspu Iberyjskiego przegrała decydujący mecz z Francją 1:2. Teraz już z trenerem Luisem de la Fuente na ławce rezerwowych, Hiszpanie spróbują zgarnąć trofeum. Znów ich rywalem będzie jednak topowa ekipa, która nie tylko potrafi grać w piłkę, ale świetnie radzi sobie w warunkach turniejowych. Dogrywki i rzuty karne stały się swoistą wizytówką Hrvatskiej na dwóch ostatnich mundialach.
Warto jednak podkreślać ciągłość pracy, na którą stawiają Chorwaci. Zlatko Dalić pełni funkcję selekcjonera od sześciu lat. Trudno się temu dziwić, skoro drużyna z dwóch ostatnich mundiali przywiozła srebro i brąz. Jej filarem pozostaje Luka Modrić, który pomimo 37 lat na karku, wciąż nie zawiesza butów na kołku – zostaje w Realu i drużynie narodowej, zapewne licząc na kolejne sukcesy w sezonie 23/24, którego zwieńczeniem będzie Euro w Niemczech. Druga linia w składzie Modrić – Kovacić – Brozović to oczywiście ogromna broń Chorwatów, być może porównywalna z legendarnym trio Hiszpanii Busquets – Xavi – Iniesta.
Podsumowując – o 15:00 w Enschede Holandia zmierzy się z Włochami, a o 20:45 w Rotterdamie Chorwaci zagrają z Hiszpanami.