Niezbyt fortunnie dobrał PZPN terminy do 1/16 finału Pucharu Polski. Najwięcej, bo 10 meczów czeka nas tuż przed i tuż po 1 listopada, czyli dość ważnym święcie dla wielu Polaków. Atmosfera Wszystkich Świętych będzie towarzyszyła meczom tej rundy, w której dołączają do gry pucharowicze.
Przypomnijmy, że kolejny sezon drużyny, które reprezentowały lub reprezentują nadal naszą ligę w europejskich pucharach, mają zapewniony start w Pucharze Polski dopiero od 1/16 finału. W tym roku to Raków, Legia, Lech oraz Pogoń. Trzy pierwsze ekipy czekają mecze w tym tygodniu, z których to Kolejorz powinien mieć najłatwiejszą drogą do 1/8 finału. Lechici zmierzą się bowiem z Zawiszą Bydgoszcz. Ekipa z kujawsko-pomorskiego to marka, ale niestety od lat ma spore kłopoty, by wrócić na najwyższy poziom. Dzisiaj Zawisza gra w III lidze, a przecież byli niżej. Jednocześnie to oni czekają na triumf w tych rozgrywkach… krócej od Lecha Poznań. Przypomnijmy, że Zawisza wygrał pierwszą edycję zakończoną na Stadionie Narodowym, pokonując Zagłębie Lubin w finale po rzutach karnych w 2014 roku. Kolejorz ostatni raz podniósł puchar w 2009 roku, gdy ograł Ruch Chorzów 1:0 na ostatnim, jak dotąd, finale na Stadionie Śląskim. Potem poznaniacy czterokrotnie meldowali się w finałach, ale zawsze przegrywali, w tym trzykrotnie z rzędu, w latach 2015-2017 oraz w 2022. Ich pogromcami okazała się dwukrotnie Legia, a po razie Arka i Raków.
Obrońca trofeum z ostatniego sezonu – Legia Warszawa – jedzie na mecz z GKS-em Tychy. To będzie rzadka okazja zobaczyć wypełniony po brzegi stadion w tym mieście. Legioniści będą murowanym faworytem, ale muszą uważać. Tyszanie to wicelider I ligi, a dodatkowo u siebie zgarnęli 13 na 15 możliwych punktów, tracąc przy tym tylko jednego gola. Dla nich to idealna okazja, by spróbować wykorzystać słabszą formę wicemistrza kraju.
Ciekawie na kartoflisku
Niestety, ale tak trzeba powiedzieć dzisiaj o boisku w Sosnowcu. Mecz Zagłębia z Górnikiem Zabrze to na pewno gorąca atmosfera na trybunach. Ślązacy pewnie będą żartować, że trzeba wyciągać paszporty z szuflady, skoro jadą do “Goroli” z Sosnowca. Tam jednak nie do śmiechu jest patrząc na obecny stan murawy na nowym obiekcie. Nie dość, że Zagłębie na nim gra, to już trzy spotkania dorzucił Raków w ramach europejskich pucharów. Teraz natężenie gier jest ekstremalnie duże. W czwartek Raków mierzył się ze Sportingiem w Lidze Europy, w sobotę Zagłębie z GKS-em Tychy w lidze, a we wtorek kolejna potyczka. Niestety, to może być ostateczne “morderstwo” na murawie, która i tak była w opłakanym stanie.
Trzeba przyznać, że zabrzanie mają “szczęście” do derbowych rywali w drugiej edycji Pucharu Polski z rzędu. Rok temu ograli Ruch, by zmierzyć się z GieKSą Katowice i także ją wyeliminować. Teraz zaczęli od GieKSy, po czym trafili na Zagłębie. W Zabrzu jednak mają nadzieję, że nie pójdą w 100% w ślady poprzedniego występu. Wtedy w 1/8 finału doznali bolesnej wpadki z rewelacją tamtej edycji – KKS-em Kalisz.
***
Tym razem ekipa z Kalisza szybko odpadła, chociaż postraszyła beniaminka Ekstraklasy – ŁKS. Prowadzili 1:0, by finalnie odpaść po porażce 2:3. Teraz łodzianie mają bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę o nazwie Raków. ŁKS zmienił trenera, ale jak widać to nie Kazimierz Moskal był ich kłopotem, a po prostu zbyt słaby skład na Ekstraklasę. Obecnie za nimi cztery porażki z rzędu, z bilansem bramkowym 1:13! Całości fatalnego wrażenia dorzuca kompromitacja domowa z Górnikiem Zabrze – 0:5 z ostatniego weekendu. Przed nimi trudny tydzień, bo po Rakowie w PP czeka ich wyjazd do lidera z Wrocławia.
Czy znowu pokonają wyżej notowanych?
W I rundzie doszło do kilku niespodzianek, gdy underdogi pokonywały wyżej notowane drużyny. W ten sposób np. rezerwy Legii Warszawa ograły 3:2 Ruch Chorzów. Teraz również trafili na drużynę z Ekstraklasy – Koronę Kielce. Dla kielczan to kolejna potyczka z rezerwami, wszak wcześniej zwyciężyli Jagiellonie II. Niestety w przypadku meczów rezerw warszawskiego klubu powtarza się scenariusz z brakiem możliwości oglądania tych meczów na żywo. W Legia Training Center znajdą się jedynie zaproszone osoby oraz obie drużyny… To już kolejny taki mecz w tej edycji Pucharu Polski, który uniemożliwia kibicom śledzenie poczynań swoich ulubieńców.
Wyżej notowanych przeciwników ograła także Wisła Puławy, która pokonała Chrobrego Głogów 3:1. Teraz w nagrodę do województwa lubelskiego przyjedzie Widzew Łódź. Dla puławian to duża sprawa, bo raz, że przyjeżdża duża marka z Ekstraklasy, a dwa, że całe miasto jest za… Legią, zatem będzie podwójne dno tego spotkania. Wisła jest także już jedynym przedstawicielem woj. lubelskiego na tym etapie rozgrywek, po odpadnięciu Motoru, Górnika Łęczna i Startu Krasnystaw.
Niespodzianki w pierwszej rundzie sprawiły drużyny, które utworzą parę trzecioligowca z drugoligowcem – Carina Gubin oraz Stal Stalowa Wola. Tutaj faworytem będą goście z Podkarpacia, dla których szykuje się baaardzo daleka wyprawa do rodzynka z woj. lubuskiego. W końcu do graniczngo(z Niemcami) Gubina ze Stalowej Woli jest ponad 700 kilometrów!
Sensacje sprawiła jednak Garbarnia Kraków i jej 2:1 nad Radomiakiem. Brązowi spadli z II do III ligi, a tam są dopiero w środku tabeli. Mimo tego byli w stanie wyeliminować przedstawiciela Ekstraklasy, a za tydzień na Rydlówkę przyjedzie kolejna drużyna stamtąd – Stal Mielec. Dla Garbarni to idealna okazja, by się pokazać. Nie mają nic do stracenia, zatem mogą tylko zyskać i być może sprawić kolejną sensacje.
Rozkład jazdy 1/16 finału Pucharu Polski:
Wtorek:
Legia II Warszawa – Korona Kielce
Carina Gubin – Stal Stalowa Wola
Stal Brzeg – Warta Poznań
Bruk-Bet Termalica – Piast Gliwice
Zagłębie Sosnowiec – Górnik Zabrze
Stal Rzeszów – Puszcza Niepołomice
Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań
Czwartek:
Cracovia – Zagłębie Lubin
ŁKS – Raków Częstochowa
GKS Tychy – Legia Warszawa
7 listopada (wtorek):
Podbeskidzie – Pogoń Szczecin
Wisła Kraków – Polonia Warszawa
8 listopada (środa):
Garbarnia Kraków – Stal Mielec
Polonia Bytom – Arka Gdynia
Resovia – Jagiellonia Białystok
Wisła Puławy – Widzew Łódź