Skip to main content

Przez ostatnich osiem lat kibice Bayernu Monachium byli przyzwyczajeni do luksusu posiadania “9”, która seryjnie strzela gole. Od sezonu 2022/2023 muszą przyzwyczajać się, że będzie nieco inaczej. Już bez Robert Lewandowskiego Bayern rozpoczyna nowy sezon. Na początek Superpuchar Niemiec w Lipsku. Rassenballsport zechce pokazać, że FCB jest do strącenia z piedestału w nowej erze!

Wszyscy w Niemczech – poza Monachium – liczą, że to koniec bawarskiej dominacji. Są ku temu powody. Borussia Dortmund poczyniła spore zakupy. RB Lipsk kadry praktycznie nie uszczuplił, poza odejściem Tylera Adamsa. Jest głodny Bayer Leverkusen. Z kolei Bayern stracił największą gwiazdę. Tyle że zasadnym jest pytanie: czy Bayern jest słabszy niż kilka miesięcy temu?

Nowa “9” czy wszyscy muszą zastąpić Lewandowskiego?
Oczywiście Lewandowski gwarantował ogromną liczbę goli. Gwarantował także nieco większą wolność dla pozostałych piłkarzy. Skoro część defensywy musiała być skupiona wokół reprezentanta Polski, to Muller, Gnabry, Coman czy Sane mieli nieco większą swobodę. Teraz… też tak może być. Nie ma bowiem jednego gościa, który od początku będzie odpowiadać głównie za strzelanie. Próby pozyskania Haalanda szybko się zakończyły. Nkunku i Patrick Schick przedłużyli swoje umowy w Lipsku i Leverkusen, więc grono następców szybko się skurczyło.

Każdy z ofensywnych graczy Bayernu ma spore ego i chce wykorzystać to także pod bramką rywala. Do zespołu Juliana Nagelsmanna dołączył jeszcze Sadio Mane. Nie jest to typowa “9”, ale gość, który będzie tam przebywał przez sporo czasu. Senegalczyk może idealnie pasować do stylu gry niemieckiego szkoleniowca. Nagelsmann chyba woli nawet grać z fałszywymi “9”, a nie jednym rasowym snajperem. Nie chodzi o deprecjonowanie Lewego, ale wydaje się, że Nagelsmann jest w stanie na tyle zreformować ofensywę, by ta nie odczuła utraty swojej gwiazdy. Może to oznaczać np. dodatkowych kilka goli od pozostałych graczy. W ten sposób są w stanie zrekompensować sobie utratę Lewego.

Ofensywa transferowa kontra spokój
Skupiamy się na transferze Lewego do Barcelony, a w Monachium wydarzyło się znacznie więcej niż “tylko” to. Do klubu trafili Matthijs de Ligt, Sadio Mane, Ryan Gravenberch czy Noussair Mazraoui. To jeśli mówimy o graczach, którzy już teraz mają stanowć wzmocnienie zespołu. Dwóch pierwszych nijak nie trzeba przedstawiać. Dwaj kolejni to czołowe postaci Ajaxu, więc również nie mówimy anonimach. Ciekawym transferem – last minute – jest Mathys Tel. Z bonusami mówi się o kwocie nawet 30 milionów euro za 17-latka, który rozegrał 10 meczów w seniorskiej piłce. Przed chwilą reprezentacja Polski U17 mogła się przekonać o jego możliwościach podczas niedawnego Euro, które notabene Tel wygrał z kadrą Francji jako kapitan drużyny.

RB Lipsk zdecydowanie spokojniej podszedł do okienka transferowego. Stracił Tylera Adamsa, definitywnie pozbył się Briana Brobbeya, Hee-chana Hwanga, a także Nordiego Mukiele. Do klubu trafił w drugą stronę w zasadzie Xaver Schlager z ważniejszych nazwisk. Poza tym trudno mówić o innych ruchach transferowych. Jak dotąd bardzo spokojne okno, z czego może cieszyć się Domenico Tedesco. Najważniejszym ruchem było jednak zatrzymanie swojego snajpera.

W Lipsku zatrzymali największą gwiazdę
Każdy ma swoje gwiazdy. W Lipsku udało się powstrzymać – chwilowo – odejście Christophera Nkunku. Nie jest to klasa Lewandowskiego. Jednak dla fanów ze wschodnich Niemiec jasnym jest, że brak Francuza byłby olbrzymim osłabieniem. Póki co nie zanosi się na jego wyfrunięcie. Nkunku przedłużył kontrakt to 2026 roku, a zatem mocno utrudnił jego wyciągnięcie z Lipska. Teraz to klub będzie dyktował warunki, a nie potencjalny kupujący. Oczywistym jest, że kolejny taki sezon, jak ten 2021/2022, oznaczać będzie większe zainteresowanie. Warto przypomnieć liczby: 51 meczów dla Lipska: 32 gole i 20 asyst. Średnia jednego punktu do klasyfikacji kanadyjskiej na spotkanie to niesamowity wynik. Pokazujący także, że potrafi być nie tylko killerem, ale także tym, który da ostatnie podanie.

To na nim będzie budowana drużyna na kolejny sezon. Wiele też wskazuje, że to może być ostatni sezon w obecnym kształcie tej drużyny. Coraz trudniej będzie utrzymać Nkunku, ale nie tylko. 20-letni Josko Gvardiol to już dzisiaj cel numer jeden na zapewnienie sobie wieloletniego spokoju na środku obrony wielu klubów. Angelino, Dani Olmo to kolejni, którzy mogą spokojnie doczekać się transferów, gdyby tylko chcieli. Lista chętnych na największe gwiazdy z najmocniejszej ekipy ze stajni Czerwonych Byków jest naprawdę długa.

Krótka historia
Wbrew pozorom Superpuchar Niemiec nie ma długiej tradycji. Najpierw dziesięć edycji w latach 1987-1996. Oficjalnie powrócił w 2010 roku. Od tamtej pory już rozgrywany jest bez przerwy. Warto dodać, że tylko w 2011 roku zabrakło wśród uczestników Bayernu Monachium. Wówczas w roli mistrza wystąpiła Borussia Dortmund, a zdobywcą pucharu było Schalke. Revierderby wygrało BVB, które zgarnęło łącznie 6 razy trofeum. Dziewięciokrotnie wygrywał Bayern, który jednak swoje statystyki podbił w ostatnich latach. 2016-2021 to pięć wygranych na sześć prób.

Dla Lipska to będzie pierwszy udział w takim spotkaniu, bo i tez pierwszy raz zgarnęli puchar do gabloty. Oczywiście nie mówimy o pucharach za wygranie kolejnych niższych lig.

***

Początek meczu RB Lipsk – Bayern Monachium już w sobotę 30 lipca o godzinie 20:30. Dla obu klubów to będzie ostatni mecz przed startem ligowego sezonu. Gospodarze w pierwszej kolejce zagrają na wyjeździe w Stuttgarcie, zaś Bayern otworzy rozgrywki delegacją do Frankfurtu.

Related Articles