Mauricio Pochettino ogłosił gotowość do pracy w piłkarskim programie Sky Sports – "Monday Night Football": – Zawsze jestem gotowy, żeby spróbować ponownie. Kocham piłkę nożną, która jest moją pasją i pracą. Tak, szukam pracy, bo uwielbiam tę grę. Cały czas pracuję, jestem zaangażowany w różne rzeczy, ale to nie to samo, co dzielenie pasji z zawodnikami i personelem. Tęsknię za tym, taka jest prawda.
19 listopada minie dokładnie rok, odkąd jest "bezrobotny". Daniel Levy rozstał się z nim, bo mieli już coraz bardziej na pieńku. Pochettino uważał, że nie ma do powiedzenia wystarczająco dużo w kwestii transferów. Los bywa przewrotny, bo Jose Mourinho otrzymał w tym sezonie olbrzymie wzmocnienia: Lo Celso, Reguilóna, Doherty'ego, Höjbjerga, czy wypożyczonego z Realu Garetha Bale'a. I to wszystko za ponad 100 mln euro. Kilka lat wcześniej działacze Tottenhamu nie mogli sobie pozwolić na takie wydatki, skupiając się na budowaniu nowego stadionu.
Mimo tych ograniczeń Pochettino prowadził drużynę przez 5,5 roku z niemałymi sukcesami. To on uwierzył i pomógł Kane'owi stać się światową gwiazdą. Wyciągnął też z kapelusza takich piłkarzy, jak Dele Alli czy Eric Dier i utorował im drogę do reprezentacji Anglii. Dwa razy kończył rozgrywki Premier League jako wicemistrz. Warto przypomnieć słynny sezon Leicester City, w którym to właśnie przez długi czas tylko Tottenham dotrzymywał im kroku. Później niemal do samego końca walczył ze znakomitą Chelsea Antonio Conte. Zwieńczeniem jego przygody był finał Ligi Mistrzów na Wanda Metropolitano. Potem zaczęły się kłótnie z zarządem. Argentyńczyk stwierdził jednak po czasie, że Deniel Levy zawsze pozostanie jego przyjacielem za to, że w niego uwierzył.
Pochettino jest najbardziej łakomym kąskiem na rynku. Co rusz mówi się, czy o PSG, czy o zastąpieniu Guardioli, a to o pracy w Juventusie, ale… chyba najczęściej pojawia się temat Manchesteru United, gdzie pozycja Solskjaera jest niepewna. Tą wypowiedzią tylko rozgrzał dyskusje na swój temat. Już mówi się o tym, że mógłby zastapić Ole Gunnara Solskjaera w United, który właśnie przegrał w kiepskim stylu z Arsenalem. A może Juventus? Przecież w lipcu "La Gazetta Dello Sport" ogłaszała już następcę Sarriego w postaci Pochettino. Mauricio miałby zastąpić Maurizio. Francuskie media z kolei widzą go w PSG. Sam mówił kiedyś, że marzy o pracy w klubie, którego był kapitanem.
Ktoś na pewno wkrótce trafi z newsem, pytanie tylko kto…