Skip to main content

Manchester United w środę ograł Tottenham w starciu ekip z Big Six. Teraz Czerwone Diabły czeka kolejny taki mecz – tym razem z Chelsea na wyjeździe. Czy znów Erik ten Hag udowodni, że jego projekt rozwija się prawidłowo i błyskawicznie Czerwone Diabły czynią postępy? Po drugiej stronie trener z jeszcze krótszym stażem – Graham Potter!

Gdyby zebrać wszystkie narzekania, które kierowane były w stronę Manchesteru United i Chelsea od początku sezonu, można by dojść do wniosku, że drużyny te w najlepszym razie pałętają się w środku tabeli. Tymczasem Chelsea jest 4., a Manchester United 5. Oczywiście, jedni i drudzy potracili już sporo punktów, a ich ambicje sięgają nawet mistrzostwa kraju, ale tragedii nie ma. Ten Hag robi swoje, to samo można powiedzieć o Potterze, który zastąpił Thomasa Tuchela. Za Niemca faktycznie początek w wykonaniu The Blues był słaby, a czarę goryczy przelała porażka z Dinamem Zagrzeb w Lidze Mistrzów.

To już jednak historia. Chelsea wyprostowała swoją sytuację w Champions League, dwukrotnie pokonując Milan. W lidze też powodów do narzekań nie ma – ostatni remis z Brentford na wyjeździe poprzedzony został serią czterech zwycięstw. Dzięki temu drużyna Pottera wspięła się w tabeli do TOP 4, a to będzie cel minimum dla The Blues, choć na tym etapie sezonu wciąż można marzyć o skutecznej pogoni za tytułem. Arsenal ma 7 punktów więcej, a Manchester City zaledwie 3.

Chelsea Pottera nie opiera się na jednym zawodniku. Akcenty bramkowe rozkładają się w miarę po równo. Trzy gole w tym sezonie ma Raheem Sterling, po dwa Mason Mount i Kai Havertz, a łącznie od startu rozgrywek ligowych na listę strzelców wpisało się już 11 piłkarzy. Z drugiej strony Chelsea ciągle łączona jest z transferami wielkich graczy, którzy mogliby o 180 stopni zmienić pierwsze zdanie tego akapitu. Głośno jest o Neymare czy… Cristiano Ronaldo.

No właśnie – Portugalczyk już latem chciał opuścić Manchester United, by móc grać w Lidze Mistrzów. Transfer nie doszedł do skutku, bo i nie pojawił się żaden zdeterminowany kontrahent, chcący podpisać umowę z 37-latkiem. Fochy Ronaldo przybrały na sile właśnie w minioną środę, gdy Manchester United grał z Tottenhamem. Drużyna ten Haga zagrała świetny mecz, prawdopodobnie najlepszy w tym sezonie, a jednak więcej mówi się o tym, co zrobił Ronaldo. Więcej w tekście Patryka Idasiaka, do którego odsyłamy. Faktem jest, że Ronaldo nie znajdzie się w kadrze meczowej na Chelsea i być może to dopiero początek jego banicji. A kto wie, czy finałem całej sprawy nie będzie transfer Portugalczyka już zimą. Być może na liście chętnych znów znajdzie się Chelsea. Ale tylko wówczas, gdy Potter uzna, że potrzebny mu taki „kłopot”, będący też gwarantem goli. Po odejściu Romelu Lukaku The Blues zostali bez klasycznej dziewiątki, bowiem ani Aubameyang, ani Havertz nie są graczami o typowym profilu środkowego napastnika. Obaj w karierze często rzucani byli na skrzydła.

Zostawmy jednak dywagacje transferowe na boku, bo przed nami mecz, w którym Ronaldo na pewno nie odegra żadnej roli. Mecz dwóch sąsiadów w ligowej tabeli i dwóch drużyn w dobrej formie. Chelsea ma oczko więcej, ale jeśli Czerwone Diabły zagrają z taką intensywnością jak w środę przeciwko Tottenhamowi, można się spodziewać, że to goście zainkasują komplet punktów na Stamford Bridge. Pozostałe drużyny z Big Six, a także pukające do najlepszych Newcastle, pewnie liczą na scenariusz z zeszłego sezonu, kiedy obydwa mecze Chelsea z Man Utd kończyły się remisami – obydwa 1:1.

W zespole Pottera zabraknie Wesa Fofany, Reece’a Jamesa i N’Golo Kante. To spore osłabienia, choć wszyscy wiemy, że kadra Chelsea jest szeroka i mocna. Lista nieobecnych po stronie gości jest dłuższa, ale część z graczy i tak z pewnością nie rozpoczęłaby gry w wyjściowej jedenastce. Jednemu nieobecnemu poświęciliśmy już sporo „szpalty”, a poza Ronaldo wymienić należy Antony’ego Martiala, Aarona Wan-Bissakę czy Donny’ego van de Beeka.

Related Articles