To był czwarty mecz Roberta Lewandowskiego w koszulce Barcelony i wreszcie może odetchnąć. Barcelona pokonała meksykańskie UNAM Pumas 6:0, a Lewy otworzył wynik w trzeciej minucie, a potem jeszcze miał dwie asysty do Pedriego, w tym jedną z piętki!
Lewandowski grał już wcześniej w El Clasico i dwóch innych meczach towarzyskich (z Juventusem i New York Red Bulls) na amerykańskich stadionach. Mimo że było to jego czwarte spotkanie w nowym klubie, to można powiedzieć, że i tak miał swoje… dwa debiuty. Jednym był po prostu ten przed publicznością na Camp Nou, a drugim debiut dziewiątki na plecach. Barcelona zmiażdżyła meksykańskich przeciwników w obecności ponad 80 tysięcy widzów. Oprócz Lewandowskiego i Pedriego swoje bramki zdobyli jeszcze: Dembele, Aubameyang i niechciany w klubie Frenkie de Jong. Barca rozpoczęła z trójką napastników: Raphinia, Lewandowski i Dembele. Tak samo było w poprzednim sparingu z New York Red Bulls i wygląda na to, że właśnie takie będzie podstawowe trio napastników. Z Juventusem zamiast Raphinii grał Aubameyang.
Duet Lewandowski-Pedri był odpowiedzialny za połowę goli, bo młody Hiszpan asystował Polakowi, a potem to Lewy odwdzięczył mu się dwiema asystami. Barca już po 19 minutach prowadziła 4:0, w sumie w całym spotkaniu stworzyła jakieś 20 okazji pod bramką Meksykanów. Ci nie byli żadnym rywalem, a tylko tłem dla akcji gospodarzy. Lewandowski we wcześniejszych sparingach oddał ponad 10 strzałów, ale nie mógł się przełamać. Zrobił to dopiero na Camp Nou i ze swoją ulubioną dziewiątką na plecach. Otrzymał prostopadłe podanie od Pedriego, kiwnął bramkarza i sprytnie wcisnął piłkę między słupkiem i asekurującym bramkę obrońcą. Lewandowski został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania. Mecz był oficjalnym pożegnaniem Daniego Alvesa, który zagrał w barwach Pumas, bo podpisał kontrakt z tym klubem dwa tygodnie temu. Brazylijczyk opublikował później emocjonalny list w mediach społecznościowych.
Puchar Gampera to mecz towarzyski, który ma swoją długoletnią tradycję. W porównaniu do różnych letnich pucharów rozgrywanych w egzotycznych krajach, ten brzmi jak prestiżowy, bo rozgrywany jest od 1966 roku. Wcześniej rozgrywano go w ramach turnieju czterech drużyn, a od 1997 roku Barcelona zaprasza po prostu jakiś jeden zespół i gra z nim tylko jedno spotkanie. Nazwa Puchar Gampera to hołd dla jednego z pierwszych działaczy w historii piłki nożnej i założyciela klubu z Katalonii – Joana Gampera. 29 listopada 1899 roku to data powstania Barcy, natomiast sam Gamper był prezesem tego klubu kilkukrotnie. Zmarł w 1930 roku, a w 1966 roku ówczesny prezes – Enric Llaudet stworzył puchar upamiętniający założyciela.
Barca od lat zaprasza różne znane kluby na taki mecz towarzyski. W samym XXI wieku były to Milan, Juventus, Bayern, Manchester City, Inter, Napoli, Roma, Arsenal, ale nie ograniczają się tylko do zespołów z Europy. Na Puchar Gampera przyjeżdżały też Boca Juniors, Santos, Club Leon, Chapecoense, a teraz właśnie Pumas. Dla Dumy Katalonii to sparing, który ma duże znaczenie. Wystarczy powiedzieć, że odkąd zaprasza kogoś na jeden mecz towarzyski, czyli od 1997 roku, to przegrała Puchar Gampera tylko trzykrotnie – w 2005 z Juventusem, w 2009 z Manchesterem City i w 2012 z Sampdorią, a wygrała aż 23 razy, w tym teraz po raz 10. z rzędu. Od zeszłego roku rozgrywany jest też kobiecy Puchar Gampera.
https://twitter.com/FCBarcelona/status/1556422797374771208