Nieustannie obiektywni obserwatorzy są fanami zmian, które sprawiły, że sezon w I i II lidze piłki nożnej w Polsce kończy się barażami o wyższą klasę rozgrywkową. Dzięki temu emocji nie brakuje i co roku ostatnie kolejki dają nam dziesiątki przetasowań w tabeli. Czasem jeden mecz potrafi zmienić układ dla wielu drużyn. Przed nami jednak 34. kolejki zarówno na zapleczu Ekstraklasy, jak i ligę niżej. Co nas czeka? Mnóstwo emocji to na pewno. Na ich czele hit w Gdyni!
Już w ostatniej zapowiedzi pisałem o potencjalnym meczu o Ekstraklasę. Scenariusz się ziścił. Najpierw GKS Katowice rozbił Wisłę Kraków przy Bukowej 5:2. Gospodarzom oczywiście pomogła szybka czerwona kartka dla gości. Eneko Satrustegui niedawno był bohaterem Wisły w finale Pucharu Polski, a teraz został drugim piłkarzem Białej Gwiazdy, który wyleciał z boiska w okolicach 5. minuty meczu. Wcześniej tej sztuki dokonał Bartosz Jaroch w meczu z Motorem Lublin i też skończyło się dla Wisły źle – 1:3. Po raz kolejny potwierdziło się, że krakowianie bez Angela Rodado daleko nie zajadą… Wróćmy jednak do najważniejszego meczu ostatniej kolejki. W Gdyni Arka zagra z GieKSą o Ekstraklasę. Na ten moment drużyna z Trójmiasta ma 3 punkty przewagi nad katowiczanami i atut własnego boiska. Tyle że Arka jest świeżo po przegranych derbach z Lechią i to w jakich okolicznościach! Przegrywali 0:1, by wyrównać chwilę po czerwonej kartce dla gospodarzy. Lechia grała godzinę w osłabieniu, a i tak Camilo Mena – MVP meczu – zapewnił wygraną lechistom. Wcześniej podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego zmarnowali kilka świetnych okazji, ale najwięcej po meczu mówiło się o sytuacji z ostatnich sekund meczu. Wtedy żółtą kartkę dostał Przemysław Stolc za symulowanie. Tomasz Kwiatkowski obejrzał sytuacje, w której defensor Arki był kopnięty w polu karnym Lechii i… pokazał, że nie ma “jedenastki”, po czym zakończył mecz. Decyzja na wagę Ekstraklasy? Może tak się okazać.
W Gdyni Arka ma niemal wszystko w swoich rękach. Wystarczy im remis, co przy wypełnionym stadionie nie wydaje się wygórowanym wynikiem do osiągnięcia. Z drugiej strony Arkowcy pognębieni, a GieKSa rozpędzona czterema kolejnymi wygranymi. Dwukrotnie wygrywali w ostatnich sekundach – Warszawa i Tychy – a dwukrotnie postrzelali sobie – 8:0 Stal i 5:2 Wisła. To z pewnością będzie mecz sezonu w I lidze!
Motor zwycięzcą 33. kolejki
Lechia w Ekstraklasie, pomiędzy Arką a GKS-em rozstrzygną się miejsca 2-3. Tyle że nadal w grze o baraże są zespoły nawet z miejsc 4-11. To czysta teoria, bo żeby Miedź Legnica i Stal Rzeszów tam się dostali to musiałoby dojść do tylu zbiegów okoliczności, że łatwiej będzie tym klubom wygrać w totolotka w najbliższy weekend… Realnie to jednak 9. Wisła Kraków może myśleć o barażach. Ale oni, podobnie jak cztery(!) inne drużyny skomplikowali sobie sytuacje przed chwilą. Krakowianie 2:5 w Katowicach. Odra Opole straciła wygraną w Warszawie w 90. minucie, ale po bandzie poszedł GKS Tychy, który dostał lanie w Niecieczy 1:6! To dziwne, tym bardziej, że Słonie już nie grały o nic. Wisła Płock przegrała także z grającym o pietruszkę Zniczem 1:2, zaś Górnik Łęczna był nieskuteczny i przegrał w domu 1:3 ze Stalą Rzeszów. Tylko Motor Lublin wykorzystał możliwość wskoczenia do strefy barażowej i bycia, jak najwyżej się da. Przed chwilą drużyna Mateusza Stolarskiego była ósma, a przed ostatnią kolejką ma ogromny komfort. Do Lublina przyjeżdża spadkowicz z Bielska-Białej i jeśli żółto-biało-niebiescy wygrają, wówczas w Boże Ciało będą gospodarzem jednego z dwóch półfinałów. Wytypowanie jednak par graniczy z cudem, bowiem możliwości są dziesiątki. Zacznijmy od rozkładu jazdy w meczach o baraże:
Motor – Podbeskidzie
GKS Tychy – Górnik Łęczna
Wisła Płock – Resovia
Odra Opole – Znicz Pruszków
Wisła Kraków – Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Największą wagę będzie miało spotkanie w Tychach, bo od niego wiele zależy. Np. wygrana którejś ze stron to fatalna wiadomość dla duetu Odra i Wisła Kraków, bowiem ta drużyna będzie na pewno przed nimi w tabeli. Z drugiej strony remis sprawi, że w przypadku wygranych Odry i Wisły, to Biała Gwiazda miałaby najlepszy bilans w małej tabeli pomiędzy tymi trzema drużynami. Mała tabela mogłaby wówczas liczyć nawet cztery ekipy, gdyby Motor przegrał u siebie z Podbeskidziem. Tutaj warto dodać, że lublinianie jako jedyni z tego grona będą pewni baraży, jeśli chociażby zremisują z “Góralami”. Wtedy jednak małe będą mieć szansę na półfinał u siebie. Ich minusem są mecze bezpośrednie, bo tylko z Odrą mają lepszy bilans. Pozostała czwórka była lepsza od lublinian w bezpośrednich pojedynkach. Z drugiej strony taka Wisła Kraków ma gorsze bezpośrednie od… Odry i GKS-u Tychy, a lepsze od Górnika i Motoru. Remis z Wisłą Płock jest dla nich korzystny przy bilansie bramkowym. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że małe tabelę mogą już wyglądać zupełnie inaczej. Zależności jest tyle, że “tabela na żywo” będzie w najbliższą niedzielę wariować po… każdym golu, a dopiero po ostatnim gwizdku na wszystkich stadionach zakończy temat.
Resovia już (prawie) w II lidze
Tylko cud może uratować Resovię. Pasiaki mają punkt straty do Polonii Warszawa oraz słabszy bilans meczów bezpośrednich. To oznacza, że tylko wygrana oraz strata punktów przez Czarne Koszule ich ratuje. Już pierwszy warunek będzie trudny do spełnienia, bo drużyna Rafała Ulatowskiego jedzie do Płocka, gdzie szykują się na baraże. Jednak drugi warunek może być… jeszcze trudniejszy. Polonia gra bowiem w Rzeszowie ze Stalą. Lokalny rywal Resovii nie ma jakichkolwiek szans na baraże, mimo trzech punktów straty do 6. miejsca. To oznacza, że nie ma żadnego interesu, by walczyć w tym meczu o komplet punktów, który mógłby utrzymać znienawidzoną drużynę zza miedzy grającą na stadionie miejskim, kojarzonym ze Stalą. Derbowa rywalizacja to także sponsorzy i inne kwestie. Grając w innych ligach Żurawie będą mieć łatwiej, zatem wydaje się dość oczywistym, że biało-niebieska część Rzeszowa nie będzie robić kłopotów w wygranej Polonii.
Kotwica w I lidze, Pogoń Siedlce z absurdalnymi kłopotami
Nie w Siedlcach, ale w Kołobrzegu wystrzeliły pierwsze korki od szampanów związane z awansem do I ligi. Kotwica w niedzielny wieczór pokonała Hutnika Kraków 2:0 u siebie i zapewniła sobie promocję na zaplecze Ekstraklasy. Osobliwie zarządzany klub budzi spore kontrowersje od dawna, bowiem prezes Adam Dzik wielokrotnie udowodnił, że płacenie na czas jest mu obce. Wiele tekstów i materiałów dziennikarskich powstało już na ten temat, ale… Kotwica jakimś cudem zawsze dostaje licencje. Tak również stało się w przypadku wyższej klasy rozgrywkowej. Sportowo jednak zasłużyli na promocje wyżej.
Na to samo czekają w Siedlcach, gdzie… zmarnowali już dwie okazje na przypieczętowanie awansu. Drużyna Marka Brzozowskiego w absurdalny sposób przegrała mecze z GKS-em Jastrzębie oraz Chojniczanką na własnym obiekcie, w których wystarczyło zdobyć choćby 1(słownie: jeden) punkt! Zaczęło się od meczu z GKS-em, w którym Pogoń prowadziła 2:0 i 3:1 do 74. minuty! Co więcej prowadzili 3:2 do 93. minuty, a mimo tego stracili dwa gole w doliczonym czasie gry. Świętowanie trzeba było odwlec, ale jak się okazuje na dłużej. Siedlczanie przegrywali z Chojniczanką 0:2 i 1:3, ale doszli ich na jedną bramkę. Ich gwiazda Cezary Demianiuk tego dnia strzelił dwa gole, ale w doliczonym czasie gry… zmarnował rzut karny. Awansu nadal nie ma, a za ich plecami trzy punkty straty ma KKS Kalisz, który ma lepszy bilans meczów bezpośrednich. W ostatniej kolejce oba zespoły mierzą się z… drużynami zamieszanymi w walkę o utrzymanie. KKS gra w domu ze Skrą Częstochowa, zaś Pogoń czeka najkrótszy wyjazd sezonu – do Puław. W normalnych okolicznościach mogliby liczyć na przychylność gospodarzy, ale Wisła Puławy przecież lada moment straci głównego sponsora – Grupę Azoty – a połączenie tego ze spadkiem byłoby po prostu katastrofą dla futbolu w tym mieście w województwie lubelskim.
Baraże niemal rozstrzygnięte
Znacznie mniej niewiadomych jest w kontekście baraży drugoligowych. Tutaj już “tylko” 7. Hutnik może zagrozić drużynom będącym w TOP6. Jedynym pewnym baraży jest KKS Kalisz, który jednak – póki co – chętniej sprawdza, co się dzieje na górze tabeli. Na ten moment kaliszanie zagraliby z Polonią Bytom, a Stal Stalowa Wola z Chojniczanką. Tyle że nadal chrapkę na zaatakowanie tej strefy ma Hutnik. Co nas czeka w ostatniej kolejce?
Stal Stalowa Wola – Zagłębie II Lubin
Chojniczanka – Olimpia Elbląg
Polonia Bytom – Lech II Poznań
Hutnik Kraków – Olimpia Grudziądz
Tutaj w najlepszej sytuacji “Stalówka”, która jako jedyna ma rywala grające o pietruszkę. Miedziowym nie grozi ani spadek, ani baraże o I ligę. Dodatkowo tuż po zapewnieniu sobie baraży nowy – roczny – kontrakt podpisał trener Ireneusz Pietrzykowski, który zostaje przy Hutniczej na kolejny sezon, razem z całym swoim sztabem.
Reszta drużyn gra z walczącymi o utrzymanie. To może również mieć duży wpływ na przebieg tych meczów.
Jastrzębsko-łódzki skandal o utrzymanie
Dodatkowy mecz u siebie walcząc o utrzymanie? Któż by nie chciał takiej niespodzianki. Jak się okazuje, tylko GKS Jastrzębie będzie mógł liczyć na takie niezbyt fair play wsparcie. Jastrzębianie mieli w ostatniej kolejce grać z ŁKS-em II na wyjeździe. Zagrają i nadal będą gościem, ale na stadionie w… Jastrzębiu. Konflikt terminów pierwszego i drugiego zespołu łodzian w ostatnich kolejkach sprawia, że jeden z uczestników walki o utrzymanie ma preferencyjne warunki. Oczywiście wywołało to skandal, ale jak to w Polsce… chwilę ludzie pokrzyczeli i po wszystkim. To dość istotne, bowiem drużyna ze Śląska ma tylko punkt przewagi na Lechem II, który otwiera strefę spadkową. W walkę o pozostanie w II lidze zamieszanych jest aż sześć drużyn, ale nie zmienia to faktu, że ktoś dostał “fory”. W najgorszej sytuacji Olimpia Grudziądz, która ma trzy punkty straty do bezpiecznej strefy i wyjazd do Krakowa. Jedynie wygrana drużyny Mariusza Pawlaka oraz trzy korzystne rezultaty sprawią, że pozostaną na tym poziomie rozgrywkowym. Chyba można to traktować w kategoriach scenariusza science-fiction… Grudziądzanie prawdopodobnie dołączą do Sandecji Nowy Sącz oraz Stomilu Olsztyn, które już zasiliły grono trzecioligowców. W przypadku tych ostatnich rok pokazuje, ile się może zmienić. W czerwcu 2023 dopiero po rzutach karnych przegrali batalię z Motorem Lublin o I ligę. Lada moment obie drużyny mogą dzielić nawet trzy klasy rozgrywkowe!
***
Przypomnijmy, że drugoligowcy ostatnią kolejkę rozegrają w sobotę 25 maja o godzinie 14:00. Również o jednej godzinie rozpoczną się mecze kończące sezon zasadniczy w I lidze. Tam rozstrzygnięcia zapadną w niedzielę 26 maja, a start meczów już od godziny 15:00.